Mówi: | Marcin Dorociński, aktor Maria Blandzi, aktorka Julia Kijowska, aktorka Jan Jakub Kolski, reżyser |
Dziś na ekrany kin wchodzi najnowszy film Jana Jakuba Kolskiego „Serce, serduszko”
„Serce, serduszko” to opowieść o wolności, przyjaźni i spełnianiu marzeń. Główną bohaterką jest 10-letnia Maszeńka, które chce zostać primabaleriną. Żeby pojechać na egzamin do oddalonej o kilkaset kilometrów szkoły baletowej, postanawia uciec z domu dziecka. W rolach głównych Maria Blandzi, Julia Kijowska i Marcin Dorociński.
– To jest film o marzeniach, o tym, że nie ma miejsca tak bardzo odległego czy tak bardzo małego, żeby nie można było sięgać po marzenia i chcieć realizować swoje plany. Mam nadzieję, że będzie to zachęta dla dzieciaków z tzw. gorszych miejsc, żeby nie bały się marzyć, bo jak się ma dość uporu, to nawet najzuchwalsze marzenia po prostu się spełniają – mówi reżyser Jan Jakub Kolski w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.
Główną bohaterką filmu jest Maszeńka – w tej roli Maria Blandzi. Dziewczynka wychowuje się w domu dziecka. Marzy jednak o tym, by zostać primabaleriną i tańczyć na największych scenach.
– Pan reżyser pozwalał na dużą spontaniczność i swobodę, więc mogłam sama wczuć się w rolę Maszeńki i pokazać, jak ona by się zachowywała w takiej sytuacji. Z każdym dniem byłam coraz bardziej śmiała, coraz lepiej poznawałam całą ekipę. Na planie pracowało mi się dobrze ze wszystkimi – mówi Maria Blandzi, aktorka.
By spełnić swoje marzenie, pewnego dnia Maszeńka ucieka z domu dziecka. W ślad za nią rusza Kordula – jej ekscentryczna opiekunka i miłośniczka tatuaży. Razem przemierzają całą Polskę od Bieszczad aż do Gdańska, by zdążyć na egzamin do szkoły baletowej.
– Kordula to jest takie krzywe zwierciadło dla głównej bohaterki. To dziewczyna nastawiona przeciwko światu, przebrana w taką zbroję, która pęka chyba dopiero pod wpływem spotkania z małą dziewczynką. To historia dwóch kobiet w różnym momencie życia, z których nie wiadomo, która jest bardziej dorosła – opowiada Julia Kijowska, aktorka.
Uciekinierki są ścigane listem gończym przez policję, ale w pogoni za marzeniami spotykają różnych ludzi, którzy wyciągają do nich pomocną dłoń. Maszeńki szuka też jej ojciec. Mężczyzna chce naprawić błędy z przeszłości, odstawić alkohol, zmienić swoje życie i na nowo odnaleźć drogę do serca córki.
– Tata dziewczynki to człowiek z problemami, ale ja lubię spotykać takich ludzi w życiu, ludzi z problemami, którzy mimo wszystko starają się sobie z nimi radzić. Ludzi, którzy mają swoje słabości i przez te słabości często upadają, ale potem dzięki innym ludziom mogą się podnieść. I może dlatego znają wartość prawdziwego życia. Dla aktora zagrania takiej roli, która się zmienia, ewoluuje, to ogromne wyzwanie. Ale zawsze powtarzam, że lubię filmy o ludziach, ich słabościach, ich plusach i minusach – mówi Marcin Dorociński, aktor
Najnowszy film Jana Jakuba Kolskiego jest nasycony dużą dawką humoru. Marcin Dorociński wspomina, że na planie nie brakowało zabawnych sytuacji i przyznaje, że z trudem udało mu się sprostać wszystkim wyzwaniom stawianym przez reżysera.
– Nic nie pobije próby, której się podjąłem, czyli zatańczenia „Jeziora łabędziego” w stroju primabaleriny. Nigdy wcześniej nie miałem do czynienia z baletem, oprócz oglądania, więc było to dla mnie jedno z najtrudniejszych wyzwań. Trzeba było dużo ćwiczyć. Ale zrobiłem to, postarałem się, przełamałem swoje lęki, strach. Teraz jestem z siebie dumny, że właściwie to zrobiłem – dodaje Marcin Dorociński.
Julia Kijowska nie kryje z kolei satysfakcji z tego, że mogła pracować z dużo młodszą od siebie Marią Blandzi. Aktorka podkreśla, że cały czas traktowała ją jak partnerkę, a nie jak dziecko.
– Starałam się zbudować z nią bardzo partnerską relację, ale jednocześnie taką, byśmy cały czas były siebie nawzajem ciekawe. Starałam się nie ujawniać zbyt wcześnie tych wszystkich tajemnic i nie wejść w taką kumpelską relację za łatwo, poza planem, poza samymi ujęciami. Bo wydawało mi się, że tak zapracujemy sobie na to, żeby mieć sobie jeszcze coś do powiedzenia, kiedy wystartuje kamera – tłumaczy Julia Kijowska.
