Newsy

Magda Gessler: dla mnie afrodyzjakiem jest ciekły mózg krewetki

2014-02-11  |  07:20
Magda Gessler uwielbia owoce morza i zdradza, że na jej zmysły najbardziej działają ostrygi i mózg grillowanej krewetki. Przyrządzone według sprawdzonej receptury znacznie zwiększają ochotę na seks. Według restauratorki, właśnie takie menu idealnie nadaje się na romantyczną kolację walentynkową.

Owoce morza są bogate w mikroelementy, które dodają energii, a przez to pozytywnie wpływają na libido. Ich właściwości znała i doceniała już grecka bogini miłości Afrodyta. Czołowe miejsce zajmują one również na liście afrodyzjaków Magdy Gessler.

Dla mnie afrodyzjakami są na pewno ostrygi. Też ciekły mózg krewetki, wypity po zgrillowaniu krewetki. Ale to jest mój afrodyzjak, trudno go przypisać komukolwiek. Prawdziwe afrodyzjaki to są te, o których marzymy, a nie te, które są wskazane – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle  Magda Gessler.

Właściwości pobudzające ma też wiele ziół, warzyw i owoców. Afrodyzjakiem mogą być truskawki z szampanem, chilli, kardamon, kawior, lubczyk, czekolada czy szafran. Na jednych pobudzająco działa smak, na innych zapach. 

Magda Gessler jest autorką wielu książek kucharskich i właścicielką kilkunastu restauracji.  Prowadzi też program  „Kuchenne rewolucje” i jest  jurorką w polskiej edycji „Master Chef”. Obydwa formaty można oglądać antenie TVN-u.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Uroda

Adam Kszczot: Moja żona została mistrzynią świata w makijażu permanentnym. Trochę się też do tego przyczyniłem

W trakcie swojej kariery sportowej lekkoatleta specjalizujący się w biegu na 800 m odniósł wiele sukcesów i zdobył medale na najważniejszych międzynarodowych zawodach. Ale jak się okazuje, w domu nie jest  jedynym mistrzem. Jego żona bowiem również może się poszczycić tytułem mistrzyni świata, ale nie w sporcie. Renata Kszczot specjalizuje się w microbladingu, czyli metodzie makijażu permanentnego brwi. Olimpijczyk jest niezwykle dumny z osiągnięć partnerki, wspiera ją i stwarza jej przestrzeń potrzebną do rozwijania pasji. W zamian za to ona wprowadza go w tajniki swojej pracy.

Gwiazdy

Iga Baumgart-Witan: Mama nie pozwoliła mi na udział w programie „Mistrzowskie pojedynki”. Zdecydowałam się i już pierwszego dnia marzyłam, żeby wrócić do domu

Biegaczka nie ukrywa, że miała kilka momentów zwątpienia w kwestii swojego udziału w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”. Po obejrzeniu zajawki zagranicznej edycji zrozumiała bowiem, jak wymagające mogą być konkurencje, i nie była do końca przekonana, czy sobie z nimi poradzi. Oliwy do ognia dolała jej mama, która absolutnie nie godziła się na ten wyjazd. Mimo wątpliwości Iga Baumgart-Witan postanowiła jednak stawić czoła trudnościom i zmierzyć się z wyczerpującymi wyzwaniami, ale jak zaznacza – nic za wszelką cenę.

Media

Iwona Guzowska: W programie „Mistrzowskie pojedynki" jest kilka osób stricte nastawionych na rywalizację. Chciały jak najwyżej zajść i szły po trupach do celu

Mistrzyni świata w kickboxingu z entuzjazmem wspomina swój udział w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”, bo jak podkreśla, okazał się dla niej wyjątkowo cennym doświadczeniem. Realizując poszczególne zadania, sportowcy musieli bowiem stawić czoła nie tylko rywalom, ale i własnym ograniczeniom. Iwona Guzowska zdradza też, że niektórzy uczestnicy byli mocno zdeterminowani. Nie ukrywali, że przyjechali po to, żeby wygrać, i nie dawali sobie żadnej taryfy ulgowej.