Newsy

Anna Dereszowska: Byliśmy na Zanzibarze siedem lat temu, kiedy była to jeszcze dzika wyspa. Obecnie bardziej przypomina polską kolonię

2021-01-27  |  06:17

Aktorka świętowała swoje 40. urodziny na Zanzibarze. Tłumaczy, że poleciała na wyspę zawodowo. Mimo licznych obowiązków udało jej się jednak znaleźć chwilę, by odpocząć i nacieszyć się pięknem tamtejszej przyrody. Zaznacza, że od jej ostatniego pobytu na Zanzibarze minęło już kilka lat. Wyspa stała się dużo bardziej popularna. Ingerencja turystów doprowadziła do licznych zmian. Obecnie ten kierunek wybiera wielu Polaków.

Większość państw z powodu pandemii wirusa COVID-19 nie przyjmuje turystów. Bardzo popularnym miejscem na wakacje w tym roku stał się Zanzibar. Ta część Tanzanii nie wymaga od zwiedzających negatywnych testów na obecność koronawirusa, co jest dużym ułatwieniem dla podróżujących. Anna Dereszowska na Zanzibarze spędziła sylwestra i Nowy Rok.

– Podczas pobytu na Zanzibarze miałam parę dni wolnego, z czego ogromnie się cieszę. Koledzy i koleżanki zorganizowali mi imprezę niespodziankę. Wzruszyłam się i popłakałam. Zanzibar to piękne miejsce. Gdy wyjeżdżaliśmy, towarzyszyła nam jesienna aura, wróciliśmy natomiast w piękną zimę. Lubię śnieg, a takiej mroźnej zimy w mieście dawno nie mieliśmy – mówi w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle Anna Dereszowska.

Aktorka zaznacza, że wakacje w zimowych miesiącach dotychczas należały do jej tradycji. Była świadoma, że w tym roku ze względu na obostrzenia pandemiczne wyjazd może się nie powieść. Przyjemnym zaskoczeniem była dla niej propozycja nagrania programu na Zanzibarze. Ucieszyła się, gdy otrzymała ofertę i postanowiła skorzystać z zaproszenia stacji.

– Co roku staramy się skracać sobie tę miejską, smutną zimę, wyjeżdżając w różne piękne miejsca. W tym roku było to trudne ze względów pandemicznych. Jednak jeden z kanałów, z którymi jestem związana od jakiegoś czasu zawodowo, nakłonił mnie do tego, żeby się nie bać, pojechać tam, gdzie ciepło i przy okazji zrobić program, który będzie emitowany już wiosną – zaznacza.

Anna Dereszowska zwraca uwagę na to, jak bardzo popularny stał się Zanzibar w ostatnim czasie. Pandemia spowodowała, że na wyspę wyjeżdża jeszcze więcej ludzi niż w ostatnich latach. Pośród grup turystów słychać głos Polaków.

– Bardzo się cieszę, że wróciliśmy na Zanzibar. Byliśmy tam siedem lat temu. Wówczas była to jeszcze dzika wyspa. Obecnie bardziej przypomina polską kolonię – tłumaczy aktorka.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Edukacja

Dorośli nie umieją rozmawiać o dojrzewaniu ze swoimi dziećmi. Młodzi czerpią wiedzę głównie z internetu

Dojrzewanie i to, co w tym okresie dzieje się z ciałem i emocjami, to w wielu polskich domach wciąż temat tabu. Nawet jeśli rodzice i opiekunowie podejmują temat, to często się okazuje, że nie za bardzo wiedzą, jak mają o tym rozmawiać ze swoimi dziećmi. Młodzi najczęściej szukają odpowiedzi na swoje pytania i wątpliwości w internecie, jednak nie zawsze są to jakościowe treści, zgodne z aktualną wiedzą i pochodzące od wykwalifikowanych ekspertów. – Chcieliśmy stworzyć miejsce, gdzie znajdą bezpieczną wiedzę na temat wszystkiego, co się dzieje w ich ciele, głowie i duszy w tak ważnym momencie w ich życiu – mówi Olga Kwiecińska, założycielka i pomysłodawczyni Cześć Ciało.

Media

Robert El Gendy: Z Klaudią Carlos jesteśmy różni charakterologicznie, ale doskonale się uzupełniamy. Jak mam słabszy dzień, to ona przejmuje kontrolę nad rozmową lub odwrotnie

Nowi gospodarze TVP2 nie mogą się nachwalić zarówno atmosfery, jaka panuje w TVP, jak i siebie nawzajem. Robert El Gendy bardzo się cieszy z tego, że może prowadzić „Pytanie na śniadanie” z Klaudią Carlos i przekonuje, że ich duet ma duży potencjał. Na wizji doskonale się dogadują i uzupełniają, a poza kamerami  mają wiele wspólnych tematów do rozmów.

Prawo

Świadomość społeczna na temat ryzyka publikowania wizerunków dzieci w internecie nadal bardzo niska. UODO apeluje o ostrożność

Kilkaset milionów zdjęć codziennie jest publikowanych w internecie, wśród nich wiele z udziałem dzieci. Zdjęcia i wideo zamieszczają zarówno rodzice, jak i placówki oświatowe, do których dzieci uczęszczają. Materiały te, bez względu na to, z jaką intencją są publikowane, mogą trafić w niepowołane ręce i posłużyć do ataku hejterskiego na dzieci, kradzieży ich cyfrowej tożsamości, a nawet zostać wykorzystane przez osoby o skłonnościach pedofilskich. Podkreślają to eksperci UODO i Fundacji Orange w poradniku skierowanym do osób pracujących w placówkach i organizacjach działających na rzecz dzieci.