Newsy

W lipcu trzeba pamiętać o przycinaniu i nawożeniu kwiatów, regularnym koszeniu trawnika i podlewaniu roślin

2015-07-03  |  06:00

Lipiec jest czasem urlopów, ale nie dla właścicieli ogrodów. W letnich miesiącach nie mogą oni liczyć na taryfę ulgową, bo kwiaty trzeba podlewać, nawozić, pielić, przesadzać i odpowiednio przycinać. Ważne jest również regularne koszenie i nawilżanie trawnika, tak by przez cały czas był zielony i nie pojawiały się na nim chwasty.

Każda roślina wymaga innych zabiegów pielęgnacyjnych, które trzeba ściśle dostosować do jej okresu wegetacji. Róże, które zachwycały w czerwcu, w lipcu już powoli przekwitają. Ale jeśli zostaną w porę odpowiednio przycięte i podlane nawozem do róż, mogą zakwitną jeszcze raz w tym sezonie.

Możemy posadzić rośliny jednoroczne i one zdążą zakwitnąć jeszcze przed jesiennymi przymrozkami. Możemy też posadzić rośliny dwuletnie, takie jak stokrotki, bratki czy malwy, które będą kwitły w następnym sezonie. Na początku lipca trzeba już wykopać rośliny cebulowe, takie, które kwitną wiosną, np. narcyzy czy tulipany. Cebule powinniśmy najpierw przenieść w miejsce suche, ciepłe, a następnie oczyścić i przenieść do chłodu – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Małgorzata Brudnicka-Szprot, architekt krajobrazu LandAR Architektura Krajobrazu.

W lipcu można też przesadzać i rozmnażać przez podział rośliny skalne i okrywowe, takie jak na przykład barwinek, które zakwitną na wiosnę. Trzeba również pamiętać o regularnym nawożeniu kwiatów. Ważna jest także odpowiednia pielęgnacja trawnika. Latem powinien być koszony co 7-10 dni.

Trawnik powinniśmy przycinać na wysokość minimum 6 cm właśnie w lipcu, dlatego że słońce silnie wysusza glebę, więc krótsze przycinanie mogłoby spowodować przyspieszenie tego procesu, a co za tym idzie – tworzyłyby się żółte plamy nam na trawniku. Jeśli natomiast wyjedziemy na urlop i na dłuższy czas zostawimy trawnik nieprzycinany, i on bardzo urośnie, to nie powinniśmy od razu ciąć go na tę docelową wysokość, tylko podzielić to np. na trzy etapy i za każdym razem przyciąć tak na 1/3 wysokości – tłumaczy Małgorzata Brudnicka-Szprot.

W miesiącach letnich, kiedy panują wysokie temperatury, zarówno trawnik, jak i rośliny trzeba codziennie podlewać.

Jeśli nie mamy w ogrodzie systemu automatycznego nawadniania, warto jest użyć np. zraszaczy przenośnych, to bardzo wygodna sprawa. Możemy podlać najpierw fragment ogrodu, potem następny. Trawnik czy inne rośliny w ogrodzie powinniśmy podlewać albo bardzo wczesnym rankiem, albo późnym wieczorem, by uniknąć poparzenia słonecznego w ciągu dnia – radzi Małgorzata Brudnicka-Szprot.

W lipcu warto także przyciąć żywopłot. Tę czynność wystarczy wykonać raz w roku.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Klaudia Carlos: Propozycja Kingi Dobrzyńskiej dotycząca „Pytania na śniadanie” sprawiła mi wielką radość i przyjemność. To dla mnie duży awans zawodowy

Gospodyni „Pytania na Śniadania” nie ukrywa, że angaż do tego formatu to dla niej duży zaszczyt i szansa na zawodowy rozwój. Jest więc ogromnie wdzięczna szefowej Kindze Dobrzyńskiej, że to właśnie ją wzięła pod uwagę i powierzyła to zadanie. Klaudia Carlos ma wieloletnie doświadczenie zawodowe i nie bierze sobie do serca krytyki widzów, którzy byli przyzwyczajeni do poprzedniej ekipy porannego programu. Nie chce także komentować zarzutów, które pojawiają się w sieci pod adresem nowych prowadzących

Handel

Handel odczuwa kryzys demograficzny. Pracownicy zagraniczni i automatyzacja sposobem na niedobór kadr

30 proc. firm handlowych uważa niedostępność pracowników za ważną lub bardzo ważną barierę w rozwoju – wynika z Miesięcznego Indeksu Koniunktury PIE z lipca br. Ponad dwukrotnie więcej uznało, że są nią wysokie koszty pracownicze. Brak kadr, który odczuwalny jest w wielu różnych branżach, często nawet mocniej niż w handlu, oznacza konieczność sięgania po pracowników z zagranicy oraz inwestowania w automatyzację.

Teatr

Aleksandra Popławska: Nadopiekuńczość i trzymanie dziecka pod parasolem ochronnym to przemoc psychiczna. Taka toksyczna relacja jak w spektaklu „Czułe słówka” to dobry temat dla psychologa

Najnowsza sztuka warszawskiego Och-Teatru przedstawia losy matki – przedwcześnie owdowiałej, ekscentrycznej Aurory i jej córki Emmy, która jak najszybciej chce wyjść za mąż, by uwolnić się od wpływu rodzicielki. Aleksandra Popławska, wcielająca się w rolę tej pierwszej, zaznacza, że kobiety łączy bliska, ale trudna, wręcz toksyczna więź. Jej zdaniem podobne relacje można zaobserwować również w polskich domach. Dlatego też, ta opowieść z przesłaniem powinna skłonić odbiorców do przemyśleń, bo być może jakieś sytuacje w ich rodzinach wymagają szybkiego uzdrowienia. Spektakl „Czułe słówka” powstał na podstawie jednego z najgłośniejszych amerykańskich filmów sezonu 1983/1984, jednak teatralna wersja została nieco zmodyfikowana.