Newsy

Dorota Gardias pomaga łysiejącym kobietom. Sama wciąż próbuje wrócić do formy po ciąży

2014-05-20  |  07:20
Dorota Gardias zmieniła ostatnio nieco swój wizerunek i przedłużyła włosy. Jak zdradza, jej metamorfoza częściowo wiąże się z pomocą łysiejącym kobietom, w którą zaangażowała się prezenterka. Gardias przyznaje także, że po porodzie cały czas nie może wrócić do formy. Doskonały wygląd podczas imprez zapewnia jej wyłącznie bielizna korygująca niedoskonałości sylwetki.

Przyznaję się do tego otwarcie. Mam problemy z figurą. Nie mierzyłam się w pasie, ale brzuch mi odstaje. Wyglądam jakbym była w czwartym miesiącu ciąży. Noszę bieliznę wyszczuplającą i gorsety i wyglądam na kobietę slim. Nie będę ukrywać, że jest inaczej – mówi Dorota Gardias agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Dorota Gardias ostatnio zmieniła fryzurę. Zmiana związana z przedłużeniem włosów, jak mówi, ma drugie dno. Prezenterka zaangażowała się w pomoc kobietom, które łysieją czy to na skutek uwarunkowań genetycznych, czy ciężkiej choroby i chemioterapii. Najbardziej potrzebującym paniom, których nie stać na peruki, a nie mogą liczyć na refundacje z NFZ, klinika postanowiła je ufundować. Pogodynka wspiera tę akcje i zachęca kobiety zwłaszcza z mniejszych miejscowości do kontaktu, gwarantując im anonimowość.

Peruki z naturalnych włosów są bardzo drogie. Kosztują kilka tysięcy złotych. A ta pomoc polega na tym, że panie, które będą potrzebowały takiej peruki, będą dostawały je po prostu za darmo. Ja się z nimi solidaryzuję i poszukuję takich osób w małych miejscowościach, na wsiach – mówi Dorota Gardias.

Peruki z naturalnych włosów nie są refundowane z NFZ. Dla wielu kobiet, które np. zmagają się z ciężką chorobą i przechodzą chemioterapię, utrata włosów jest wstydliwym problemem i dodatkowo niekorzystnie wpływa na ich samopoczucie.

Na blogu zamieściłam taką informację, prośbę, że jeśli ktoś, kto czyta mojego bloga, zna osobę, która jest potrzebująca, a nie ma pieniędzy, która jest nieśmiała, która wstydzi się poprosić o pomoc, to niech da znak, niech da cynk, a my postaramy się to jakoś zorganizować. Jeśli będzie taka możliwość i jeśli ta osoba zgodzi się na to, żebym mogła do niej przyjechać, to przyjadę. Oczywiście bez kamer, bez aparatów i mam nadzieję, że zrobimy trochę dobrego – dodaje Gardias.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Teatr

Eliza Rycembel: Sztukę „Czułe słówka” zrobiliśmy na podstawie znanego filmu. Udało się uwspółcześnić tę historię i przenieść ją na nasze realia

Już po pierwszych przedstawieniach Eliza Rycembel i Krzysztof Dracz widzą, że bardziej współczesna teatralna wersja obsypanego Oscarami kinowego hitu sprzed 40 lat również przypadła do gustu widzom. „Czułe słówka” w reżyserii Pawła Paszta to historia wzruszająca, ale nie ckliwa, z odpowiednią dozą akcentów dramatycznych i komediowych. Spektakl opowiada o trudnej relacji nadopiekuńczej matki i córki, która czując się przytłoczona jej miłością i oczekiwaniami, decyduje się na szybkie małżeństwo i opuszczenie domu.

Inwestycje

Polskie wybrzeże przyciąga coraz więcej turystów z zagranicy. Apartamenty nad morzem wracają do łask inwestorów

Polskie wybrzeże z każdym rokiem cieszy się rosnącym zainteresowaniem krajowych, ale i zagranicznych turystów – głównie z Niemiec, Czech, Szwecji i Norwegii. Tym, co przyciąga ich nad Bałtyk, są m.in. ceny, które wciąż pozostają konkurencyjne w stosunku do cen innych, popularnych destynacji wakacyjnych, jak i dobra baza noclegowa. Nadmorskie hotele i apartamenty w sezonie notują nawet ponad 90-proc. obłożenie, a zainteresowanie inwestowaniem w takie obiekty nie słabnie. Apartamenty typowo pod wynajem – wykończone pod klucz, w dobrej lokalizacji, z operatorem i gwarancją comiesięcznego zysku – są popularne wśród osób, którym zależy na zabezpieczeniu i pomnożeniu swoich oszczędności, które jednocześnie oczekują, by formalności związane obsługą lokalu były dla nich jak najmniej angażujące.

Media

Katarzyna Dowbor: Niektórym bohaterom programu „Nasz nowy dom” pomagam do dziś. A moje nazwisko otwiera drzwi, których inaczej nie można otworzyć

Prezenterka przyznaje, że historia wielu bohaterów programu „Nasz nowy dom” poruszyła ją do tego stopnia, że postanowiła im pomagać także na własną rękę, już poza kamerami. I mimo że teraz nie jest już związana z tym formatem Polsatu, to nadal ma kontakt z niektórymi uczestnikami i wspiera ich, jak tylko może. Katarzyna Dowbor podkreśla, że dużą satysfakcje daje jej to, że ktoś chętnie korzysta z jej rad i życiowego doświadczenia. Ma też żal do władz Polsatu, że nadal nie poznała powodów ich decyzji dotyczącej zmiany gospodyni programu, który tworzyła od podszewki.