Mówi: | Ewa Minge |
Funkcja: | projektantka mody |
Ewa Minge: Są już pewne ruchy filmowców wokół trylogii „Gra w ludzi”. Mam więc nadzieję, że doczekam się ekranizacji moich książek, bo jest to chyba marzeniem każdego pisarza
Niewykluczone, że na motywach trylogii „Gra w ludzi” wkrótce zostanie nakręcony film. Ewa Minge na razie nie chce zapeszać i mówić o szczegółach, zdradza tylko, że zostały już podjęte pewne działania w tym kierunku. Nie ukrywa też, że chciałaby zobaczyć na dużym ekranie historię, którą opisała w swoich książkach, i wierzy, że widzowie obejrzeliby tę produkcję z zapartym tchem, tak jak czytelnicy błyskawicznie pochłaniają każdą jej nowość wydawniczą.
Ewa Minge ma nadzieję, że na podstawie trylogii sygnowanej jej nazwiskiem powstanie świetny scenariusz, później reżyser dołoży swoją wizję twórczą, poskłada wszystko w całość i za jakiś czas będzie można zobaczyć w kinach imponujący efekt końcowy.
– Oczywiście marzeniem każdego autora jest zobaczyć swoją książkę, swoją literaturę na małym czy dużym ekranie. Te trzy książki są bardzo barwne, są pisane obrazem. Ja podobno pisząc, maluję i jak się to czyta, to rzeczywiście widać tę przestrzeń, widać tych ludzi, jest to bardzo obrazowe. Mam też nadzieję, że rzeczywiście zobaczymy moje książki na dużym ekranie – mówi agencji Newseria Lifestyle Ewa Minge.
Autorka zdradza, że filmowcy wykazali już swoje zainteresowanie jej powieściami i kierowali do niej zapytania w sprawie ewentualnej ekranizacji. Rozmowy trwają, ale trzeba jeszcze doprecyzować kilka kwestii.
– Pytania się pojawiały, wiem, że są ruchy wokół mojej trylogii. Myślę, że osoby decydujące o ewentualnej ekranizacji czekały na trzecią część, bo jeżeli jest to trylogia, to jednak ważne jest, jak ona się zakończy i czy rzeczywiście te dwie części, które były bestsellerami, będą miały mocny finał, a może komuś opadną skrzydła. Mam więc nadzieję, że trzecia część jest właśnie najmocniejsza i najbardziej zaskakująca – mówi projektantka mody.
Bohaterką trylogii „Gra w ludzi” jest Anna, postać wielowymiarowa i nietuzinkowa. Jej urok osobisty przyciągnął jednak niewłaściwych ludzi i duże problemy. By wziąć odwet na dawnym ukochanym, zgodziła się w końcu przyjąć od policji propozycję wniknięcia w strukturę nieformalnej międzynarodowej grupy bogatych mężczyzn, którzy wykorzystują naiwność młodych kobiet, traktując je jak pionki w swojej grze. W ten sposób wkroczyła do świata płatnego seksu i grupowych orgii. 9 stycznia na rynku ukazała się trzecia książka z tej serii, która przynosi odpowiedź na wiele istotnych pytań, m.in. czy agentce Annie uda się ostatecznie rozpracować międzynarodową siatkę handlarzy ludźmi, kto zatriumfuje w tej grze i który z bohaterów okaże się zdrajcą. Ewa Minge wierzy, że ta publikacja nie tylko zaciekawi czytelników, ale także skłoni ich do refleksji.
– W tej książce znajdziemy też odpowiedź na pytanie, dlaczego popełniamy błędy, dlaczego bardzo często dajemy się wmanewrować w różnego rodzaju kwestie uczuciowe, skąd nasze złe wybory, dlaczego potrafimy kupczyć i handlować miłością. Troszkę usprawiedliwiam osoby, które mocno szafują swoim życiem, że nie zawsze to jest ich wybór, a często są to naleciałości, historie wyniesione z rodziny czy też złe doświadczenia, które na przykład hamują nas w miłości i w pewnym momencie stwierdzamy, że nie potrafimy bądź bardzo boimy się kochać. Ta książka pokazuje, jakimi zakamarkami prowadzimy swoje życie i dlaczego tak często siedzimy właśnie w kącie przykryci pierzyną i boimy się wystawić głowę – mówi.
