Mówi: | Agnieszka Zapała |
Funkcja: | ekspert ds. mikropigmentacji |
Firma: | właścicielka marki Mikro Hair i Naturalny Permanentny |
Makijaż permanentny nie powinien nadmiernie przykuwać uwagi
Makijaż permanentny zyskuje coraz większe grono zwolenniczek. Kobiety widzą, że dzięki nowoczesnym technikom wykonywania, nie jest on już karykaturalnym rysunkiem, lecz tylko delikatnie koryguje i podkreśla rysy twarzy. To doskonałe rozwiązanie dla pań, które nie mogą pozwolić sobie – zwłaszcza rano – na poświęcenie 15 minut na zrobienie zwykłego makijażu.
Kosmetyczki przyznają, że wiele kobiet wciąż jeszcze nie może przekonać się do zrobienia permanentnego makijażu, bo ciągnie się za nim zła sława.
– Makijaż permanentny wciąż wielu osobom kojarzy się z czymś nienaturalnym, z takim rysunkiem, który na trwałe przylega do naszej twarzy. 15 lat temu, kiedy wchodził na rynek, były zupełnie inne techniki pigmentacji, przez co te makijaże były ciężkie, agresywne i faktycznie nadmiernie przykuwały uwagę – zauważa Agnieszka Zapała, właścicielka marki Mikro Hair i Naturalny Permanentny.
W ciągu kliku ostatnich lat techniki wykonywania makijażu permanentnego zmieniły się diametralnie. Teraz nie tworzy on efektu maski, tylko delikatnie podkreśla brwi, oczy i usta.
– Wszystko zależy od profesjonalnego wykonania, umiejętności doboru barwnika do odpowiedniego subtonu skóry. Brwi nie muszą być przerysowaną plamą na twarzy, która przypomina naklejkę czarnego koloru, która dodatkowo z czasem może ten kolor zmienić na jakąś czerwień, zieleń czy granat – tłumaczy Agnieszka Zapała.
Eksperci ds. mikropigmentacji podkreślają, że dzięki makijażowi permanentnemu można zatuszować niedoskonałości i nadać brwiom odpowiedni kształt.
– Mamy możliwość pełnej rekonstrukcji łuku brwiowego przy użyciu delikatnego cienia lub pojedynczych włosów, które idealnie imitują naturalny włos. Możemy wykonać również częściową rekonstrukcję łuku brwiowego, jeżeli klientka ma jakiś brak w końcówce brwi. Kolor brwi i ich kształt jest zawsze wynikiem precyzyjnych uzgodnień z klientem – wyjaśnia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle Agnieszka Zapała.
Dużą popularnością cieszy się również makijaż permanentny oczu. Kobiety, które cenią wygodę i oszczędność czasu wolą zafundować sobie ten trwały tatuaż raz na kilka miesięcy, niż codziennie rano powtarzać tę samą czynność kredką lub eyelinerem. Umiejętne wykonanie kresek może spowodować wrażenie zagęszczenia rzęs, uniesienia kącików, a nawet liftingu.
– Dzisiaj szuka się naturalności. Makijaż ma być czymś, co podkreśli piękno twarzy, ale nie będzie nadmiernie przykuwał uwagi. To samo dotyczy pigmentacji powiek i ust. Usta nie muszą być wymalowane czerwoną szminką. Może to być tylko delikatny kolor, np. różowy imitujący błyszczyk, może to być delikatne napełnienie czerwieni wargowej i pozostanie przy naturalnym kolorze – tłumaczy Agnieszka Zapała, ekspert ds. mikropigmentacji.
Dawniej permanentny makijaż wykonywany był na 5-8 lat. Teraz, przede wszystkim ze względów estetycznych, już nie stosuje się technik długotrwałych.
– Trudno jest zapanować nad kolorem w skórze i nad zmianami pigmentów w niepożądanym kierunku. Dziś pigmentacje, jeśli mają być naturalne, to muszą być wykonywane raz na 1-1,5 roku, maksymalnie na 2 lata. Po upływie tego czasu możemy albo odświeżyć ten makijaż lub ale trochę go zmienić, bo np. zmienił się nasz gust, kolor włosów czy upodobania – dodaje Agnieszka Zapała.
Za makijaż permanentny brwi trzeba zapłacić ok. 800 zł, podobnie za wykonanie kreski dolnej i górnej wokół oczu. Kontur ust kosztuje 600 zł, a cieniowanie 200 zł.
Czytaj także
- 2025-01-24: Adam Kszczot: Moja żona została mistrzynią świata w makijażu permanentnym. Trochę się też do tego przyczyniłem
- 2024-11-29: PGE: Na dniach zapadnie decyzja inwestycyjna dla Baltica 2. Ta morska farma wiatrowa ma zacząć działać od 2027 roku
- 2024-10-31: Ruszyła największa elektrownia gazowa w Polsce. Dostarczy energię dla ok. 3 mln gospodarstw
- 2024-11-08: Komisja Europejska stwierdziła poprawę stanu praworządności w UE. Ruszyła kampania informacyjna na ten temat
- 2024-08-23: Paulina Sykut-Jeżyna: W czasie urlopu przez dwa tygodnie się nie malowałam. Bardzo lubię chodzić bez makijażu, ale moja praca go wymaga
- 2024-03-14: M. Boni: Potrzebujemy planu wdrożenia nowego aktu o sztucznej inteligencji. To może być zadanie polskiej prezydencji w UE
- 2022-11-21: Dorota Goldpoint: Dojrzałe Polki korzystają z medycyny estetycznej z dużym wyczuciem, natomiast młode dziewczyny tracą nad sobą kontrolę. Efektem są chociażby monstrualne, przeskalowane usta
- 2023-01-20: Gosia Baczyńska: Wydaje mi się, że kobiety trochę się już opanowały. Usta powiększone na maksa i policzki jak jabłka powoli odchodzą do lamusa
- 2021-10-13: Karolina Pilarczyk: Nie jestem osobą, która spędza godziny przed lustrem. Wieczorowy makijaż na wielkie wyjścia zajmuje mi 15 minut
- 2021-10-01: Karolina Pilarczyk: W czasie pandemii musiałam nauczyć się malować i czesać. Nagle dresy stały się seksowną stylizacją
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Moda

