Newsy

Edyta Herbuś: marzę o roli, która inspirowałaby młode dziewczyny, jak niegdyś film „Dirty Dancing”

2016-03-03  |  07:15

Zdaniem Edyty Herbuś coraz więcej osób docenia jej talent aktorski. Nie ukrywa jednak, że długo miała wrażenie, że jako aktorka ma bardziej pod górę niż inni. Przełomem był dla niej ubiegły rok i role w duodramie „Diwa” oraz filmie „Miłość w Mieście Ogrodów”. Obecnie Edyta Herbuś marzy o roli, która inspirowałaby młode dziewczyny tak, jak ją kiedyś zainspirowała postać Baby z filmu „Dirty Dancing”.

Edyta Herbuś z zawodu jest tancerką posiada najwyższą, międzynarodową klasę S w tańcach latynoamerykańskich. Jest trzykrotną Mistrzynią Polski Formacji Tanecznych oraz wicemistrzynią Polski w tańcach latynoamerykańskich. Jako tancerka i instruktorka występowała także w programie „Taniec z gwiazdami” na antenie telewizji TVN. Od kilku lat próbuje swoich sił także jako aktorka. Nie ukrywa, że ze względu na brak wykształcenia w tym kierunku musi pracować ciężej niż aktorzy zawodowi, aby udowodnić swój talent.

– Przez długi czas miałam poczucie, że mam bardziej pod górę niż wszyscy. Ale chyba w momencie, kiedy uwolniłam się od takiej analizy, to o wiele więcej energii mogłam włożyć w pracę i tak się wydarzyło, że cały poprzedni rok był takim czasem transformacji – mówi Edyta Herbuś agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

W 2015 roku Edyta Herbuś zagrała w bardzo dobrze przyjętym zarówno przez krytykę, jak i publiczność duodramie „Diwa”  jej sceniczną partnerką została Małgorzata Bogdańska. Wystąpiła także w filmie „Miłość w Mieście Ogrodów” u boku Andy Rottenberg, Grażyny Szapołowskiej i Ireneusza Czopa, oraz w serialu „Bodo”, w którym wcieliła się w postać Poli Negri. Twierdzi, że aktorsko rozwija się we własnym tempie, a jej jedynym celem jest poruszenie publiczności swoją rolą.

– Nie próbuję zadowalać każdego, chociaż paradoksalnie mam wrażenie, że coraz więcej osób jest serdecznie nastawionych dzisiaj do mnie jako aktorki i to mnie cieszy. Aczkolwiek nie uzależniam od tego swojego samopoczucia i swoich wyborów – mówi Edyta Herbuś.

Aktorka twierdzi, że rola w spektaklu „Diwa” była dla niej skokiem na głęboką wodę, ale jednocześnie pozwoliła jej uwierzyć w siebie i położyć większy nacisk na rozwój aktorski. Z każdą rolą czuje się bardziej pewnie i czeka na kolejne wyzwania. Marzy m.in. o roli na miarę Frances „Baby” Houseman z kultowego już filmu „Dirty Dancing”. Postać ta była dla niej wielką inspiracją.

Fajnie byłoby zagrać taką rolę i zainspirować teraz inne małe dziewczynki, które tak jak ja wtedy po obejrzeniu takiego filmu będą miały mnóstwo zapału do tego, żeby podążać za marzeniami, żeby się nie zatrzymywać, tylko żeby łączyć pasję z miłością, bo tak było w tym filmie i to daje fantastyczne efekty – mówi Edyta Herbuś.

Serial „Bodo” będzie można oglądać w niedziele o godz. 20.25 na antenie TVP1. Pierwszy odcinek stacja pokaże 6 marca. Premiera filmu „Miłość w Mieście Ogrodów” w reżyserii Ingmara Villqista i Adama Sikory zapowiadana jest na wiosnę tego roku.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Konsument

Będzie ubywać mięsa na stołach Polaków. Eksperci radzą ograniczyć spożycie nawet o dwie trzecie

Produkcja zwierzęca nie zniknie, ale będzie musiała zostać ograniczona – oceniają eksperci rynku żywności i podkreślają, że przemawiają za tym zarówno względy zdrowotne, jak i środowiskowe. Obecnie przeciętny Polak zjada ok. 75 kg mięsa rocznie, a wskazywana przez dietetyków zdrowa granica to ok. 20–25 kg.

Podróże

Radosław Majdan: W ferie jedziemy z chłopcami w góry. Nie umiem jeździć na nartach i nie ciągnie mnie na stok

W przerwie między nagraniami do różnych projektów telewizyjnych i internetowych były piłkarz, a obecnie komentator sportowy wybiera się na odpoczynek. W planach są dwa kierunki: najpierw zagraniczny kurort narciarski, a później jakieś egzotyczne miejsce. Radosław Majdan zaznacza jednak, że sam nie potrafi jeździć na nartach, bo jako zawodowy sportowiec miał zapisane w kontrakcie, że nie może ryzykować na stoku. Ten wyjazd organizuje jednak z myślą o synach i ma nadzieję, że najmłodszy Heniu też szybko połknie bakcyla jak jego bracia.