Newsy

Beata Pawlikowska: Wiele razy planowałam życie w różnych miejscach z dala od Polski. Kupiłam nawet kawałek dżungli w Amazonii

2024-08-09  |  06:21

Podróżniczka zaznacza, że choć do tej pory przemierzyła świat wzdłuż i wszerz, odwiedzając wiele nietuzinkowych zakątków, to najbardziej ze wszystkich ukochała sobie dżunglę amazońską. Ma do tego miejsca ogromny sentyment, lubi tam wracać i ładować życiowe akumulatory. Jak zaznacza, przebywanie wśród Indian, którzy są niezwykle dobrzy, prawdomówni i uczciwi, przywraca jej wiarę w ludzi i w lepszy świat. Beata Pawlikowska cieszy się również z tego, że kiedyś udało jej się kupić kawałek dżungli i ten wyjątkowy nabytek ma dla niej szczególne znaczenie.

– Podróże pomagają i pozwalają poznać zupełnie inny sposób postrzegania rzeczywistości. Ja najchętniej wyruszam do takich miejsc, gdzie nie ma innych turystów i gdzie ludzie żyją zgodnie ze swoją pradawną cywilizacją, zupełnie inną od naszej. I kiedy jestem wśród nich, kiedy ich obserwuję i rozmawiam z nimi, to widzę, jak zupełnie inaczej można wszystko postrzegać, jak zupełnie inny system wartości można mieć – mówi agencji Newseria Lifestyle Beata Pawlikowska.

Podróżniczka podkreśla, że nie wyobraża sobie już swojego życia bez podróży, bo każda wyprawa jest dla niej ważną lekcją i pomaga jej lepiej zrozumieć wiele spraw i zachować dystans. Jak jednak zaznacza, szczególny wpływ na zmianę jej sposobu myślenia mają eskapady w jedno wyjątkowe miejsce.

– Dzięki temu, że od ponad 30 lat jeżdżę do dżungli amazońskiej i mieszkam tam z Indianami, nauczyłam się patrzeć na naszą część świata z perspektywy indiańskiej i teraz myślę o Europie zupełnie inaczej, niż myślałam kiedyś – zaznacza.

Po wielu latach różnych doświadczeń pisarka umie się odnaleźć w każdej sytuacji i szybko dostosować do warunków panujących w danym miejscu. Wie też, jak rozmawiać z ludźmi, którzy mieszkają na krańcach świata i nawet nie mają pojęcia, gdzie jest Polska.

– Oni nie wiedzą, że istnieje coś takiego jak Europa. Kiedy przybywam do wioski indiańskiej, to ludzie pytają mnie, gdzie jest moja wioska, dlatego że z ich punktu widzenia cała planeta, wszystko, co istnieje na Ziemi, jest pokryte dżunglą, więc jest oczywiste, że przybyłam z innej wioski. I pytają, czy w mojej wiosce jest wystarczająco dużo jedzenia, bo dla nich to jest istotne do przetrwania. Albo kiedy pytają, jak się ona nazywa, to czasem mówię, że Polonia albo Polandia – mówi Beata Pawlikowska.

Jak podkreśla, dobrze czuje się wśród Indian i bardzo ceni ich system wartości. Z jej obserwacji wynika bowiem, że zawsze mocno trzymają się określonych zasad, nie są wyrachowani i nie zależy im tylko na wyciąganiu korzyści dla siebie.

– Indianie posługują się na co dzień uczciwością i prawdą, a to są wartości, które może nie całkowicie zanikły, ale w obecnych czasach przestały być ważne dla ludzi. W naszym świecie nie wiadomo, komu wierzyć, a komu nie i co chwilę odkrywamy, że osoby, które wydawały nam się autorytetami, albo zostały zatrzymane podczas jazdy samochodem pod wpływem alkoholu, albo popełniły jakieś inne poważne przestępstwo. W naszym świecie nie wiadomo już, co jest prawdą, a co jest kłamstwem. Właśnie dlatego tak wielu ludzi jest zagubionych i nie wie, jak się odnaleźć w tej rzeczywistości. A w tamtym świecie są jasno określone zasady, ludzie nigdy niczego nie udają, są zawsze po prostu sobą i są uczciwi – mówi.

