Newsy

Alicja Węgorzewska: W tym roku Warszawska Opera Kameralna świętuje swoje 60-lecie. Wierzę, że artyści będą mogli wrócić na scenę i wszystkie projekty dojdą do skutku

2021-01-21  |  06:26
Mówi:Alicja Węgorzewska
Funkcja:śpiewaczka operowa, dyrektor Warszawskiej Opery Kameralnej
  • MP4
  • W związku z jubileuszem 60-lecia Warszawskiej Opery Kameralnej Alicja Węgorzewska zaplanowała wiele ważnych projektów. Wśród nich premierę opery „Kastor i Polluks” w reżyserii Dedy Cristiny Colonny. To wydarzenie miało się odbyć w marcu 2020 roku, ale pandemia koronawirusa pokrzyżowała te plany. Twórcy mają jednak nadzieję, że teraz wszystko odbędzie się już bez przeszkód. Z kolei w Basenie Artystycznym poza uroczystą galą będzie można zobaczyć premierę dramatu „Kwartet” Ronalda Harwooda. Śpiewaczka nie ukrywa, że jej największym marzeniem jest powrót na scenę i możliwość spotkania się z dużą publicznością.

    Alicja Węgorzewska podkreśla, że w nowy rok chce wejść z nową energią i nowymi projektami, które przypadną do gustu miłośnikom WOK-u. Jednym z kluczowych wydarzeń będzie wystawienie opery „Kastor i Polluks”, której autorem jest Jean-Philippe Rameau. Jej akcja nawiązuje do dwóch nierozłącznych braci znanych z mitów greckich. Premiera dzieła w scenicznej wizji Dedy Cristiny Colonny i Francesco Vitalego, duetu świetnie znanego polskiej publiczności za sprawą obsypanej laurami inscenizacji „Armide” Jana Baptysty Lully’ego, z pewnością zaskoczy widzów nowatorskim podejściem do klasyki francuskiej opery, otwierając wrota do świata magii, tarota i gwiazd.

    – W tym roku Warszawska Opera Kameralna wchodzi w 60-lecie i myślę, że nowa premiera, która zabrzmi już w marcu, a będzie to „Kastor i Polluks” Rameau w reżyserii Dedy Cristiny Colonny i w scenografii Francesco Vitalego, to będzie piękne otwarcie nowego sezonu. A w Basenie Artystycznym rok 60-lecia otworzymy wielką galą, a zaraz potem premiera „Kwartetu” Ronalda Harwooda, który niestety właśnie w tym covidowym czasie zmarł w Wielkiej Brytanii – mówi agencji Newseria Lifestyle Alicja Węgorzewska, śpiewaczka operowa.

    Dyrektor Warszawskiej Opery Kameralnej tłumaczy, że czas przestoju związanego z pandemią wykorzystała jak najbardziej kreatywnie. Poza przygotowywaniem nowych projektów artystycznych pomyślała również o remoncie siedziby WOK-u przy al. Solidarności w Warszawie. Artystka ma nadzieję, że w ciągu kolejnych miesięcy sytuacja epidemiologiczna się poprawi i wszystko powoli będzie wracać do normy. Po doświadczeniach z 2020 roku jej największym marzeniem jest to, by scena znów zaczęła tętnić życiem.

    – Chciałabym, by artyści mogli występować i wrócić na scenę, ponieważ artysta bez publiczności nie istnieje. I jest to marzenie nie tylko dyrektora opery, ale też każdego artysty, a ja przecież czasami też bywam artystką i staję na scenie jako wykonawca – mówi Alicja Węgorzewska.

    Śpiewaczka operowa przyznaje, że choć ma dalekosiężne plany zarówno zawodowe, jak i prywatne, to na razie nie chce o nich zbyt dużo mówić. Boleśnie przekonała się bowiem, że w jednej chwili wszystko może legnąć w gruzach. W mijającym roku z powodu pandemii wiele ważnych projektów trzeba było odwołać lub odłożyć na później. Artystka wierzy jednak, że do większości z nich będzie można wrócić.

