Jak urządzić wnętrze w stylu retro?
Hanna Gehrke - Gut
GutPR Hanna Gehrke - Gut
ul. Ludwika Rydygiera 14/14
50-249 Wrocław
gutpr|gutpr.pl| |gutpr|gutpr.pl
512078181
gutpr.pl
Lata 60 i 70 XX wieku to czas, w którym zarówno w Polsce, jak i innych krajach europejskich, powstaje całkowicie nowa architektura, zapełniająca przestrzenie powstałe w wyniku powojennych zniszczeń. Dominuje styl modernistyczny – prosty i praktyczny. Mieszkania z tamtych czasów nie są duże, za to muszą być funkcjonalne – tak samo jak projekty mebli, dopasowywane do powstających w tamtym czasie wnętrz.
- W pomieszczeniach z tamtych czasów dominowały mocne akcenty kolorystyczne, tapety i zasłony w geometryczne lub kwiatowe wzory, podłogi wykończone drewnem oraz meble funkcjonalne, małe ale ciekawie zaprojektowane. Wykonane z drewna i pokryte warstwą błyszczącego lakieru, były oryginalne i trwałe. Cechowały się prostymi liniami i harmonijnymi kształtami, a lekkości nadawały im wysokie nóżki. To właśnie meble z tamtego okresu zdobyły serca współczesnych, młodych pokoleń – wyjaśnia Aldona Mioduszewska, Dyrektor Marketingu Galerii Wnętrz DOMAR.
Mistrzowie polskiego designu czasów PRL
Meble z lat 60 i 70 wzbudzają zachwyt do dziś. Można je znaleźć w małych mieszkaniach i obszernych, nowoczesnych apartamentach. Kultowe modele, które powstały w tamtym okresie, są prezentowane również na wystawach muzealnych w Polsce, jak i za granicą.
- Twórcy w swych projektach łączyli elegancki design z komfortem użytkowania. Wśród najpopularniejszych modeli warto wymienić fotel 366 Józefa Chierowskiego, który stał się ikoną polskiego designu lat 60-tych. Wykonany z drewna i elementów tapicerskich, był nieduży i wygodny, stanowiąc świetny dodatek do różnych wnętrz. Innym przykładem jest fotel typ 300-199 Henryka Lisa. Pieszczotliwe określany mianem „Lisek”, został wyprodukowany pod koniec lat 60-tych. Nieco większy od fotela 366, również był wykonany z drewna i wygodnych, ale niezbyt miękkich elementów tapicerskich – mówi Aldona Mioduszewska i dodaje:
- W przypadku krzeseł z czasów PRL, wciąż królują one w wielu Polskich domach zachwycając wygodą jak i charakterystyczną formą. Warto tu wspomnieć o modelach 200-190 Romualda Hałasa z początku lat 60. Wyprodukowane z wysokiej jakości drewna, są smukłe a zarazem wygodne dzięki miękkiemu siedzisku i łukowato wygiętym tapicerowanym oparciom na plecy. Oprócz tego są także krzesła typ 200-203 Juliusza Kędziorka, wyróżniające się charakterystyczną formą elementów łączących oparcie i siedzisko nawiązujących do skoczni narciarskiej w Zakopanem. O ich historii można posłuchać w podcaście Krzesło Skoczek z narciarstwem w tle.
Nie wszystkie projekty ówczesnych twórców weszły do masowej produkcji. Nie znaczy to jednak, że nie wyróżniały się ciekawym wyglądem i funkcjonalnością. Doskonałym przykładem jest fotel RM58 z 1958 roku z pracowni Romana Modzelewskiego, który był ciekawym eksperymentem wykorzystania tworzywa sztucznego. Jeden z prototypowych modeli trafił do kolekcji Victoria and Albert Museum w Londynie. Dopiero w latach 2000. wprowadziła go do produkcji firma VZOR. Więcej na temat tego ciekawego fotela można dowiedzieć się w podcaście RM58 czyli słynny Roman Modzelewski.
Spojrzenie na komodę
Komody i regały produkowane w PRLu cechują się solidnością, pojemnością oraz charakterystyczną formą. Te praktyczne meble ułatwiały przechowywanie niezbędnych rzeczy, jednocześnie nie przytłaczając przestrzeni. Świetnym tego przykładem jest komoda jamnik z serii Violetta projektu Wacława Leśniewskiego. Jest długa, głęboka, wykonana z miodowego forniru i osadzona na wysokich nóżkach, co czyni ją zarówno elegancką, jak i pakowną.
- Z czasami PRL nieodzownie kojarzą się nam regały i meblościanki królujące szczególnie w małych wnętrzach. Meblościanka Bogusława i Czesława Kowalskich – czyli meblościanka Kowalskich – to nie tylko szafki i półki, lecz także miejsce na składane łóżko i stół. Rozwiązanie pozwalało na znaczne zaoszczędzenie przestrzeni – mówi ekspertka Galerii Wnętrz DOMAR.
Jak urządzić salon w stylu retro?
Aranżacja nowoczesnego wnętrza retro nie oznacza duplikowania starego stylu. Współczesne przestrzenie łączą nowoczesność z elementami z minionych czasów. Jak zatem stworzyć klimat PRLu tak, by nie trącił myszką? Warto zacząć od podstaw, czyli w tym wypadku od podłogi. Nierozerwalnym elementem wnętrz z tamtych czasów był drewniany parkiet ułożony w jodełkę, cegiełkę lub drabinkę. Decydując się więc na taki rodzaj podłogi, nadamy pomieszczeniu znajomy, przytulny klimat.
