Mówi: | Małgorzata Ohme |
Funkcja: | psycholog |
Polacy przyznają się znajomym do wizyt u psychologa. Wstydzą się natomiast leczenia u psychiatry
Pójście do psychologa nie musi oznaczać, że ktoś ma problem i nie potrafi się z nim samodzielnie uporać. Polacy coraz chętniej korzystają z porad specjalistów, co wiąże się z ogólnym trendem do podnoszenia jakości życia, a także poznawania samego siebie. Również media promujące wypowiedzi psychologów i innych tego typu ekspertów przyczyniają się do tego, że ludzie inaczej postrzegają terapię i łatwiej im się na nią zdecydować. W Polsce wciąż jednak trudno się przyznać do wizyt u psychiatry.
Sposób postrzegania wizyt u psychologa powoli się zmienia. Na co dzień ludzie coraz częściej mają styczność z ekspertami, którzy wypowiadają się w mediach, pojawiają się także w serialach i filmach. Dzięki temu korzystanie z porad psychologa staje się naturalną częścią życia. Wciąż jednak problem stanowi przyznanie się do leczenia u psychiatry.
– Przykład Justyny Kowalczyk pokazał, że Polacy reagują na słowo depresja bardzo źle, że tak się tego boją, że zrobiła się wielka afera. Natomiast wydaje mi się, że wizyta u psychologa jest czymś mniej kontrowersyjnym. Może to wynikać z tego, że nie zajmuje się on problemami psychicznymi w kategoriach jednostki chorobowej, ale zajmuje się ludzkimi problemami, które wszyscy mamy – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Małgorzata Ohme, psycholog.
Można nawet zauważyć, że chodzenie do psychologa staje się trendy, bo wpisuje się w nurt dbania o siebie, swoje ciało i umysł. Do psychologa można pójść choćby z ciekawości, żeby lepiej zrozumieć swoje zachowania, relacje z innymi ludźmi i aby unikać błędów, które mogłyby być dopiero w przyszłości źródłem problemów.
– Ludzie w dużych miastach nie wstydzą się już mówić, że chodzą do psychologa. Staje się to wręcz w pewnych środowiskach modą i wcale już nie oznacza, że mam problem. Dla mnie powiedzenie, że chodzę do psychologa, jest powiedzeniem, że dbam o siebie, jestem mądry w tym i chcę się rozwijać. I naprawdę nie ma w tym nic wstydliwego ani negatywnego – dodaje psycholog.
Małgorzata Ohme przyznaje, że także gwiazdy często szukają u niej porad. W końcu są one narażone na duży stres związany ze swoją popularnością i presją jaką wywiera bycie dla innych wzorem do naśladowania. Przy tym zwykle nie mają one problemu z przyznaniem się do korzystania z pomocy specjalistów, co też sprawia, że ludzie decydują się na to, idąc właśnie za ich przykładem.
– Doradzam gwiazdom tak samo, jak innym rodzicom. Myślę, że mają takie same problemy, a nawet powiedziałabym, że czują się jeszcze bardziej zagubione, bo czują presję, że muszą ciągle dawać przykład, bo ciągle są obserwowane. Spotykam zarówno gwiazdy, które są fantastycznymi rodzicami, jak i takie, które sobie z tą rolą kompletnie nie radzą. Proporcje są tu takie same, jak u zwykłych ludzi, nie ma tu nic oryginalnego – podkreśla Małgorzata Ohme.
Czytaj także
- 2024-11-15: Anna Lewandowska: Są aż trzy odsłony „Czerwonego dywanu” w „Pytaniu na śniadanie”. Ten punkt naszego programu ma bardzo dobrą oglądalność
- 2024-10-16: UE walczy z kryzysem mieszkaniowym. Problemem jest brak dostępnych mieszkań i wysokie czynsze
- 2024-11-19: Qczaj: Nie lubię oglądać horrorów. Ich negatywna energia powoduje u mnie rozedrganie
- 2024-10-18: Stereotypy społeczne sprawiają, że mężczyznom trudno szukać pomocy w depresji. W zdrowiu i edukacji ich sytuacja jest trudniejsza niż kobiet
- 2024-10-18: Firmy energetyczne cierpią na niedostatek kadr. Niepewność w branży zniechęca do edukacji w tym kierunku
- 2024-09-02: Projekt nowelizacji ustawy o Polskiej Akademii Nauk wzburzył naukowców. Ich zdaniem spowoduje on obniżenie prestiżu tej instytucji oraz ograniczy jej samodzielność
- 2024-09-09: Gabi Drzewiecka: Wysiłek fizyczny podczas realizacji zdjęć do „Azja Express” był straszny. Całe moje jestestwo czuło ten ból wyjazdu
- 2024-09-19: Gabi Drzewiecka i Jagna Niedzielska: Filipińczycy są ludźmi otwartymi i im mniej mają, tym więcej chcą ci dać. To jest wzruszające i na pewno dające do myślenia
- 2024-10-14: Dobrostan nauczycieli w zapomnieniu. Połowa młodych stażem pedagogów planuje odejście z zawodu
- 2024-08-26: Mimo wybudowania ponad miliona mieszkań w ciągu dekady warunki mieszkaniowe Polaków się nie poprawiają. Rządowe programy też nie przynoszą rezultatów
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Nowe technologie
Artur Barciś: Od sztucznej inteligencji dowiedziałem się, że zmarłem na scenie. Dla niej jestem kompletnie nikim
Aktor nie ma wątpliwości, że sztuczna inteligencja będzie miała wpływ na zawody artystyczne, w tym aktorstwo, dubbing i lektorstwo. Zaznacza też, że może wprowadzać ludzi w błąd, bo na przykład kiedyś na jego temat wygenerowała nieprawdziwe informacje. Dlatego też podkreśla potrzebę stworzenia ram prawnych, aby chronić ludzi przed nieautoryzowanym używaniem ich wizerunku i tożsamości.
Gwiazdy
Tomasz Tylicki: Moje psy raz mieszkają u mnie, raz u moich rodziców. Tak sobie po prostu wędrują i jest im dobrze
Prezenter podkreśla, że szczególne miejsce w jego sercu zajmują dwa pupile: Lola i Kiko, ale teraz więcej czasu psiaki spędzają u jego rodziców, bo liczne obowiązki rodzinne i zawodowe nie pozwalają mu na to, by poświęcił im tyle uwagi, ile potrzebują. Tomasz Tylicki zapewnia jednak, że gdy synek trochę podrośnie, a on zrealizuje pewien życiowy plan, to w przyszłości znajdzie sposób na to, aby czworonogi były z nimi na stałe.
Handel
Lekarze apelują o uregulowanie rynku saszetek z nikotyną. Na ich szkodliwe działanie narażona jest głównie młodzież
Saszetki z nikotyną są dostępne na rynku od kilku lat, ale nadal nie ma żadnych unijnych ani krajowych regulacji dotyczących ich oznakowania, reklamy czy sprzedaży. To powoduje, że tzw. pouches są bardzo łatwo dostępne, bez większych problemów można je kupić nawet przez internet, co przekłada się na ich rosnącą popularność, także wśród dzieci i młodzieży. Eksperci apelują o pilne uregulowanie tego rynku.