Mówi: | Piotr Staszewski |
Funkcja: | ekspert projektu „3 x Środowisko”, ekofryzjer |
Ekologiczne fryzjerstwo jest coraz bardziej modne. Klienci chwalą jakość usług, a właściciele salonów oszczędzają
Właściciele salonów fryzjerskich coraz chętniej wprowadzają zmiany podpatrzone w krajach zachodnich i stawiają na ekologię. W ekologicznych lokalach zabiegi wykonywane są z wykorzystaniem kosmetyków organicznych, które zawierają naturalne składniki, a przez to są przyjazne dla środowiska i nieszkodliwe dla zdrowia.
– Ekologiczny salon fryzjerski dba nie tylko o zysk, lecz także o środowisko. Chodzi o to, by ograniczać zużycie wody i prądu, a także stosować ekologiczne produkty organiczne. Przy tym procesie technologicznym, który teraz jest stosowany przez producentów, farby ekologiczne nie są gorszej jakości niż produkty stricte chemiczne – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Piotr Staszewski, ekofryzjer, ekspert projektu „3 x Środowisko”.
Staszewski zapewnia, że ekologia w branży fryzjerskiej jest możliwa, bo sam wypróbował już takie rozwiązania – z powodzeniem prowadzi trzy przyjazne środowisku salony. Jego fryzjerzy używają produktów bez szkodliwych konserwantów, silikonów, parafiny, detergentów i syntetycznych substancji zapachowych. Z kolei wnętrza lokali zostały wyposażone w materiały powtórnie przetworzone zgodnie z zasadą 3R (reduce, reuse, recycle, co w tłumaczeniu oznacza: ogranicz, użyj ponownie, oddaj do odzysku).
– Pierwszy czynnik, który mnie zmotywował do tego, żeby zmienić salon na ekologiczny, to był czynnik ekonomiczny, ponieważ chciałem oszczędzać. Zmieniłem oświetlenie z jarzeniówek na LED-owe. W salonie fryzjerskim bardzo ważna jest barwa światła, bo wpływa na to, jak klientka odbiera swój kolor włosów. Dlatego zastosowałem oświetlenie zmienne, czyli ciepłe na przemian z zimnym, uzyskiwałem wtedy lepszy efekt – tłumaczy Piotr Staszewski.
Podkreśla, że ekologiczne fryzjerstwo jest coraz bardziej popularne i nie cierpi na tym jakość usług. Projekt „3 x Środowisko”, który jest skierowany do małych i średnich firm, pokazuje, że oszczędzając, można chronić środowisko, a ekologia zaczyna się przecież od małych zmian, które dużo znaczą.
– Jeżeli firmy popatrzą przez na to pryzmat ekonomiczny, to jesteśmy w stanie przegonić państwa w Unii Europejskiej. Niektóre salony już wprowadzają rozwiązania, które są w Austrii, czyli napowietrzacze wody, baterie z termostatem, dzięki którym automatycznie przy puszczeniu wody mamy mniej więcej pożądaną temperaturę, czyli 37 stopni – wyjaśnia Piotr Staszewski.
Woda jest wykorzystywana podczas większości zabiegów fryzjerskich. Dlatego każde rozwiązanie, które pomaga ograniczyć jej zużycie, daje właścicielowi salonu oszczędności. Jak podkreśla Staszewski, tylko wymiana oświetlenia na LED-owe potrafi zmniejszyć rachunki za prąd nawet do 50 proc. Działania proekologiczne to również rozsądne wykorzystywanie papierowych ręczników. Ekspert radzi, by używać ich tylko do niektórych zabiegów. Do pozostałych można stosować ręczniki bawełniane, wielokrotnego użytku. Taka zmiana może przynieść ok. 10 proc. oszczędności.