- W przypadku ścian, warto pozostawić je w jasnych, neutralnych kolorach, takich jak biel lub szarości, dzięki czemu będą stanowić doskonałe tło dla mebli i kolorowych dodatków. Można je urozmaicić tapetą w intensywnych barwach w geometryczne lub kwiatowe wzory położoną na jednej ścianie lub jej fragmencie. Nie wolno jednak przesadzać, by nie przytłoczyć przestrzeni i nie stworzyć wrażenia chaosu – mówi Sylwia Gulewicz-Wysocka, architektka Galerii Wnętrz DOMAR.
W salonie w stylu retro trzeba zwrócić szczególną uwagę na wybór mebli. Sofa lub kanapa oraz fotele z elementami z drewna nie mogą być zbyt przytłaczające. Podobnie jak stolik czy komoda. Możemy sięgnąć po dostępne w różnych miejscach oryginały, jednak pamiętajmy, że mogą wymagać renowacji lub ich cena będzie wyjątkowo wysoka.
- Dlatego warto połączyć jedną lub dwie wybrane „perełki” z tamtych czasów ze współczesnymi meblami inspirowanymi wzornictwem z PRL. Wspólnie stworzą spójną i harmonijną przestrzeń – dodaje ekspertka Galerii Wnętrz DOMAR.
Projektując wnętrze w stylu retro, nie można zapomnieć o dodatkach i dekoracjach. Lampy z prostymi abażurami z metalu lub tworzywa sztucznego, plakaty lub grafiki tematyczne oraz charakterystyczna ceramika i szkło dodadzą wnętrzu wyjątkowego klimatu. Warto pamiętać, że to właśnie szkło artystyczne i prasowane dominowało we wnętrzach z tamtych czasów a nazwiska takich projektantów jak Horbowy, Sadowski, Drostowie, czy Słuczan-Orkusz dziś wzbudzają zachwyt i zainteresowanie wielu kolekcjonerów.
Jeśli szukamy mebli i dodatków do wnętrz w stylu PRL, warto odwiedzić wrocławską Galerię Wnętrz DOMAR. Znajdziemy tu szeroki wybór wyposażenia, dzięki któremu stworzymy wnętrze o wyjątkowym charakterze.
Oaza spokoju na Żoliborzu
Architektoniczne inspiracje ze świata arch. Magdaleny Federowicz-Boule
Vileda wprowadza nową linię suszarek Ultimate – styl i funkcjonalność w jednym
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Nie żyje Bogumiła Wander
Bogumiła Wander: Bardzo tęsknię za telewizją, oglądam bez przerwy. Żałuję, że tak wcześnie odeszłam z pracy
Zdrowie
Lenka Klimentová: Od 12. roku życia męczą mnie silne migreny. Najbardziej cierpiałam w czasie ciąży, kiedy nie mogłam brać tabletek
Tancerka przyznaje, że ataki migreny uniemożliwiają jej normalne funkcjonowanie i czasami nie jest w stanie nic zrobić, nawet wykonać najprostszych czynności. I choć próbowała już wielu metod, by złagodzić tę niezwykle uciążliwą dolegliwość, to na dłuższą metę wszystko staje się nieskuteczne. Pomagają jedynie silne tabletki. Lenka Klimentová wspomina, że kiedy była w ciąży, przez pierwsze miesiące nie mogła się ratować w ten sposób i z ogromnym bólem musiała wziąć udział w pokazie tańca.
Nauka
Zła dieta może powodować obniżenie nastroju i zdolności poznawczych. Naukowcy potwierdzają związek żywienia z neurochemią
Jedzenie niezdrowej żywności może prowadzić do zmian w mózgu, związanych z depresją i zaburzeniami lękowymi. Obniżeniu mogą też ulec zdolności poznawcze. Do takich wniosków doszli naukowcy z Wielkiej Brytanii, obserwując skany mózgów pacjentów z różnymi nawykami żywieniowymi. Uwidocznione zostały zmiany w neuroprzekaźnikach i objętości istoty szarej u osób, które mają złą dietę, w porównaniu z tymi, które stosują dietę śródziemnomorską. Badacze wciąż poszukują potwierdzenia mechanizmów, które sprawiają, że jedzenie ma taki wpływ na kondycję ośrodkowego układu nerwowego. Jedna z koncepcji zakłada powiązanie ich z nieprawidłowościami w mikrobiocie jelitowej.
Handel
Z programów lojalnościowych w sklepach korzysta 85 proc. Polaków. Ważne są dla nich promocje, personalizowane oferty i zbieranie punktów na nagrody
Przy wyborze sklepu stacjonarnego Polacy zwracają uwagę na dogodną lokalizację, duży wybór produktów i atrakcyjne ceny. Istotne są dla nich również programy lojalnościowe, z których korzysta już 85 proc. konsumentów, a 40 proc. decyduje się na zakupy właśnie ze względu na oferowane w nim rabaty – wynika z badania SW Research na zlecenie sieci Carrefour. Przyszłością rozwoju takich programów są spersonalizowane oferty, które pomagają klientom oszczędzać pieniądze na produktach kupowanych przez nich najczęściej. W taką stronę swoją platformę rozwija również Carrefour. Ostatnio sieć połączyła siły z programem Payback, przez co zasięg programu lojalnościowego zwiększył się do 10 mln klientów.