Newsy

Wśród młodych konsumentów Magda Gessler pod względem atrakcyjności reklamowej przegrywa z blogerami kulinarnymi

2016-03-11  |  06:50

Potencjał reklamowy Magdy Gessler jest ogromny, ale uzależniony jest od wieku konsumentów. Restauratorka jest rozpoznawalna głównie wśród osób starszych, choć nie zawsze jest przez nich postrzegana wyłącznie pozytywnie. W młodszych grupach wiekowych większą popularnością i wiarygodnością cieszą się blogerzy kulinarni lub autorzy serwisów o tej tematyce, np. Kotlet TV.

Magda Gessler to obecnie jedna z najpopularniejszych polskich gwiazd. Ogromną rozpoznawalność zyskała dzięki programowi „Kuchenne rewolucje” emitowanemu na antenie telewizji TVN. Jej profil na Facebooku polubiło ponad milion internautów. Popularność tę chętnie wykorzystują reklamodawcy, Magda Gessler regularnie występuje w kampaniach promocyjnych, nie tylko własnych marek. Reklamowała już m.in. przyprawy, środek ułatwiający trawienie oraz pastylki do zmywania. Z badania przeprowadzonego na potrzeby House of Influence wynika jednak, że słynna restauratorka nie zawsze postrzegana jest wyłącznie pozytywnie.

– Są opinie, które świadczą o tym, że jest ona kontrowersyjna, angażująca, ale niekoniecznie od strony dobrych emocji. Dla niektórych ona nie jest pociągająca, choć pasuje do kategorii spożywczych produktów, słodyczy, może do alkoholu, co oznaczałoby, że jest bardzo duży potencjał dla wykorzystania takiej osoby – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Jan Mosiejczuk, business challenger Carat Polska. 

45 proc. respondentów uznało Magdę Gessler za osobę kontrowersyjną, 35 proc. – za wyniosłą i zbyt pewną siebie, 34 proc. – za irytującą, a tylko 29 proc. –za ekscentryczną oraz 21 proc. – za utalentowaną. Wśród emocji, jakie restauratorka wywołuje wśród konsumentów, dominowały irytacja (25 proc.), życzliwość i sympatia (24 proc.), niechęć (16 proc.), radość i rozbawienie (14 proc.). Badanie pokazało również, że potencjał reklamowy Magdy Gessler uzależniony jest od wieku konsumentów.

Jej oddziaływanie jest bardzo duże, natomiast ono w pewnych grupach wiekowych czy grupach zainteresowań zaczyna konkurować z serwisami, które są zbudowane tylko w internecie, nie wychodzą poza ten świat, ale świetnie sobie tam radzą i czasami wygląda, że mogą być lepiej dopasowane do potrzeb i rekomendacji i wykorzystania marketingowego – mówi Jan Mosiejczuk.

Największą rozpoznawalnością, bo na poziomie 96 proc., restauratorka cieszy się wśród starszych odbiorców, korzystających głównie z tradycyjnych mediów, np. telewizji i prasy. Znacznie mniej popularna jest w młodszych grupach wiekowych. Młodsi konsumenci za bardziej wiarygodnych uważają bowiem internetowych influencerów. Osoby te lub ich blogi i serwisy mimo że często są słabo rozpoznawalne poza światem internetu mogą mieć większą skuteczność marketingową niż gwiazdy takie jak Magda Gessler.

 Przykładem może być Kotlet.TV, który jest serwisem kulinarnym o zupełnie niższym poziomie znajomości, niezbudowany w celebrycki sposób, niezbudowany dużymi mediami telewizyjnymi, istniejący od dłuższego czasu w internecie, mający ogromną rzeszę wiernych fanów, subskrybentów i poleceń oraz o wysokim poziomie zaangażowania, wiarygodności i potencjalnej skuteczności – mówi Jan Mosiejczuk.

House of Influence to nowe narzędzie do badania potencjału marketingowego gwiazd i internetowych influencerów. Wykorzystuje ono nie tylko rozpoznawalność, lecz także wiarygodność i poziom zaufania w konkretnych grupach docelowych.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem

Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.