Czytaj także
- 2024-07-01: Przyspieszają prace nad zmianą ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Nowe przepisy mają wejść w życie na początku 2025 roku
- 2024-07-01: Nowe obowiązki przedsiębiorców dotyczące jednorazowych opakowań z plastiku. Takie regulacje zyskują duże poparcie społeczne
- 2024-06-27: Unijne przepisy przyspieszają zieloną transformację branży kosmetycznej. Zielony Ład może zmniejszyć konkurencyjność europejskich producentów
- 2024-07-10: Katarzyna Pakosińska: Cieszę się, że miałam odwagę podjąć decyzję o rozstaniu z Kabaretem Moralnego Niepokoju. Rwało mnie już wtedy gdzie indziej
- 2024-07-03: Radykalne formy protestów klimatycznych mogą mieć wpływ na spadek poparcia społecznego dla działań na rzecz klimatu. Najmniej akceptowalne blokady dróg czy niszczenie obrazów
- 2024-06-13: Anna Kalczyńska: Ostatni rok dał mi duży oddech i dziś już oglądam „Dzień Dobry TVN” z dystansem. Zmiany doceniamy po jakimś czasie
- 2024-06-12: Lara Gessler: Najbliższy czas zamierzamy spędzić na Mazurach. Rozłożymy tam sześciometrowy namiot, w którym będziemy mieszkać cztery miesiące
- 2024-05-10: Koniec „malowania trawy na zielono”. W komunikacji firm nie będzie miejsca na greenwashing [DEPESZA]
- 2024-05-20: Komunikacja celów środowiskowych w centrum zainteresowania biznesu. Takich informacji coraz częściej szukają konsumenci
- 2024-05-22: Beata Pawlikowska: Podczas urlopów ekologia schodzi u nas na drugi plan. Zbyt często latamy samolotami i niszczymy przyrodę
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Edukacja
Dorośli nie umieją rozmawiać o dojrzewaniu ze swoimi dziećmi. Młodzi czerpią wiedzę głównie z internetu
Dojrzewanie i to, co w tym okresie dzieje się z ciałem i emocjami, to w wielu polskich domach wciąż temat tabu. Nawet jeśli rodzice i opiekunowie podejmują temat, to często się okazuje, że nie za bardzo wiedzą, jak mają o tym rozmawiać ze swoimi dziećmi. Młodzi najczęściej szukają odpowiedzi na swoje pytania i wątpliwości w internecie, jednak nie zawsze są to jakościowe treści, zgodne z aktualną wiedzą i pochodzące od wykwalifikowanych ekspertów. – Chcieliśmy stworzyć miejsce, gdzie znajdą bezpieczną wiedzę na temat wszystkiego, co się dzieje w ich ciele, głowie i duszy w tak ważnym momencie w ich życiu – mówi Olga Kwiecińska, założycielka i pomysłodawczyni Cześć Ciało.
Media
Robert El Gendy: Z Klaudią Carlos jesteśmy różni charakterologicznie, ale doskonale się uzupełniamy. Jak mam słabszy dzień, to ona przejmuje kontrolę nad rozmową lub odwrotnie
Nowi gospodarze TVP2 nie mogą się nachwalić zarówno atmosfery, jaka panuje w TVP, jak i siebie nawzajem. Robert El Gendy bardzo się cieszy z tego, że może prowadzić „Pytanie na śniadanie” z Klaudią Carlos i przekonuje, że ich duet ma duży potencjał. Na wizji doskonale się dogadują i uzupełniają, a poza kamerami mają wiele wspólnych tematów do rozmów.
Prawo
Świadomość społeczna na temat ryzyka publikowania wizerunków dzieci w internecie nadal bardzo niska. UODO apeluje o ostrożność
Kilkaset milionów zdjęć codziennie jest publikowanych w internecie, wśród nich wiele z udziałem dzieci. Zdjęcia i wideo zamieszczają zarówno rodzice, jak i placówki oświatowe, do których dzieci uczęszczają. Materiały te, bez względu na to, z jaką intencją są publikowane, mogą trafić w niepowołane ręce i posłużyć do ataku hejterskiego na dzieci, kradzieży ich cyfrowej tożsamości, a nawet zostać wykorzystane przez osoby o skłonnościach pedofilskich. Podkreślają to eksperci UODO i Fundacji Orange w poradniku skierowanym do osób pracujących w placówkach i organizacjach działających na rzecz dzieci.