    – Ostatnio będąc w pracy od rana do nocy i realizując wielkie produkcje również z telewizją, nawet nie zauważyłam, że przeterminował mi się paszport. Nie zauważyłam tego, ponieważ w sumie nigdzie teraz nie wyjeżdżam. Ostatnie moje podróże to były Włochy i konkurs wokalny w Ravello, gdzie wzięłam udział w pracach jury, czy wielki konkurs „Virtuosos” na Węgrzech. Ale mam nadzieję, że ten nowy rok to nie tylko wyjazdy prywatne, ale również może się uda zrealizować część planów zagranicznych Warszawskiej Opery Kameralnej, które musieliśmy odłożyć w czasie. Mam nadzieję, że pewnego dnia one też dojdą do skutku – mówi dyrektor WOK.

    Alicja Węgorzewska ma nadzieję, że rok 2021 będzie dla wszystkich o wiele łaskawszy. Najważniejsze, żeby dopisywało zdrowie, a resztę spraw na pewno uda się jakoś poukładać.

    – Poproszę o zdrowie w dużej ilości, dla siebie i swoich bliskich, trochę o szczęście, bo ten łut szczęścia też w życiu jest ważny, o ciągłą pomoc i otoczenie przez prawdziwych przyjaciół, a na szczęście tacy są wokół mnie. To wystarczy, z resztą sobie, mam nadzieję, poradzę ciężką pracą – mówi artystka.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Gwiazdy

    Aleksandra Popławska: Zazwyczaj dostaję fajne prezenty. Najbardziej cieszy mnie, jak ktoś mi coś namaluje albo napisze wiersz

    Aktorkę można teraz oglądać między innymi w spektaklu „Wyjątkowy prezent” w reżyserii Tomasza Sapryka. Dzięki tej sztuce widzowie mogą się przekonać, że wyszukany, drogi i niezwykle odważny upominek nie tylko może zepsuć urodzinową imprezę, ale także relacje rodzinne i przyjacielskie. Aleksandra Popławska zdaje sobie sprawę z tego, że wiele osób ma nie lada dylemat, co podarować komuś z okazji urodzin czy imienin. Jednocześnie podkreśla, że ona sama nigdy nie dostała nietrafionego prezentu, który szybko wylądował w koszu.

    Media

    Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski: Mamy wieloletnie doświadczenie telewizyjne. To nam pozwoliło zbudować wideopodcast „Serio?” od strony merytorycznej i technicznej

    Po zwolnieniu z TVP Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski ruszyli na podbój YouTube’a. Do autorskiego wideopodcastu „Serio?” para zamierza zapraszać gości, którzy działają na różnych płaszczyznach, mają nietuzinkowe pasje i swoim postępowaniem dają dobry przykład innym. Prezenterzy wierzą, że ich nowy projekt z odcinka na odcinek będzie się cieszył coraz większą popularnością. Na razie obserwuje ich ok. 5 tys. subskrybentów. Obydwoje zapewniają, że nie boją się nowych wyzwań zawodowych, a satysfakcję sprawia im to, że przy realizacji nagrań mogą w pełni wykorzystać swoje doświadczenie telewizyjne.

    Edukacja

    Co piąte polskie dziecko padło ofiarą cyberprzemocy. Brakuje narzędzi, które pomogłyby z tym zjawiskiem walczyć

    Według badań HBSC co szósty nastolatek na świecie padł ofiarą cyberprzemocy – informuje Europejskie Biuro Regionalne Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). W Polsce jest pod tym względem dużo gorzej. Nawet jedno na pięcioro dzieci mogło doświadczyć przemocy w sieci – alarmują naukowcy. Grupą najbardziej narażoną na cyberprzemoc są 13-latki. Porównanie danych z obecnej i poprzedniej edycji badania wskazuje, że dotychczasowe programy przeciwdziałania przemocy, i to nie tylko w obszarze cyber, nie są skuteczne. Eksperci podkreślają, że trzeba w nie włączyć nie tylko szkoły, ale też placówki medyczne, rodziców i samą młodzież.