Newsy

„Eastern boys” i „Ida” triumfowały na krakowskim festiwalu Off Plus Camera

2014-05-12  |  06:40

Przez 10 dni w Krakowie swoje święto miało kino niezależne – odbywał się Festiwal Off Plus Camera. Zakończony wczoraj maraton okazał się sukcesem nie tylko twórców nagrodzonych filmów, lecz także organizatorów, którym udało się atrakcyjnym programem ściągnąć rzesze widzów i wypełnić po brzegi kinowe sale. Zaprezentowano ponad sto filmów.

Zdobywcą Krakowskiej Nagrody Filmowej i zwycięzcą konkursu głównego „Wytyczanie drogi” został „Eastern boys” w reżyserii Robina Campillo. Międzynarodowe jury pod przewodnictwem Jerzego Stuhra nagrodziło francuski film za „prezentację zderzenia dwóch światów, Wschodu i Zachodu” i pokazanie „jak rodzące się uczucie może ten trudny kontakt […] uczynić przyjaznym”. „Eastern boys” to historia 50-latka, który zaprasza do siebie młodego spotkanego na dworcu chłopaka, wziąwszy go za męską prostytutkę. Ten jednak przybywa do niego w towarzystwie kilku kolegów – jak on pochodzących z Europy Wschodniej ­– by go okraść.

W konkursie głównym, do którego dopuszczane są tylko reżyserskie debiuty lub drugie filmy reżyserów, startował też – jako jeden z dziesięciu konkurentów – polski obraz.

Na tegorocznym Off Plus Camera dla mnie najciekawsze były te filmy, które próbowały zbudować jakiś świat, próbowały zbudować jakąś rzeczywistość przy pomocy takich czysto filmowych środków wyrazu – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Błażej Hrapkowicz, krytyk filmowy. – Jeden z nich to polski film „Hardkor disko” Krzysztofa Skoniecznego, który wzbudził mieszane uczucia wśród polskich recenzentów, ale dla mnie on, mimo że nie jest do końca udany, jest przynajmniej filmem stricte wizualnym, filmem, który opowiada obrazem, opowiada montażem, i to nawet w sposób różnorodny w ramach jednego filmu, i tworzy świat, którego najważniejsze znaczenie i kręgosłup jest zawarty właśnie w tym obrazie.

Polskie filmy miały swój własny konkurs, w którym triumfowała „Ida” Pawła Pawlikowskiego. Wyróżniono też „Papuszę” oraz – za aktorstwo –Dorotę Kolak za rolę matki w filmie „Chce się żyć” i Mateusza Banasiuka za kreację w „Płynących wieżowcach”. Choć polskiemu widzowi filmy te są już znane, warto pamiętać, że decyzję o ich wyróżnieniu podjęło jury konkursu złożone wyłącznie z zagranicznych artystów. Przewodniczyła mu Kim Cattrall, znana m.in. z serialu „Seks w wielkim mieście”, jedna z gwiazd tegorocznej imprezy.

Najbardziej wyczekiwanym gościem imprezy okazał się jednak Benedict Cumberbatch, brytyjski aktor, który w ciągu kilku ostatnich lat stał się światowej sławy gwiazdorem. Na Off Plus Camera odebrał nagrodę Pod Prąd – za „przyczynianie się w szczególny sposób do wspierania kina i kultury niezależnej”. Brytyjczyk, wraz z trzema kolegami, zaprezentował w Krakowie krótkometrażową produkcję „Little favour” („Drobna przysługa”) niewielkiej grupy producenckiej Sunny March, której jest współwłaścicielem. Nie wykluczył też, że w jeden z kolejnych jej projektów może powstać w Polsce.

Dwie nagrody – FIPRESCI i wyróżnienie za najlepszą rolę męską – trafiły do norweskiego „Blind”. Zdaniem Hrapkowicza, był to jeden z filmów szczególnie zasługujących na zauważenie.

– Być może najfajniejszy dla mnie był „Blind” Eskila Vogta. To jest film, który robi rzecz paradoksalną pozornie, bo buduje na ekranie percepcję niewidomej kobiety środkami wizualnymi, no bo to jest jednak kino. Ale reżyserowi udało się znaleźć takie inscenizacyjne rozwiązania i taką estetykę, chociażby przez wykorzystanie tego, co w kadrze widać, a czego nie widać, że dostajemy unikalny wgląd w to, jak niewidoma bohaterka odbiera świat innymi zmysłami, bazując na tym, czego nie widzi. To jest punkt wyjścia, a to jest bardzo trudne do zrobienia w kinie. W tym filmie, mam wrażenie, że to się udało – chwali Hrapkowicz.

Choć festiwal odbywał się już po raz siódmy, nowością w nim było pokazanie serii odcinków ośmiu seriali, m.in. „Gry o tron”, „Detektywa” czy „Prawa ulicy”.

– Mam taki problem z taką sekcją, że ona zawsze, w takiej formie, będzie tylko rodzajem trailera, bo trudno pokazać cały serial, a pokazując pojedyncze odcinki – chociaż te odcinki są jakimiś mikrocałostkami – ale to jednak wygląda, jak gdybyśmy pokazali połowę filmu na festiwalu – komentuje Hrapkowicz.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Nowe technologie

Gwiazdy

Tomasz Tylicki: Moje psy raz mieszkają u mnie, raz u moich rodziców. Tak sobie po prostu wędrują i jest im dobrze

Prezenter podkreśla, że szczególne miejsce w jego sercu zajmują dwa pupile: Lola i Kiko, ale teraz więcej czasu psiaki spędzają u jego rodziców, bo liczne obowiązki rodzinne i zawodowe nie pozwalają mu na to, by poświęcił im tyle uwagi, ile potrzebują. Tomasz Tylicki zapewnia jednak, że gdy synek trochę podrośnie, a on zrealizuje pewien życiowy plan, to w przyszłości znajdzie sposób na to, aby czworonogi były z nimi na stałe.

Handel

Lekarze apelują o uregulowanie rynku saszetek z nikotyną. Na ich szkodliwe działanie narażona jest głównie młodzież

Saszetki z nikotyną są dostępne na rynku od kilku lat, ale nadal nie ma żadnych unijnych ani krajowych regulacji dotyczących ich oznakowania, reklamy czy sprzedaży. To powoduje, że tzw. pouches są bardzo łatwo dostępne, bez większych problemów można je kupić nawet przez internet, co przekłada się na ich rosnącą popularność, także wśród dzieci i młodzieży. Eksperci apelują o pilne uregulowanie tego rynku.