Newsy

Osoby dbające o linię nie muszą rezygnować z tradycyjnych dań wielkanocnych. Wystarczy przygotować lżejsze wersje potraw

2015-04-03  |  06:30

Wystarczy kilka prostych trików, aby odchudzić tradycyjne świąteczne menu. Zastąpienie majonezu jogurtem, rezygnacja z tłustych mięs na rzecz chudego kurczaka lub indyka oraz duża ilość świeżych owoców i warzyw sprawi, że tradycyjne dania będą znacznie mniej kaloryczne, zachowają jednak niepowtarzalny smak.

Tradycyjne wielkanocne dania są ciężkostrawne i wysokokaloryczne. Istnieją jednak proste sposoby, aby odchudzić świąteczne menu, przygotowując lżejsze wersje tradycyjnych potraw. Będą one równie smaczne, ale znacznie mniej kaloryczne i tłuste. Przede wszystkim na świątecznym stole nie może zabraknąć świeżych warzyw i owoców. Należy wybierać przede wszystkim te bogate w błonnik, który usprawnia pracę jelit. Ponadto błonnik pęcznieje w żołądku, powodując szybkie uczucie sytości. Także zioła, m.in. rozmaryn, imbir i kminek, ułatwiają i przyspieszają procesy trawienne. Warzywa i owoce mogą być dodatkiem do głównego dania lub zdrową przekąską między posiłkami.

– Na wielkanocnym stole obecne są jajka, które najczęściej jadamy z wysokokalorycznym majonezem. Proponuję zastąpić majonez sosem na bazie jogurtu naturalnego z posiekanymi ziołami, np. szczypiorkiem, natką pietruszki czy bazylią. Tradycjonaliści zaś mogą wymieszać majonez w stosunku 1:1 z jogurtem naturalnym – mówi mgr inż. Barbara Dąbrowska-Górska, dietetyk, w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.

Majonez wymieszany z jogurtem naturalnym świetnie sprawdzi się nie tylko jako dodatek do jajek, lecz także z powodzeniem zastąpi kaloryczne sosy do sałatek. Jeszcze lepszym rozwiązaniem będą sosy na bazie oliwy z oliwek, np. winegret. W równie prosty sposób można odchudzić wielkanocne wypieki. Do ich pieczenia należy użyć mąki pełnoziarnistej, bogatej w błonnik i witaminy z grupy B, a zamiast cukru użyć stewii. Tłusty twaróg z powodzeniem można zastąpić serem półtłustym, a zamiast polewy z lukru lub czekolady ciasto można posypać cukrem pudrem.

– Do dań słodkich i wypieków świetnie pasują suszone owoce, które częściowo mogą zastąpić w nich cukier. W tej roli bardzo dobrze sprawdzi się suszona śliwka kalifornijska, która jest naturalnie słodka i niesiarkowana, a przy tym zawiera duże ilości błonnika pokarmowego – mówi mgr inż. Barbara Dąbrowska-Górska.

Większość Polaków nie wyobraża sobie świątecznego stołu bez mięs. Zamiast tłustego boczku, karkówki czy tradycyjnej białej kiełbasy należy wybierać jednak chude mięso indyka lub kurczaka. Jest ono znacznie mniej kaloryczne. Warto też pamiętać, że na kaloryczność mięsa wpływa sposób jego przygotowania – zamiast smażenia mięso lepiej grillować lub piec.

Warto przygotować je w specjalnym rękawie do pieczenia, które nie wymagają dodatku tłuszczu, lub po prostu ugotować je na parze. Możemy też zaskoczyć naszych najbliższych i całą rodzinę, przygotowując pasztet warzywny na bazie nasion roślin strączkowych zamiast pasztetu z podrobów. Za pomocą takich prostych trików możemy sprawić, że Wielkanoc będzie lekka, a my nie będziemy zaskoczeni dodatkowymi kilogramami – mówi mgr inż. Barbara Dąbrowska-Górska.

Podczas wielkanocnych posiłków warto też zamienić słodkie soki lub napoje gazowane na wodę. Nie należy zapominać też o ruchu. Zamiast spędzać cały czas przy stole lub przed telewizorem, warto wybrać się na rodzinny spacer.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Uroda

Adam Kszczot: Moja żona została mistrzynią świata w makijażu permanentnym. Trochę się też do tego przyczyniłem

W trakcie swojej kariery sportowej lekkoatleta specjalizujący się w biegu na 800 m odniósł wiele sukcesów i zdobył medale na najważniejszych międzynarodowych zawodach. Ale jak się okazuje, w domu nie jest  jedynym mistrzem. Jego żona bowiem również może się poszczycić tytułem mistrzyni świata, ale nie w sporcie. Renata Kszczot specjalizuje się w microbladingu, czyli metodzie makijażu permanentnego brwi. Olimpijczyk jest niezwykle dumny z osiągnięć partnerki, wspiera ją i stwarza jej przestrzeń potrzebną do rozwijania pasji. W zamian za to ona wprowadza go w tajniki swojej pracy.

Gwiazdy

Iga Baumgart-Witan: Mama nie pozwoliła mi na udział w programie „Mistrzowskie pojedynki”. Zdecydowałam się i już pierwszego dnia marzyłam, żeby wrócić do domu

Biegaczka nie ukrywa, że miała kilka momentów zwątpienia w kwestii swojego udziału w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”. Po obejrzeniu zajawki zagranicznej edycji zrozumiała bowiem, jak wymagające mogą być konkurencje, i nie była do końca przekonana, czy sobie z nimi poradzi. Oliwy do ognia dolała jej mama, która absolutnie nie godziła się na ten wyjazd. Mimo wątpliwości Iga Baumgart-Witan postanowiła jednak stawić czoła trudnościom i zmierzyć się z wyczerpującymi wyzwaniami, ale jak zaznacza – nic za wszelką cenę.

Media

Iwona Guzowska: W programie „Mistrzowskie pojedynki" jest kilka osób stricte nastawionych na rywalizację. Chciały jak najwyżej zajść i szły po trupach do celu

Mistrzyni świata w kickboxingu z entuzjazmem wspomina swój udział w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”, bo jak podkreśla, okazał się dla niej wyjątkowo cennym doświadczeniem. Realizując poszczególne zadania, sportowcy musieli bowiem stawić czoła nie tylko rywalom, ale i własnym ograniczeniom. Iwona Guzowska zdradza też, że niektórzy uczestnicy byli mocno zdeterminowani. Nie ukrywali, że przyjechali po to, żeby wygrać, i nie dawali sobie żadnej taryfy ulgowej.