Newsy

Tamara Gonzalez Perea: Udział w „Tańcu z Gwiazdami” jest dla mnie bardzo trudny. Z tańcem towarzyskim nigdy nie miałam nic wspólnego

2019-02-19  |  06:14

Blogerka przyznaje, że już pierwsze treningi z Rafałem Maserakiem mocno sprowadziły ją na ziemię. Choć zawsze bardzo lubiła tańczyć, to okazało się, że luźne pląsy w klubie czy pole dance nie mają nic wspólnego z profesjonalnym tańcem towarzyskim. Nie ukrywa, że na sali prób miała chwile zwątpienia, ale przezwyciężyła kryzysy.

– W „Tańcu z Gwiazdami” jestem w parze z Rafałem Maserakiem. Widzom Polsatu jest on znany i go uwielbiają, dlatego bardzo fajnie, że to właśnie z nim będę w parze. Mam bardzo dobrego nauczyciela i liczę, że Rafał żelazną ręką wyciśnie ze mnie to, co powinno się na tym parkiecie zadziać. Widziałam, ile wysiłku wkładają inne gwiazdy z poprzednich edycji w to, żeby zatańczyć tak wspaniale na parkiecie i mówili mi, że będzie ciężko, ale jest jeszcze gorzej niż sobie zakładałam. Nie ukrywam, że wyzwanie jest ogromne – mówi agencji Newseria Tamara Gonzalez Perea, autorka bloga Macademian Girl.

Tamara Gonzalez Perea podkreśla, że ma poczucie rytmu i lubi tańczyć, ale nie była świadoma, że taniec towarzyski to składowa aż tylu czynników. Jednocześnie trzeba pamiętać o odpowiedniej pozycji ciała, schemacie kroków, takcie czy charakterze układu tanecznego.

– To jest faktycznie zupełnie coś nowego. Dla mnie bardzo trudna rzecz, owszem, lubię tańczyć, kiedy wychodzę ze znajomymi, ale z tańcem towarzyskim nie miałam nic wspólnego, to jest zupełnie inna historia. Ze wszystkich fizycznych wyzwań, których do tej pory się podejmowałam, czyli ju-jitsu, pole dance, joga, skok na bungee, jakieś tego typu rzeczy, „Taniec z Gwiazdami” jest absolutnie najtrudniejszą rzeczą – mówi Tamara Gonzalez Perea.

Blogerka myślała, że nie będzie mieć problemów z kondycją, ponieważ regularnie dba o formę, ćwiczy jogę i nie stroni od aktywności na świeżym powietrzu. Nie ukrywa jednak, że zderzenie z rzeczywistością na parkiecie okazało się bardzo bolesne. Na początku czuła się dosyć niepewnie, a co więcej – musiała się pozbyć złych nawyków.

– Musiałam wyrzucić wszystko, co w ogóle sądziłam, że wiem o poruszaniu się. Okazało się już na pierwszych treningach, że moja koordynacja pozostawia bardzo wiele do życzenia, że pupa sobie, ramiona sobie, ręce sobie, po prostu nic się nie składa. Na sali treningowej iskrzy, dlatego że Rafał jest bardzo zdecydowany, on dokładnie wie, czego chce, wie, czego wymaga, a ja też mam swoje zdanie – mówi.

Tamara Gonzalez Perea podkreśla, że w tańcu towarzyskim nie ma miejsca dla solistów. Partnerzy powinni tworzyć jedność i za tę taneczną całość są oceniani.

– Dla mnie bardzo dużą nauką w tym programie, tak jak trochę w tańcu jest to, że partnerka oddaje partnerowi kontrolę. Musze więc pozwolić Rafałowi prowadzić się, zarządzać sobą i wzmacniać się. Na co dzień sama kontroluję wiele rzeczy, mam swoją firmę, prowadzę bloga – mówi Tamara Gonzalez Perea.

Blogerka przyznaje, że taniec wymaga bardzo ciężkiej pracy i zaangażowania. By wyrazić emocje, trzeba włożyć w układ również dużo serca. Na razie gwiazda, w której żyłach płynie panamska krew, nie chce zdradzić, czy jej mocną stroną będą tańce latynoamerykańskie.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Beata Tadla: Ludziom się wydaje, że na wizji wkładamy jakąś maskę, żeby nie pokazywać swojego stosunku do tego, o czym mówimy

Gospodyni „Pytania na śniadanie” bardzo ceni sobie to, że w porannym formacie nie trzeba przyjmować sztywnej pozy i karmić widza sztucznym uśmiechem, tylko można zachowywać się spontanicznie i naturalnie. Jak zapewnia, ona sama przed kamerami nie ukrywa emocji, czasem się wzrusza, a innym razem śmieje do łez. Zdaniem Beaty Tadli widzowie wyczują każdy fałsz, dlatego nie warto udawać i posługiwać się maskami. Trzeba być szczerym i otwartym. Ważna jest przy tym nić porozumienia ze swoim partnerem ekranowym, bo wtedy można sobie pozwolić na więcej.

Uroda

Wiktor Dyduła: W listopadzie wąsy są szczególnym symbolem dbania o zdrowie. Ale na nowy rok może je już zgolę

Co prawda charakterystyczny wąs od dłuższego czasu jest jego znakiem rozpoznawczym, ale wokalista nie chce się przywiązywać do takiego image’u. Już nawet był bliski zmiany, jednak postanowił jeszcze się wstrzymać, chociażby ze względu na to, że trwa listopad, który jest miesiącem solidarności z mężczyznami walczącymi z rakiem prostaty i rakiem jąder. Artyści, dziennikarze i sportowcy zapuszczają w tym czasie wąsy i tym samym zachęcają do badań profilaktycznych.

IT i technologie

Sztuczna inteligencja nie zastąpi pisarzy. Nie tworzy literatury, tylko książki dla zabicia czasu

Kwestia wykorzystania dzieł pisarzy do trenowania algorytmów sztucznej inteligencji budzi coraz większe kontrowersje. Część autorów kategorycznie zabrania takiego używania swoich prac, inni godzą się na to w zamian za proponowane przez niektóre wydawnictwa honoraria. Literaci są jednak zgodni co do tego, że teksty pisane przez SI nigdy nie wejdą do kanonu literatury pięknej. Technologia nie stworzy bowiem nowej wartości artystycznej, lecz powieli już istniejące schematy.