Newsy

Andrzej Smolik: Latem gramy dużo koncertów z Kevem Foxem. Piszę też muzykę do filmu

2022-06-24  |  06:21

Artysta zaznacza, że w czasie pandemii nie zrobił sobie wolnego od pracy. Choć koncertów było niewiele, to ten czas poświęcił na pracę twórczą. Efektem była m.in. muzyka do filmu „Najmro. Kocha, kradnie, szanuje” w reżyserii Mateusza Rakowicza. Teraz z kolei przed Andrzejem Smolikiem intensywny czas koncertowy. W duecie z Kevem Foxem będzie go można usłyszeć m.in. podczas Męskiego Grania 2022, Stargard Festiwalu, Lubuskiego Lata Kulturalnego, Festiwalu Od Nowa czy też Charlotta Rock Festiwalu.

Andrzej Smolik i Kev Fox to dwóch niezwykle charyzmatycznych artystów, których łączy pasja do pokonywania muzycznych granic i odkrywania nowych przestrzeni artystycznych. To duet eklektyczny i wymykający się jasno określonym ramom. W wersji koncertowej misternie skonstruowane, melancholijne melodie Smolika i niepowtarzalny, hipnotyzujący wokal brytyjskiego songwrittera nabierają kompletnie nowej energii. Kompozytor przyznaje, że jednocześnie realizuje teraz kilka projektów.

– Jest czas letni, więc gramy dużo koncertów z Kevem Foxem. Piszę też muzykę do pewnego filmu i w ogóle dużo się dzieje. Właściwie mam mało czasu na oglądanie seriali i na życie, bo muszę poświęcać go na robienie muzyki – mówi agencji Newseria Lifestyle Andrzej Smolik.

Artysta przekonuje, że pandemia nie wymusiła na nim niemal żadnej przerwy w pracy. Czas lockdownu poświęcił na tworzenie nowych utworów i uporządkowanie wielu spraw.

– W zasadzie pandemia była dla mnie całkiem miłym okresem, bo miałem dużo czasu dla siebie i mogłem pewne rzeczy zdefiniować czy też zajrzeć do starych spraw. Siedząc w domu, napisałem dużo muzyki – przede wszystkim do filmu „Najmro” – i w zasadzie pracowałem w zupełnie innym trybie, bo donikąd mi się nie spieszyło. Więc można powiedzieć, że całkiem dobrze wspominam ten czas, oprócz przygód z samą chorobą, bo to już było mniej fascynujące – przyznaje.

Mimo wszystko muzyk cieszy się, że te wszystkie ograniczenia związane z pandemią są już za nami. Artyści mogli powrócić na sceny, organizowane są popularne festiwale i trasy koncertowe.

– W tej chwili jakby łapiemy życie, możemy być bez masek, spotykamy się po prostu w szerszym gronie i jest fajnie – podkreśla.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Podróże

Radosław Majdan: W ferie jedziemy z chłopcami w góry. Nie umiem jeździć na nartach i nie ciągnie mnie na stok

W przerwie między nagraniami do różnych projektów telewizyjnych i internetowych były piłkarz, a obecnie komentator sportowy wybiera się na odpoczynek. W planach są dwa kierunki: najpierw zagraniczny kurort narciarski, a później jakieś egzotyczne miejsce. Radosław Majdan zaznacza jednak, że sam nie potrafi jeździć na nartach, bo jako zawodowy sportowiec miał zapisane w kontrakcie, że nie może ryzykować na stoku. Ten wyjazd organizuje jednak z myślą o synach i ma nadzieję, że najmłodszy Heniu też szybko połknie bakcyla jak jego bracia.

Problemy społeczne

Polacy nie wiedzą zbyt dużo o chorobach mózgu. Jeszcze mniej o tym, jak o niego dbać

Choroby mózgu nie są zbyt rozpowszechnionym tematem wśród Polaków. Znacznie więcej wiedzą o zdrowiu ogólnie czy otyłości. Tym samym trudno im wskazać konkretne choroby, a tym bardziej powiedzieć coś o związanej z nimi profilaktyce. O tzw. higienie mózgu słyszał tylko co trzeci badany, a 13 proc. rozumie, czym ona jest. Dlatego też eksperci wskazują na większą potrzebę edukacji w tym zakresie.

Film

Joanna Kurowska: W tym kraju aktorzy są na końcu przewodu pokarmowego. Nikt nas nie broni, nie mamy związków zawodowych jak w USA

Aktorka nie szczędzi gorzkich słów pod adresem środowiska polskich filmowców. Jest rozgoryczona tym, że w branży nie można na nikogo liczyć nawet wtedy, kiedy dochodzi do utraty pracy, mobbingu czy nadużyć finansowych. Artyści się nie wspierają, a rywalizacja o role i obawa przed konsekwencjami wyrażania krytyki wobec reżyserów czy producentów powodują, że atmosfera jest niezwykle napięta. Joanna Kurowska zwraca też uwagę na konieczność przeprowadzenia reformy Związku Artystów Scen Polskich. Jej zdaniem to sztuczny twór, który w rzeczywistości nie dba o aktorów, nie broni ich praw i interesów.