Newsy

Anna Skura: Święta pierwszy raz od dawna spędzam w Polsce. W styczniu planujemy wyjazd do Ameryki Południowej

2019-12-23  |  06:13

Blogerka tym razem spędzi Boże Narodzenie w Polsce. Jednak już w styczniu razem z rodziną wybiera się do Ameryki Południowej. To nie jest pierwsza daleka podróż z obecnie 15-miesięczną córeczką. Tłumaczy, że choć niektórzy uważają to za duże utrudnienie, ona sama cieszy się, że dziecko może od najmłodszych lat podzielać jej pasję i zwiedzać świat.

Anna Skura przyznaje, że często zdarza się jej spędzać święta poza Polską. Tym razem jednak głównie ze względu na sprawy organizacyjne razem z najbliższymi zostają w kraju. 

– Mieliśmy dużo projektów, które chcieliśmy zamknąć przed świętami, więc spędzamy je w Polsce, właściwie pierwszy raz od dawna. Dłuższy wyjazd, miesięczny, planujemy w styczniu. To będzie podróż do Ameryki Południowej – Kolumbii i Ekwadoru – mówi agencji Newseria Lifestyle Anna Skura.

Niektórzy uważają, że podróże z najmłodszymi członkami rodziny bywają stresujące i wymagają długich przygotowań. Skura tłumaczy, że chociaż jest to odrobinę trudniejsze, po urodzeniu dziecka nie należy rezygnować z podróżniczych pasji. Wiele mam bierze z niej przykład.

– Moją największą radą jest, żeby się nie bać i spróbować. Spotykam wiele mam, które mówią: Dopiero jak cię zobaczyłam, to uwierzyłam, że się da. To jest może troszeczkę trudniejsze niż podróżowanie w pojedynkę, ale jest super, więc nie należy rezygnować – tłumaczy.

Gdy Skura wspomina dzieciństwo, święta kojarzą się jej z rodzinną atmosferą i wspólnym śpiewaniem kolęd. W dorosłym życiu często spędzała Boże Narodzenie w dalekich krajach. Chociaż za każdym razem było to dla niej ciekaw doświadczenie, nie można równać go z polskimi tradycjami.

– Święta pamiętam w ten sposób: wszyscy przy stole, śpiewamy kolędy, rozpakowujemy prezenty, towarzyszy temu zapach ciast i jedzenia. To są właśnie piękne, rodzinne święta. Aczkolwiek zdarzało mi się też spędzać święta w egzotycznych krajach – dodaje.

Anna Skura przez jakiś czas mieszkała w Maroku. Wówczas podczas wigilijnej kolacji jadała świeże owoce morza, charakterystyczne dla tamtej kultury.

– Zamiast karpia jest homar czy jakieś inne owoce morza. Gdy mieszkaliśmy w Maroku, spędzaliśmy tam wigilię, nie wśród śniegu, tylko wśród piasku plażowego – mówi Anna Skura.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Muzycy zespołu Enej: Technika i budżety od wielkiej powodzi sprzed 27 lat poszły w górę. A jednak nadal nie jesteśmy w stanie sobie poradzić z żywiołem i go przewidzieć

Muzycy zespołu Enej do końca nie chcieli wierzyć, że powtórzy się czarny scenariusz sprzed 27 lat i na południu Polski dojdzie do powodzi na południu Polski. Niestety najgorsze przewidywania meteorologów i hydrologów spełniły się. Artyści mocno nad tym ubolewają i solidaryzują się z tymi, którzy przeżywają teraz dramat, bo z dnia na dzień zostali z niczym, bez dachu nad głową. W takich sytuacjach Polacy stanęli na wysokości zadania. Szybko ruszyły zbiórki pieniędzy i potrzebnych produktów dla powodzian. Piotr Sołoducha i Mirosław Ortyński nie szczędzą pochwał i słów uznania wobec wszystkich, którzy wykazują się empatią i zrozumieniem.

Gwiazdy

Gabi Drzewiecka i Jagna Niedzielska: Filipińczycy są ludźmi otwartymi i im mniej mają, tym więcej chcą ci dać. To jest wzruszające i na pewno dające do myślenia

Uczestniczki programu „Azja Express” nie ukrywają, że na początku trudno im było przełamać barierę wstydu, zapukać do cudzego domu i poprosić o nocleg. Zadania nie ułatwiała obecność pozostałych członków ekipy, bo nawet jeśli właściciele domu byli skłonni pomóc dwóm pięknym kobietom, to już kamery budziły pewien niepokój. Gabi Drzewiecka i Jagna Niedzielska zaznaczają jednak, że również w tym przypadku trening czyni mistrza i za każdym kolejnym razem było już coraz łatwiej. Zdążyły się też przekonać, że Filipińczycy są niezwykle otwarci, życzliwi i gościnni.

Gwiazdy

Magda Bereda: Boję się o moich znajomych z Wrocławia. Dostali ostrzeżenie, że może ich zalać

Wokalistka przyznaje, że ona również z niepokojem patrzy na kolejne prognozy hydrologów. Jest wstrząśnięta relacjami z obszarów powodziowych i ma świadomość, że w obliczu żywiołu ludzie są bezsilni. Magda Bereda wspiera także swoich znajomych, którzy mieszkają we Wrocławiu i ma nadzieję, że nie nadejdą od nich kolejne złe informacje. Artystka zachęca do wszelkiej pomocy powodzianom i do włączania się w zbiórki najbardziej potrzebnych produktów.