Newsy

Anna Gzyra („M jak Miłość”) dba o figurę przed ślubem. Zatrudniła osobistego trenera

2014-06-02  |  07:10
Anna Gzyra chce zadbać o sylwetkę przed zbliżającym się ślubem. Zatrudniła nawet prywatnego instruktora, który czuwa nad jej treningami. Gwiazda znana z serialu „M jak Miłość” zdradza, że zaczyna się stresować nadchodzącą uroczystością. Dokładna data ceremonii jest trzymana w tajemnicy.
 

Anna Gzyra, choć biega od półtora roku, przed ślubem postanowiła zintensyfikować ćwiczenia. Zatrudniła prywatnego trenera Nicholasa Prusińskiego, który pomaga jej pracować nad trudnymi partiami ciała. Gwiazda przyznaje, że obecność trenera motywuje ją do cięższych treningów i wpływa na jakość wykonywanych przez nią ćwiczeń.

 – Trochę biegamy, robimy brzuszki, mamy trochę ćwiczeń ogólnorozwojowych. Nicholas ma pieczę nad wszystkim i widzi gdzie popełniam błędy, bo żeby ćwiczenie przyniosło efekt, trzeba je dobrze wykonać. Jak zrobimy tysiąc brzuszków źle, to tak jakbyśmy nie zrobili w ogóle, tylko kręgosłup można sobie uszkodzić. Jak biegam z nim, to on powie: tutaj przyspiesz. Zmobilizuje mnie, bo ja nie cierpię interwałów, bo strasznie są męczące, i już wolę jednym, swoim tempem biec. Nicholas mówi wtedy: nie, zwolnij, teraz biegniemy szybko, to nie jest szybko – opowiada Anna Gzyra w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.

Aktorka nie zdradziła, ile kilogramów już schudła, jednak przyznała, że ślubną sukienkę trzeba będzie zwężać. Wybrankiem Anny Gzyry jest Jakub Augustynowicz, z zawodu bankier. Para spotyka się od prawie półtora roku. Wspólnie wychowują trzyletnią Helenę, córkę Anny Gzyry z poprzedniego związku. Ślub będzie miał miejsce dopiero w sierpniu, jednak aktorka już się stresuje.

To jest niesamowite wydarzenie, to jest ogromna impreza, którą trzeba fajnie zorganizować. Już sobie wyobrażam: Boże, to już coraz bliżej, jak to szybko leci. W tym roku też mam trzydziestkę, więc będę też organizowała swoje urodziny, choć już pewnie trochę inaczej.  – wyznaje Anna Gzyra.

Aktorka kilka miesięcy temu w rozmowie Newserią Lifestyle powiedziała, że ślub będzie kameralny, a sakramentalne „tak” para powie w otoczeniu najbliższej rodziny. 

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Teatr

Katarzyna Pakosińska: Cieszę się, że miałam odwagę podjąć decyzję o rozstaniu z Kabaretem Moralnego Niepokoju. Rwało mnie już wtedy gdzie indziej

Kabareciarka przyznaje, że kiedy zaczęły się psuć relacje między nią a pozostałymi członkami Kabaretu Moralnego Niepokoju, to wtedy pojawiła się myśl, by opuścić grupę i zacząć się spełniać na innej płaszczyźnie zawodowej. Przekonuje też, że już wówczas miała w zanadrzu kilka ciekawych pomysłów na rozwój swojej kariery, a to tylko przyspieszyło decyzję o zerwaniu współpracy. I choć na początku trudno jej było się odnaleźć w nowej rzeczywistości, to z perspektywy czasu nie żałuje tamtego kroku. Z zapałem angażuje się w realizację nowych projektów, ale nie wyklucza, że jeszcze kiedyś znów zabłyśnie w kabarecie.

Media i PR

Wydawcy polskich mediów liczą na zmiany w przyjętej przez Sejm nowelizacji prawa autorskiego. Ruszają kolejne rozmowy z rządem

Polskie media apelują do polityków o zmiany w treści przyjętej przez Sejm nowelizacji ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Nowe przepisy, które po trzech latach opóźnienia wdrażają unijną dyrektywę Digital Single Market, dają teoretycznie wydawcom i dziennikarzom prawo do uzyskiwania wynagrodzeń od tzw. big techów za korzystanie z ich utworów. W praktyce może być to jednak trudne do wyegzekwowania. Dlatego media domagają się wzmocnienia pozycji wydawców.  Tym bardziej że obie strony muszą same wynegocjować te wynagrodzenia. – Chcemy mechanizmu, który gwarantuje nam, że w przypadku przedłużania się negocjacji z big techami, wkroczy organ rządowy – tłumaczy Marek Frąckowiak, prezes Izby Wydawców Prasy. Wydawcy liczą, że niezbędne poprawki pojawią się na etapie prac w Senacie.

Psychologia

Luna: W moim życiu jest więcej momentów zwątpienia i bezradności niż szczęścia i ekscytacji. Tylko tego nie pokazuję na Instagramie

Wokalistka chce, by jej pierwszy singiel zaprezentowany po Eurowizji był symbolem wewnętrznego odrodzenia, nowego początku i nadziei, bo choć życie pełne jest upadków, to najważniejsze jest, by z każdej porażki wyciągnąć odpowiednie wnioski, zawsze walczyć o swoje szczęście i odnaleźć w sobie siłę do działania. „Alive” to pełne emocji, intymne wyznanie Luny, ukazujące jej wewnętrzną walkę z wątpliwościami i przytłaczającymi myślami. Utwór opowiada o stanie zawieszenia między dwoma światami – rzeczywistym, pełnym wyzwań i wyimaginowanym, gdzie można znaleźć chwilowe ukojenie.