Chorwackie tradycje Wielkanocne
Tradycje wielkanocne w Chorwacji są podobne do naszych polskich. Jest jednak sporo ciekawostek, które chętnie przed Wami odkryjemy.
W Wielki Czwartek w nocy na wyspie Hvar odbywa się Procesja za Krzyżem. Jej tradycja sięga początków XVII wieku. Mieszkańcy 6 wiosek wyruszają w trwającą 8 godzin 22 km trasę za ważącym 18 kg krzyżem. Osoba niosąca krzyż idzie całą drogę boso. Aby móc wykonać to niezwykle prestiżowe zadanie ochotnicy czekają w kolejce przez wiele długich lat. Uczestnicy procesji idą zgodnie z ruchem wskazówek zegara od kościółka do kościołka, aby w końcu wrócić na miejsce, z którego wyszli. Całej uroczystości towarzyszy specjalna pieśń pasyjna pochodząca z XV wieku. Ta tradycja została wpisana na Listę reprezentatywną niematerialnego dziedzictwa ludzkości UNESCO.
W Wielki Czwartek pojawiają się žudije czyli strażnicy Grobu Pańskiego. W polskiej tradycji są to zazwyczaj strażacy. W chorwackiej najczęściej to mieszkańcy miast i wiosek ubrani w mundury rzymskich żołnierzy, mundury marynarskie lub stroje ludowe. Tradycja sięga początku XIX wieku i pochodzi z miejscowości Metković, z której przeniosła się i przyjęła w całej Dalmacji. Istnieje szczegółowo rozpisany scenariusz zachowania strażników, których wraz z dowódcą jest 13. Po 4 od Wielkiego Piątku do Wielkiej Soboty pilnują Grobu Pańskiego.
W Wielki Piątek według tradycji odmawiało się 33 różańce na pamiątkę 33 ran Pana Jezusa, a także wypijało kieliszek czerwonego wina jako wspomnienie Krwi Chrystusowej. W ten dzień rezygnuje się ze wszystkich głośnych prac, również z prac w polu. W Kaštelach w godzinach wieczornych organizowana jest procesja, której towarzyszą łodzie rybackie z zapalonymi lampionami.
W Wielką Sobotę w domach piecze się sirnice – ciasta-chlebki z dużą ilością sera, wanilii, skórki pomarańczowej i grubego cukru. Dzieciaki zabierają się też za malowanie pisanek. Do ich wykonania wykorzystuje się naturalne składniki, spośród których najpopularniejsze to łuski czerwonej cebuli. Z czarnych pisanek słynie Međimurje, gdzie do barwienia wykorzystuje się czarny bez lub … sadzę.
Według tradycji pisanki, które miały trafić do ukochanej osoby obowiązkowo musiały być ozdobione dwoma gołąbkami i sercem. Na niektórych wypisywano również wyznania. Dziewczyny z Podraviny wystawiały w oknie wszystkie pisanki, które otrzymały. Natomiast w Dubrowniku obdarowywały swoich narzeczonych aż tuzinem pisanek.
Od 2008 roku pisanki w Chorwacji mają status Niematerialnego Dobra Narodowego. W zeszłym roku w Polsce gościły Pisanki Od Serca z miasta Koprivnica ręcznie malowane, w stylu sztuki naiwnej. Upiększyły Rynek Starego Miasta w Krakowie oraz Łazienki Królewskie i Muzeum Narodowe w Warszawie.
Istnieje również tradycja w Centralnej Chorwacji, według której w Wielką Sobotę przed kościołem rozpala się wielkie ognisko, aby odnowić ogniska domowe i prosić o błogosławieństwo. Są to tak zwane vuzmenke. Ogień rozpala się tyko i wyłącznie pocierając kamień o kamień. Rozpalony ogień mieszkańcy zanoszą do swoich domów. W ten sam dzień obmywa się również domy wodą z płatkami kwiatów.
Tradycję Niedzieli Wielkanocnej rozpoczyna się od porannej Mszy Świętej. W jej trakcie święci się koszyki z jedzeniem przygotowanym na śniadanie. W każdym z nich oprócz jedzenia znajduje się też obowiązkowo butelka wina lub rakiji.