Klaudia Zioberczyk: Święta wiążą się z tym, że się kupuje masę ubrań i jedzenia. Ja w tym roku postawię na minimalizm
Modelka przyznaje, że po udziale w 13. edycji popularnego programu „Top Model” sporo się dzieje w jej życiu zawodowym. Kariera nabrała tempa, pojawiają się nowe propozycje współpracy, a jej nazwisko wciąż zyskuje na wartości w świecie modelingu. Klaudia Zioberczyk zaznacza więc, że ta wiosna będzie niezwykle pracowita. Cieszy się też na nadchodzące święta, ale zachęca wszystkich do zachowania umiaru podczas zakupów spożywczych.
Handel
Spada udział chowu klatkowego w hodowli drobiu. Wciąż jednak 67 proc. kur trzymanych jest w klatkach

Zmiany nie są błyskawiczne, jednak spadkowy trend udziału chowu klatkowego kur jest wyraźnie widoczny – wynika z siódmej edycji raportu Stowarzyszenia „Otwarte Klatki”. Według najnowszego raportu już prawie 1/3 kur w naszym kraju utrzymywana jest w systemach innych niż chów klatkowy. Dziesięć lat temu było to zaledwie 13 proc. Obecnie już ponad 170 firm zadeklarowało wycofania jaj z chowu klatkowego. Prawie połowa już teraz wywiązała się z tej obietnicy.
Zdrowie
Julia Kamińska: Nie boję się krwi, ale raz podczas takiej procedury zdarzyło mi się zemdleć

Aktorka nie boi się strzykawek ani zastrzyków. Wizyta w punkcie pobrań krwi czy w laboratorium również nie jest dla niej traumatycznym przeżyciem. Julia Kamińska zaznacza natomiast, że choć samo pobranie krwi powoduje u niej jedynie niewielki dyskomfort, to raz podczas takiej procedury zemdlała.