Newsy

Tomasz Oświeciński: Podczas urlopu chce być anonimowy. Kika razy byłem za granicą i nie miałem spokoju

2018-08-09  |  06:55

Aktor podkreśla, że lubi swoją pracę, jednak podczas urlopu rozpoznawalność bywa dla niego męcząca. Choć aktor nigdy nie odmawia fanom autografów i wspólnych zdjęć, to marzy, żeby chociaż na tydzień zaszyć się w takim miejscu, by nikt nie zwracał na niego uwagi.

Tomasz Oświeciński ma już zaplanowany tygodniowy urlop, jednak z różnych względów nie chce zdradzać kierunku swoich wakacyjnych wojaży. Wiadomo jednak, że nie będzie to żaden z popularnych kurortów obleganych przez turystów.

– Są szanse na wakacje, myślę, że będzie to koniec sierpnia. Czasami przyda się odpocząć i chciałbym wtedy zachować anonimowość. Jak pojadę gdzieś na jakąś wyspę, to chciałbym iść normalnie i żeby nikt mi nie przeszkadzał. Lubię to, co robię, w życiu nie odmówiłem nikomu zdjęcia i autografu, natomiast czasami przydałoby się usiąść na trawie i nic nie robić, żeby nikt nie nakręcił, że np. trzymasz drinka w ręku albo leżysz na trawie. Mieć spokój, to są moje marzenia na wakacje. Chociaż byłem teraz za granicą parokrotnie i też nie miałem spokoju, ale tym razem pojadę tak daleko, że mnie nie znajdą – mówi agencji Newseria Lifestyle Tomasz Oświeciński.

Choć wakacje będą krótkie, to aktor chce jak najlepiej spożytkować wolny czas tak, by po powrocie ze zdwojoną siłą ruszyć do pracy. A przed nim kolejne wyzwania i nowa produkcja.

– We wrześniu mam kolejny film. Uwielbiam swoją pracę, nie jest tak, jak słyszę często w radio rano: dzień dobry, poniedziałek, wszyscy są źli i w ogóle, albo super bo piątek. Swoją pracę kocham i dla mnie nie ma różnicy, czy gram w poniedziałek czy w piątek. Nie ma dla mnie żadnego problemu, że muszę wstać o siódmej rano w niedzielę, po prostu kocham to, co robię – mówi Tomasz Oświeciński.

Tomasz Oświeciński sympatię widzów zdobył dzięki udziałowi w programie „Agent-Gwiazdy”. Znany jest również z serialu „M jak miłość”, gdzie wciela się w postać Andrzejka, oraz z roli Stracha w obu częściach „Pitbulla" Patryka Vegi.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Moda

Klaudia Zioberczyk: Doszłam już do takiego momentu, że jak wchodzę do sklepu, to mówię: wcale tego nie potrzebuję. Teraz stawiam na jakość, a nie na ilość

Modelka zdaje sobie sprawę z tego, że trzeba być bardzo ostrożnym, by nie dać się nabrać na różne sztuczki marketingowe, nie ulegać czarowi wyprzedaży i promocji, a zamiast tego kompletować swoją garderobę z ponadczasowych zestawów, które będzie można wykorzystać na różne okazje. Klaudia Zioberczyk uważa, że greenwashing, czyli wywoływanie u konsumentów poszukujących towarów eko mylnego wrażenia, że oferowany produkt taki właśnie jest, to nieuczciwa praktyka. Temu zjawisku postanowiła więc dokładnie się przyjrzeć w swojej pracy magisterskiej.

Konsument

Możliwość zakupu online może zachęcić kolejne grupy Polaków do ubezpieczeń zdrowotnych. Dziś korzysta z nich już prawie 5,5 mln osób

Polska jest jednym z liderów Europy w obszarze cyfryzacji sektora usług medycznych. Świadczą o tym m.in. popularność elektronicznych narzędzi zapewniających dostęp do danych zdrowotnych, e-recept czy wirtualna diagnostyka. Polacy są też otwarci na innowacje w zakresie ubezpieczeń zdrowotnych, z których korzysta już blisko 5,5 mln osób. Za pomocą nowej cyfrowej platformy Medicover chce zachęcić klientów do samodzielnej konfiguracji i zakupu polis online.

Żywienie

Wiktor Dyduła: Praca w charakterze kelnera jest bardzo ciężka fizycznie i psychicznie. Dlatego trzeba dawać napiwki, bo nawet 5 zł może zrobić komuś dzień

Zanim usłyszała o nim cała Polska, Wiktor Dyduła zarabiał między innymi jako animator zabaw dla dzieci, kelner i uliczny grajek. Każde zajęcie miało swoje plusy i minusy, ale jego najbardziej cieszyło to, że dzięki nim może poznawać ciekawych ludzi. Wokalista podkreśla, że ma duży szacunek do pieniądza i prawie zawsze daje też napiwki, bo wie, że to najlepsza forma docenienia pracy tych, którzy nas obsługują w kawiarni czy restauracji.