W trakcie śniadania wielkanocnego najważniejsze jest spotkanie się całej rodziny przy stole tak jak w Polsce. Głównymi składnikami bogatego posiłku są poświęcona sól, gotowana szynka, jajka i w miarę możliwość wypiekany w domu chleb oraz całe mnóstwo słodkich ciast i bułeczek. Łupinek z jajek nigdy się nie wyrzuca tylko rozrzuca po ogrodzie, aby wszystko w nim lepiej rosło.
Czekając na świąteczny obiad dzieci bawią się w tradycyjne gry, jak stukanie się pisankami, rzucanie monetami w pisanki czy poszukiwanie pisanki schowanej gdzieś w domu.
Świętowanie przeciąga się i na Poniedziałek Wielkanocny. W miejscowości Szybenik odbywa się wtedy wielkie śniadanie na głównym placu miejskim dla wszystkich mieszkańców i gości. Na Istrii, w miejscowości Gračišće, swoje wina prezentują najlepsi winiarze z regionu. Kieliszek żadnego z gości nie może być pusty. Szybciej wody zabraknie niż wina!
Pamiętaj #zostanwdomu, podróżować będziesz już niedługo! Chorwacja czeka na swoich Gości.
#CroatiaFullOfLife
Międzynarodowy Dzień Hummusu 2024
Majowe przyjemności w Promenadzie!
Główka Pracuje! Port Łódź uruchamia interaktywne przestrzenie umysłowej siłki.
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Media
Edyta Herbuś: Rozmawiałam z produkcją na temat mojej ewentualnej roli w „Tańcu z gwiazdami”. Wierzę, że stworzą taką, która będzie dla mnie inspirująca
Tancerka przyznaje, że kiedy dostała propozycję udziału w ostatniej edycji „Tańca z gwiazdami”, to choć miała apetyt na powrót do tej produkcji, po rozważeniu wszystkich za i przeciw jednak ją odrzuciła. Z jednej strony miała już inne zobowiązania zawodowe, a z drugiej – zależało jej na tym, by powrócić do show nie tylko w charakterze instruktorki, ale zaprezentować się widzom z nieco innej strony. Edyta Herbuś wierzy, że w przyszłości program przejdzie pewną metamorfozę i znajdzie się w nim rola skrojona właśnie dla niej. Nie ukrywa też, że ta edycja wyjątkowo przyciągnęła jej uwagę, bo skupiła bardzo charyzmatycznych uczestników.
Prawo
Sztuczna inteligencja coraz śmielej wkracza w produkcję muzyczną. Artyści i odbiorcy chcą jasnego oznaczania utworów generowanych przez takie narzędzia
Dziesięciokrotny wzrost przychodów rynku sztucznej inteligencji w tworzeniu muzyki przewidują analitycy w ciągu najbliższych 10 lat. Wokół tematu narasta coraz więcej kontrowersji, związanych m.in. z uczeniem się algorytmów na już skomponowanych dziełach czy wykorzystywania głosów wokalistów do tworzenia coverów śpiewanych przez SI. Jednocześnie ponad jedna trzecia muzyków przyznaje już, że wspierali się w swojej pracy sztuczną inteligencją. Artyści oczekują jednak jasno wytyczonych ram regulacyjnych dla tego typu narzędzi. Przede wszystkim miałyby one dotyczyć zgód na wykorzystanie własności intelektualnej i wyraźnego oznaczania muzyki komponowanej przez SI.
Handel
Po kiełbaski wege czy roślinne burgery sięga coraz więcej konsumentów. Branża roślinna będzie walczyć o utrzymanie takiego nazewnictwa
Kiełbasa bezmięsna, burger roślinny, parówka wegetariańska, stek vege – do takich nazw produktów wielu konsumentów zdążyło się przyzwyczaić i coraz chętniej po nie sięga. Pojawiają się jednak pomysły, by zakazać nazewnictwa charakterystycznego dla produktów mięsnych. Również w Polsce pojawiła się propozycja w tym zakresie ze strony poprzedniego składu resortu rolnictwa pod koniec ubiegłego roku. Zwolennicy uzasadniają ten pomysł ochroną interesów konsumenckich, ale badania pokazują, że tylko niewielki odsetek klientów pomylił produkt wegański i mięsny przy zakupie.