Newsy

Agnieszka Dygant: u Patryka Vegi oprócz ostrej narracji, straszliwych wydarzeń i kontrowersyjnych kadrów jest też duża miłość do człowieka

2018-02-19  |  06:17

Aktorka jest pełna uznania dla kunsztu reżyserskiego Patryka Vegi. Jej zdaniem dobry film powinien wzbudzać kontrowersje, a jednocześnie ukazywać nieprzewidywalność ludzkiej natury w zależności od okoliczności, z którymi człowiek musi się w danym momencie zmierzyć. I tak zdaniem aktorki jest właśnie w produkcjach jednego z najpopularniejszych polskich reżyserów: czasem bohaterowie są tragiczni, innym razem wręcz żenujący. Chodzi bowiem o to, by wywołać u widzów silne wrażenia, zarówno pozytywne, jak i negatywne.

Agnieszka Dygant podkreśla, że bardzo lubi filmy wyraziste, mocne i dosłowne. Jej ulubionymi reżyserami są Pedro Almodóvar i Quentin Tarantino. Jej zdaniem miażdżąca krytyka, z jaką spotkał się film „Botoks”, w którym zagrała, jest nieuzasadniona. Trzeba bowiem najpierw zadać sobie pytanie, czego tak naprawdę oczekuje się od kina – czy mdłych romantycznych opowieści, czy realizmu, który wstrząśnie widzami i zmusi do refleksji. Jej zdaniem film Patryka Vegi wygenerował bardzo wiele potrzebnych emocji.

Bardzo lubię takie bardzo wyraziste, kontrowersyjne opowieści o ludziach. U Patryka Vegi też takie są, ale pomimo tej ostrej narracji, straszliwych wydarzeń, kontrowersyjnych kadrów, jest też duża miłość do człowieka. Te filmy nie są po to, żeby przedstawić go w sposób beznadziejny, tylko żeby pokazać, w jak strasznie beznadziejnych jest on okolicznościach i jak wtedy może być nieprzewidywalny. I dla mnie właśnie niezwykle ciekawe są te ludzkie reakcje, dziwne, czasem nieadekwatne. Czasami w sytuacjach ekstremalnych zachowujemy się w taki sposób, że to wzbudza śmiech, innym razem wręcz żenadę. I to pokazuje Patryk, ten styk czegoś mocnego, strasznego i zabawnego – mówi agencji Newseria Agnieszka Dygant, aktorka.

„Po tym filmie nastąpi potężne trzęsienie ziemi. To bezkompromisowe uderzenie w polską służbę zdrowia” – zapowiadał Patryk Vega jeszcze przed premierą swojego dzieła. Dygant podkreśla, że niezwykłą umiejętnością reżysera jest to, że potrafi stworzyć bohaterów niejednoznacznych, nie kieruje się stereotypami i nikogo nie skreśla już na samym początku.

Zawsze widzę w tym coś takiego jak miłość do bohaterów, każda z tych postaci została jednak dopieszczona przez scenarzystów, przez Patryka. On opowiada z miłością o tych bohaterkach, to dla mnie podstawowa sprawa, to jednak taka emanacja, w gruncie rzeczy w tych strasznych rzeczach gdzieś jest nadzieja, jakaś pozytywna sprawa się odcedza – mówi Agnieszka Dygant.

Patryk Vega nie zwalnia tempa i postanowił wykorzystać popularność produkcji, tworząc na jej podstawie serial, który można oglądać w serwisie Showmax.

Nasze wątki zostały poszerzone, jest więcej przestrzeni na to, żeby jeszcze bardziej przedstawić punkt widzenia naszych bohaterek, trochę więcej wydarzeń, będzie można bardziej zrozumieć ich postępowanie i psychikę – tłumaczy Agnieszka Dygant.

Serialowy Botoks składa się z sześciu odcinków, które są rozszerzeniem wersji kinowej. Fabuła skupia się głównie na pogłębieniu historii poszczególnych postaci, przede wszystkim przybliżając widzom bohaterów drugoplanowych.

– Spęcznieje wątek Sebastiana Fabijańskiego, który w filmie miał dość okrojoną rolę, był taką piątą siostrą, ale jednak najmniej o niej wiedzieliśmy, a tu w serialu wątek ten już w pierwszym odcinku zostanie bardziej wyeksponowany. Jest to bardzo ciekawy wątek, właściwie nigdy nie poruszany, na pewno nie w polskim serialu, wątek zmiany płci, więc kontrowersyjnie – mówi Agnieszka Dygant.

Agnieszka Dygant kontynuuje współpracę z Patrykiem Vegą. W „Kobietach mafii” gra nianię, która opiekuje się synem gangstera. Film trafi do kin 23 lutego. W produkcji pojawią się także aktorzy znani z poprzednich filmów Vegi, m.in. Piotr Stramowski, Tomasz Oświeciński i Sebastian Fabijański.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Teatr

Eliza Rycembel: Sztukę „Czułe słówka” zrobiliśmy na podstawie znanego filmu. Udało się uwspółcześnić tę historię i przenieść ją na nasze realia

Już po pierwszych przedstawieniach Eliza Rycembel i Krzysztof Dracz widzą, że bardziej współczesna teatralna wersja obsypanego Oscarami kinowego hitu sprzed 40 lat również przypadła do gustu widzom. „Czułe słówka” w reżyserii Pawła Paszta to historia wzruszająca, ale nie ckliwa, z odpowiednią dozą akcentów dramatycznych i komediowych. Spektakl opowiada o trudnej relacji nadopiekuńczej matki i córki, która czując się przytłoczona jej miłością i oczekiwaniami, decyduje się na szybkie małżeństwo i opuszczenie domu.

Inwestycje

Polskie wybrzeże przyciąga coraz więcej turystów z zagranicy. Apartamenty nad morzem wracają do łask inwestorów

Polskie wybrzeże z każdym rokiem cieszy się rosnącym zainteresowaniem krajowych, ale i zagranicznych turystów – głównie z Niemiec, Czech, Szwecji i Norwegii. Tym, co przyciąga ich nad Bałtyk, są m.in. ceny, które wciąż pozostają konkurencyjne w stosunku do cen innych, popularnych destynacji wakacyjnych, jak i dobra baza noclegowa. Nadmorskie hotele i apartamenty w sezonie notują nawet ponad 90-proc. obłożenie, a zainteresowanie inwestowaniem w takie obiekty nie słabnie. Apartamenty typowo pod wynajem – wykończone pod klucz, w dobrej lokalizacji, z operatorem i gwarancją comiesięcznego zysku – są popularne wśród osób, którym zależy na zabezpieczeniu i pomnożeniu swoich oszczędności, które jednocześnie oczekują, by formalności związane obsługą lokalu były dla nich jak najmniej angażujące.

Media

Katarzyna Dowbor: Niektórym bohaterom programu „Nasz nowy dom” pomagam do dziś. A moje nazwisko otwiera drzwi, których inaczej nie można otworzyć

Prezenterka przyznaje, że historia wielu bohaterów programu „Nasz nowy dom” poruszyła ją do tego stopnia, że postanowiła im pomagać także na własną rękę, już poza kamerami. I mimo że teraz nie jest już związana z tym formatem Polsatu, to nadal ma kontakt z niektórymi uczestnikami i wspiera ich, jak tylko może. Katarzyna Dowbor podkreśla, że dużą satysfakcje daje jej to, że ktoś chętnie korzysta z jej rad i życiowego doświadczenia. Ma też żal do władz Polsatu, że nadal nie poznała powodów ich decyzji dotyczącej zmiany gospodyni programu, który tworzyła od podszewki.