Newsy

Zbliżający się karnawał to czas żniw dla konferansjerów

2013-12-19  |  06:10
Karnawał, czyli czas, który większości kojarzy się z zabawą, to dla aktorów doskonała okazja do zarobienia dodatkowych pieniędzy. W tym okresie często organizuje się imprezy okolicznościowe. Z takich możliwości korzystają nie tylko początkujący twórcy, ale także Ci znani i lubiani. Dla największych gwiazd to szansa na zarobienie naprawdę dużych pieniędzy. 

Z reguły robią to aktorzy. I to wszyscy. Aktorzy młodzi, studenci szkół teatralnych, ale też największe, najbardziej utytułowane nazwiska. Oczywiście za inne stawki, bo to jest jasne, że to jest zupełnie inny poziom, jeżeli chodzi o ceny mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle aktor i konferansjer Tomasz Podsiadły.

Dobry konferansjer powinien odpowiednio prezentować się na scenie, mieć świetną dykcję i bardzo dobry kontakt z publicznością a to umiejętności, które posiada większość aktorów. 

Z jednej strony to dosyć trudna praca, bo zupełnie inna od pracy aktora. Aktor na scenie jest nauczony roli, przygotowany. Zawód konferansjera to raczej improwizacja, łapanie kontaktu z publicznością, reagowanie na to, co się dzieje. Natomiast wielu aktorów świetnie sobie z tym radzi. A okres karnawałowy, tuż po świętach Bożego Narodzenia to jest raj dla wszystkich, którzy parają się konferansjerką mówi Podsiadły.

Według przewidywań Podsiadłego, początek 2014 roku będzie bardzo dobry dla konferansjerów. Aktor twierdzi, że w tym roku, po czasie kryzysu, kiedy firmy dokonywały cięć w budżecie, sytuacja powinna się poprawić. Dobry konferansjer będzie miał jednak możliwość zarobku w każdym okresie roku. 

Jeżeli chodzi o aktorów parających się pracą z mikrofonem, chyba nie ma okresów zupełnie jałowych. Każdy okres w roku ma zapotrzebowanie na to, żeby aktorzy, którzy są konferansjerami, którzy czują się dobrze w tej profesji, znaleźli dla siebie zajęcie. Myślę, że tegoroczny karnawał będzie bardzo gorącym okresem mówi Tomasz Podsiadły.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Uroda

Adam Kszczot: Moja żona została mistrzynią świata w makijażu permanentnym. Trochę się też do tego przyczyniłem

W trakcie swojej kariery sportowej lekkoatleta specjalizujący się w biegu na 800 m odniósł wiele sukcesów i zdobył medale na najważniejszych międzynarodowych zawodach. Ale jak się okazuje, w domu nie jest  jedynym mistrzem. Jego żona bowiem również może się poszczycić tytułem mistrzyni świata, ale nie w sporcie. Renata Kszczot specjalizuje się w microbladingu, czyli metodzie makijażu permanentnego brwi. Olimpijczyk jest niezwykle dumny z osiągnięć partnerki, wspiera ją i stwarza jej przestrzeń potrzebną do rozwijania pasji. W zamian za to ona wprowadza go w tajniki swojej pracy.

Gwiazdy

Iga Baumgart-Witan: Mama nie pozwoliła mi na udział w programie „Mistrzowskie pojedynki”. Zdecydowałam się i już pierwszego dnia marzyłam, żeby wrócić do domu

Biegaczka nie ukrywa, że miała kilka momentów zwątpienia w kwestii swojego udziału w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”. Po obejrzeniu zajawki zagranicznej edycji zrozumiała bowiem, jak wymagające mogą być konkurencje, i nie była do końca przekonana, czy sobie z nimi poradzi. Oliwy do ognia dolała jej mama, która absolutnie nie godziła się na ten wyjazd. Mimo wątpliwości Iga Baumgart-Witan postanowiła jednak stawić czoła trudnościom i zmierzyć się z wyczerpującymi wyzwaniami, ale jak zaznacza – nic za wszelką cenę.

Media

Iwona Guzowska: W programie „Mistrzowskie pojedynki" jest kilka osób stricte nastawionych na rywalizację. Chciały jak najwyżej zajść i szły po trupach do celu

Mistrzyni świata w kickboxingu z entuzjazmem wspomina swój udział w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”, bo jak podkreśla, okazał się dla niej wyjątkowo cennym doświadczeniem. Realizując poszczególne zadania, sportowcy musieli bowiem stawić czoła nie tylko rywalom, ale i własnym ograniczeniom. Iwona Guzowska zdradza też, że niektórzy uczestnicy byli mocno zdeterminowani. Nie ukrywali, że przyjechali po to, żeby wygrać, i nie dawali sobie żadnej taryfy ulgowej.