Newsy

Wokalistki zespołu Tulia: W dzieciństwie świętowałyśmy Halloween, strasząc sąsiadów i zbierając od nich cukierki. Dziś stawiamy przede wszystkim na dekoracje z dyni

2023-10-27  |  06:16

Wokalistki zespołu Tulia przyznają, że szczególnie dla dzieci Halloween to doskonała okazja do tego, by przebrać się w upiorne kostiumy, odwiedzić sąsiadów i zebrać kosz słodyczy. Tak właśnie robiły i one w dzieciństwie. Jednak ich zdaniem nie jest to święto zarezerwowane wyłącznie dla najmłodszych. Również wielu dorosłych wykorzystuje je jako okazję do dobrej, beztroskiej zabawy, organizując upiorne imprezy w strojach rodem z horrorów. Piosenkarki podkreślają natomiast, że teraz symbolem i nieodłącznym elementem Halloween są dla nich przede wszystkim dynie z wyciętymi otworami w kształcie twarzy i świeczkami w środku.

Popularnym zwyczajem Halloween jest odwiedzanie sąsiadów przez dzieci przebrane za duchy i upiory, które „wymuszają” okup w postaci słodyczy lub sztuczki. Zgodnie z tradycją, jeśli mieszkańcy danego domu nie poczęstują ich żadnymi smakołykami, maluchy mogą spłatać im jakieś figle. Wokalistki zespołu Tulia przyznają, że występując kiedyś w tej roli, doskonale się bawiły.

– Ja świętowałam Halloween jako małe dziecko. Zachęcała mnie do tego babcia, która pochodzi ze Śląska, a tam ta tradycja była żywa, już jak moja babcia była małą dziewczynką, tak że to jest takie ciekawe. My jako dzieciaki też lataliśmy po osiedlu, babcia zawsze drążyła dla mnie wielką dynię, natomiast z biegiem lat raczej nie świętuję tego, ale zawsze przyjmę dzieciaki, które zbierają cukierki, i zawsze coś dla nich naszykuję – mówi agencji Newseria Lifestyle Tulia Biczak.

– Ja jako dzieciak też latałam po sąsiadach w nadziei, że coś słodkiego do tej torby czy koszyka spadnie – mówi Patrycja Nowicka.

– Kiedy było się dzieckiem, to zawsze zbierało się cukierki i nigdy nie obyło się bez hasła „cukierek albo psikus”. Chociaż bardzo rzadko dochodziło do tych psikusów, bo jednak ludzie byli na tyle otwarci, że jednak częstowali nas łakociami – mówi Dominika Siepka.

Również Patrycja Nowicka ma w tym temacie miłe wspomnienia z dzieciństwa. Doskonale pamięta emocje, jakie towarzyszyły podczas przygotowania do halloweenowego orszaku.

– Moja młodsza siostra też chodziła, więc ja przygotowywałam na tę okazję makijaże halloweenowe i przebrania. Natomiast teraz nie można powiedzieć, że jakoś bardzo świętuję Halloween, ale pewne elementy z tej tradycji są wykorzystywane do dzisiaj – mówi Patrycja Nowicka.

Wokalistka podkreśla, że na przełomie października i listopada w jej domu na pewno nie może zabraknąć symbolu jesieni, czyli dyni, bo wykazując się kreatywnością, można w niej wycinać dowolne kształty i robić przeróżne dekoracje.

– Od paru lat mamy taką tradycję, że z siostrą i z tatą wycinamy dynię i zawsze fajnie się przy tym bawimy. Wymyślamy też niekonwencjonalne sposoby na tę dynię, żeby nie była zwykła, tylko typowo nasza – mówi.

Z kolei Dominika Siepka pracuje jako przedszkolanka i jak podkreśla, teraz właśnie świętuje z dzieciakami tzw. Dzień Dyni.

– Robimy różne eksperymenty z dynią: wycinanie, kolorowanie, malowanie farbami, więc różne akcje artystyczne. Natomiast tak towarzysko często z siostrą próbujemy stworzyć sobie jakieś makijaże halloweenowe – dodaje.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Film

Gwiazdy

Katarzyna Ankudowicz: Jestem zdruzgotana i przerażona, że Donald Trump został prezydentem. On przecież się chwali, że Putin to jego najlepszy kumpel

Zwycięstwo Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA to zdaniem aktorki porażka demokracji. Jak podkreśla, ten polityk nigdy nie powinien zajmować tak ważnego stanowiska, bo jest wręcz nieobliczalny. Katarzyna Ankudowicz obawia się więc, w jakim kierunku podąży kraj pod jego przewodnictwem. Jego deklaracje często są sprzeczne, a przecież nie można polegać na kimś, kto zmienia zdanie jak w kalejdoskopie. To oznacza, że jest to bardzo niepokojący moment również dla Ukrainy.

Gwiazdy

Qczaj: W widocznym miejscu na szyi wytatuowałem sobie różę. Ma mi przypominać, że warto wytrwać w walce z uzależnieniem

Trener zaznacza, że dla niego każdy kolejny tatuaż to forma terapii, sposób na zewnętrzne wyrażenie wewnętrznych zmagań i przypomnienie, że nawet w najtrudniejszych momentach warto znaleźć w sobie siłę, by pokonać zwątpienie. Ponad dwa lata temu Qczaj odstawił alkohol i chce wytrwać w tym postanowieniu. Symbolem walki z uzależnieniem są dwa nowe tatuaże: róża i pszczółka z balonikiem.