Podróżniczka nie ukrywa też, że myślała o tym, by kiedyś osiąść na stałe z dala od Polski i wieść tam życie w zgodzie z naturą.

– Wiele razy planowałam życie w różnych miejscach i nawet kupiłam kawałek swojej własnej ziemi w Amazonii. Dwadzieścia pięć lat temu, kiedy podróżowałam po Amazonii, to przez przypadek poznałam Kolumbijczyka, który jest ornitologiem i który kupił kawałek ziemi w Brazylii. I ja właśnie od niego kupiłam kawałek dżungli. Mam nawet certyfikat. Ale uświadomiłam sobie, że przecież nie wytnę drzew, które tam rosną, żeby zbudować sobie domek. Mam jednak  swój kawałek dżungli, no ale to zawsze będzie dżungla. Jeżeli tam jestem, to rozwieszam sobie hamak między drzewami – mówi.

Beata Pawlikowska miała okazję być w wielu fascynujących i tajemniczych zakątkach naszego globu. Niektóre miejsca urzekły ją do tego stopnia, że pod wpływem emocji miała ochotę zostać tam na zawsze.

– Widziałam przecudowne miejsca i bywały takie chwile, że chciałam tam zostać. I może nawet kiedyś zostanę w którymś z tych miejsc, ale na razie zawsze ciągnie mnie z powrotem do Polski. Pamiętam kiedyś w Gujanie Francuskiej znalazłam się w absolutnie cudownym miejscu w maleńkiej osadzie nad rzeką. Ale wtedy pomyślałam, że jeżeli tam zostanę, nie wsiądę do czółna, nie wrócę do cywilizacji, to nikt nigdy mnie tam nie znajdzie – dodaje.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Problemy społeczne

37 proc. Ukraińców nie wie, jak zaszczepić dziecko w Polsce. Potrzebna większa edukacja w tym zakresie

Choć trzech na czterech uchodźców z Ukrainy darzy polski system ochrony zdrowia dużym zaufaniem, to 21 proc. z nich ma problem z zaufaniem do samych szczepień. To dlatego wiele ukraińskich mam podejmuje decyzję o nieszczepieniu dziecka. Dużym wyzwaniem jest więc zwiększanie ich świadomości na temat korzyści płynących ze szczepień dla zdrowia jednostek i całej populacji, a także wyjaśnianie wątpliwości związanych z ewentualnymi skutkami ubocznymi. Tę rolę edukacyjną musi wziąć na siebie polski personel systemu ochrony zdrowia.

Problemy społeczne

Muzea pomagają walczyć ze stereotypami i uprzedzeniami. To ważne dla zmieniającego się rynku pracy

Według NEMO, Sieci Europejskich Organizacji Muzealnych, społeczna rola muzeów wykracza daleko poza ich tradycyjne funkcje. W coraz bardziej spolaryzowanym świecie muzea mogą odgrywać kluczową rolę w promowaniu dialogu i spójności społecznej, zachęcać do dyskusji, mogą też pełnić rolę ośrodków integracji społecznej. Dzięki przybliżaniu obcych kultur mogą też zmienić spojrzenie na rynek pracy.

Żywienie

Sylwia Bomba: Nigdy nie stosowałam ozempicu. Dla mnie zdrowie jest ważniejsze niż efekt wizualny

Celebrytka uważa, że leków typu Ozempic nie powinno się stosować jako złotych środków na odchudzanie. Bo choć pozwalają one w dość krótkim czasie pozbyć się zbędnych kilogramów, to odbywa się to kosztem zdrowia. Aby więc bezpiecznie i trwale zredukować masę ciała, trzeba przede wszystkim zmodyfikować dietę i prowadzić aktywny styl życia. To długi, ale wart starania proces. Ze swojego doświadczenia Sylwia Bomba wie, że nie ma jednej cudownej tabletki, dzięki której bez żadnego wysiłku uzyskamy wymarzony rozmiar S.