Urzekające bieszczadzkie krajobrazy przeplatane pomysłowymi animacjami, niebanalna fabuła, a przede wszystkim emocje, które przeżywają bohaterowie, sprawiają, że film jest ciekawą propozycją dla całej rodziny.
Czytaj także
- 2024-09-24: Józef Gąsienica-Gładczan: Lepiej jest jechać na koniec świata i jest dużo taniej niż w Polsce. Można się pobawić w krajach Trzeciego Świata z pięknymi plażami za ułamek ceny
- 2024-10-02: Jan Błachowicz: Podczas wyprawy do Azji czasami byliśmy głodni. Próbowaliśmy jajka z płodem rozwiniętym w środku
- 2024-10-11: Józef Gąsienica-Gładczan i Jan Błachowicz: Poznaliśmy Filipiny od strony slumsów. Teraz inaczej patrzymy na nasze życie
- 2024-10-22: Cezary Pazura: Jako reżyser filmu „Weekend” dostałem manto od branży i spokorniałem. Ale chętnie bym jeszcze raz stanął za kamerą
- 2024-07-15: Aleksandra Popławska: Nadopiekuńczość i trzymanie dziecka pod parasolem ochronnym to przemoc psychiczna. Taka toksyczna relacja jak w spektaklu „Czułe słówka” to dobry temat dla psychologa
- 2024-06-18: Jan Kozaczuk został kuratorem wystawy włoskiego artysty Marco Angeliniego. Nie zamierza jednak dla sztuki zrezygnować z aktorstwa
- 2024-06-03: Mateusz Banasiuk: Część mojej rodziny za sprawą armii Andersa wylądowała w RPA. Dla mojego ojca chrzestnego film o bitwie pod Monte Cassino ma sentymentalny wymiar
- 2024-05-27: Wojciech „Łozo” Łozowski: Kiedy miałem chore serducho, to napady częstoskurczu zdarzały się podczas koncertu. Kładłem się na scenie, a ludzie myśleli, że to jest jakiś artystyczny performance
- 2024-04-25: Julia Kamińska: Najnowszy singiel pokazuje moje drugie, wulgarne oblicze. Nie chcę się już bać, tylko móc wreszcie wyrażać siebie nawet w bardzo odważnych tekstach
- 2024-05-09: Julia Kamińska: Nie zawsze badałam się regularnie. Ale kiedy zaczęłam mieć problemy zdrowotne, to się przestraszyłam
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Film
Joanna Kurowska: Żaden polski aktor nie dostał miliona dolarów za film. Gramy równie dobrze jak amerykańscy, a jesteśmy niedoceniani i hejtowani
Artystka nie ma żadnych wątpliwości – polska branża filmowa wymaga natychmiastowego uzdrowienia. Konieczne jest wprowadzenie gruntownych zmian po to, aby zapewnić aktorom lepsze warunki pracy, odpowiednie wynagrodzenie i wsparcie w sytuacjach kryzysowych. Joanna Kurowska zauważa, że honoraria w polskim kinie są rażąco niskie i chociażby w stosunku do zarobków amerykańskich gwiazd dysproporcja jest ogromna. Dla przykładu żaden polski aktor nie otrzymał jeszcze miliona dolarów za rolę, podczas gdy w USA takie kwoty są standardem.
Ochrona środowiska
Tylko 1 proc. zużytych tekstyliów jest przetwarzanych. Selektywna zbiórka może te statystyki poprawić
Wraz z nowymi przepisami dotyczącymi gospodarki odpadami od stycznia 2025 roku gminy w Polsce wprowadziły selektywną zbiórkę zużytych tekstyliów. To oznacza, że przykładowo zniszczonych ubrań nie można już wyrzucić do frakcji zmieszane. Część gmin wprowadza ułatwienia dla mieszkańców w postaci dodatkowych kontenerów. W innych mieszkańcy będą musieli samodzielnie dostarczyć tekstylia do punktów selektywnej zbiórki odpadów komunalnych (PSZOK).
Problemy społeczne
W Polsce rośnie liczba wykrywanych chorób przenoszonych drogą płciową. Coraz większa świadomość i możliwość testowania
Światowa Organizacja Zdrowia podaje, że na świecie codziennie odnotowuje się ponad milion nowych zakażeń chorób uleczalnych przenoszonych drogą płciową (STI). W rzeczywistości może ich być nawet wielokrotnie więcej. W Polsce tylko w 2023 roku wykryto ponad 5 tys. przypadków kiły, chlamydii i rzeżączki. Ze względu na tę samą drogę transmisji zakażenia choroby te często ze sobą współwystępują, a zakażenie jedną z nich zwiększa znacząco ryzyko zakażenia HIV.