Newsy

Zespół Pectus będzie dziś śpiewał kolędy po góralsku

2013-12-24  |  09:20
Grupa Pectus w Święta Bożego Narodzenia nie zamierza odpoczywać od muzyki. Tomasz, Marek, Mateusz i Maciej Szczepanik, czyli bracia tworzący zespół, każdego roku kolędują, przygrywając sobie na instrumentach.

W naszej rodzinie nigdy nie ma nudy. Zawsze śpiewaliśmy przy choince kolędy i pastorałki. Takie trochę z zabarwieniem góralskim, bo pochodzimy spod Nowego Sącza, z miejscowości Bogoniowice-Ciężkowice, a tam ta muzyka folkowa, folklorystyczna zawsze rozbrzmiewała. Kolędy ludowe i pastorałki śpiewaliśmy w rodzinie z mamą i tatą. Zawsze się znalazł akordeon, tamburyn i gitarka mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle lider grupy, Tomasz Szczepanik.

Autorzy hitów „Barcelona”czy „Szkoła marzeń” nie kończą na kolędowaniu w swoim domu, ale po Wigilii kontynuują je, odwiedzając sąsiadów i najbliższych. 

Zespół, którego ostatnia płyta „Siła braci” zyskała w sierpniu 2013 roku status złotej, wyjątkowo docenia siłę rodzinnego ogniska. Partnerki muzyków mogą liczyć na ich sprawiedliwość w podziale świątecznych dni pomiędzy dwie rodziny.

Jest zawsze część świąteczna w naszym najbliższym gronie. Później oczywiście rozjeżdżamy się do swoich połowic, żeby też uszanować tradycje z innego regionu Polski opowiada wokalista zespołu Pectus.

Tuż po świętach rozpoczyna się bardzo pracowity okres dla zespołu, m.in. zagraniczne koncerty oraz nagranie nowego teledysku.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Teatr

Katarzyna Pakosińska: Cieszę się, że miałam odwagę podjąć decyzję o rozstaniu z Kabaretem Moralnego Niepokoju. Rwało mnie już wtedy gdzie indziej

Kabareciarka przyznaje, że kiedy zaczęły się psuć relacje między nią a pozostałymi członkami Kabaretu Moralnego Niepokoju, to wtedy pojawiła się myśl, by opuścić grupę i zacząć się spełniać na innej płaszczyźnie zawodowej. Przekonuje też, że już wówczas miała w zanadrzu kilka ciekawych pomysłów na rozwój swojej kariery, a to tylko przyspieszyło decyzję o zerwaniu współpracy. I choć na początku trudno jej było się odnaleźć w nowej rzeczywistości, to z perspektywy czasu nie żałuje tamtego kroku. Z zapałem angażuje się w realizację nowych projektów, ale nie wyklucza, że jeszcze kiedyś znów zabłyśnie w kabarecie.

Media i PR

Wydawcy polskich mediów liczą na zmiany w przyjętej przez Sejm nowelizacji prawa autorskiego. Ruszają kolejne rozmowy z rządem

Polskie media apelują do polityków o zmiany w treści przyjętej przez Sejm nowelizacji ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Nowe przepisy, które po trzech latach opóźnienia wdrażają unijną dyrektywę Digital Single Market, dają teoretycznie wydawcom i dziennikarzom prawo do uzyskiwania wynagrodzeń od tzw. big techów za korzystanie z ich utworów. W praktyce może być to jednak trudne do wyegzekwowania. Dlatego media domagają się wzmocnienia pozycji wydawców.  Tym bardziej że obie strony muszą same wynegocjować te wynagrodzenia. – Chcemy mechanizmu, który gwarantuje nam, że w przypadku przedłużania się negocjacji z big techami, wkroczy organ rządowy – tłumaczy Marek Frąckowiak, prezes Izby Wydawców Prasy. Wydawcy liczą, że niezbędne poprawki pojawią się na etapie prac w Senacie.

Psychologia

Luna: W moim życiu jest więcej momentów zwątpienia i bezradności niż szczęścia i ekscytacji. Tylko tego nie pokazuję na Instagramie

Wokalistka chce, by jej pierwszy singiel zaprezentowany po Eurowizji był symbolem wewnętrznego odrodzenia, nowego początku i nadziei, bo choć życie pełne jest upadków, to najważniejsze jest, by z każdej porażki wyciągnąć odpowiednie wnioski, zawsze walczyć o swoje szczęście i odnaleźć w sobie siłę do działania. „Alive” to pełne emocji, intymne wyznanie Luny, ukazujące jej wewnętrzną walkę z wątpliwościami i przytłaczającymi myślami. Utwór opowiada o stanie zawieszenia między dwoma światami – rzeczywistym, pełnym wyzwań i wyimaginowanym, gdzie można znaleźć chwilowe ukojenie.