Projektantka podkreśla, że pisanie sprawia jej ogromną przyjemność. Z niebywałą łatwością przelewa na papier swoje myśli, skrzętnie opisuje intrygujące historie, które zrodziły się w jej wyobraźni, i umiejętnie dozuje emocje.
– Nie spodziewałam się takiego sukcesu moich książek, choć oczywiście mam świadomość lekkości mojego pióra, zawsze pisałam dobrze, to było moją mocną stroną, brałam udział w olimpiadach polonistycznych. Natomiast najbardziej zaskoczyło mnie to, że już w dniu premiery pierwszej części mój wydawca powiedział mi, że musimy robić dodruk. Jeżeli więc w dniu premiery zabrakło książek, to chyba nie ma nic bardziej przyjemnego dla autora, a jeżeli po tygodniu wydawca do mnie dzwoni i mówi, że dalej źle obliczyli i znowu muszą robić dodruk, to chyba jest to najfajniejsze – podkreśla.
Ewa Minge spełnia się na wielu płaszczyznach zawodowych, jest osobą niezwykle pracowitą i kreatywną, ma wiele pomysłów i zainteresowań. Jak podkreśla, każdy projekt zawodowy jest dla niej ciekawym wyzwaniem i w jego realizację wkłada całe swoje serce.
– W moim życiu, w każdej dziedzinie, którą uprawiam, czy jest to moda, czy sztuka, czy właśnie pisanie, zależy mi na tym, żeby to trafiało do ludzi. Pieniądze w tym przypadku są kwestią absolutnie drugorzędną. Ja nie robię tego dla pieniędzy, robię to, żeby mieć przyjemność, że moje czytelniczki czerpią z moich książek przyjemność i wiedzę – dodaje.
Czytaj także
- 2025-03-20: Malwina Wędzikowska: Druga edycja „The Traitors. Zdrajcy” jest bardziej mroczna i bezwzględna. Finał mocno zaskoczy widzów
- 2025-02-06: Karolina Malinowska: Wraca zainteresowanie czytelnictwem wśród dzieci. To jednoczy pokolenia i rozwija więzi rodzinne
- 2025-02-03: UE wciąż zmaga się z dużą presją migracyjną. Przemytnicy ludzi czerpią miliardowe zyski
- 2024-12-20: Krystian Ochman: Kiedyś dostałem w prezencie grę komputerową i strasznie się wkręciłem. Chciałem grać cały czas, ale mama dawała mi szlaban
- 2024-11-22: Lekarze apelują o uregulowanie rynku saszetek z nikotyną. Na ich szkodliwe działanie narażona jest głównie młodzież
- 2024-11-20: Średnio co trzy dni zamykana jest w Polsce księgarnia. Branża apeluje o regulacje porządkujące rynek
- 2024-09-06: Bajkoterapia może być skutecznym narzędziem edukacyjnym. Wspiera rozwój emocjonalny u dziecka i pomaga mu radzić sobie z codziennymi problemami
- 2024-08-29: Ewa Wachowicz: Mieszkam na co dzień w Krakowie albo pod Babią Górą. Na nagrania do programu „Halo tu Polsat” będę musiała przyjechać dzień wcześniej
- 2024-10-21: Ewa Wachowicz: W listopadzie chciałabym wyjechać na pustynię Atakama w Chile i zdobyć kolejny szczyt. Planuję wejść na sześciotysięcznik
- 2024-08-16: Cezary Pazura: Zbliża się premiera serialu „Teściowie 2”. Już niedługo zaczynamy kręcić trzecią serię
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Rynek saszetek nikotynowych w Polsce będzie uregulowany. Osoby nieletnie nie będą mogły ich kupić
Siódmego maja sejmowa Komisja Zdrowia zajmie się nowelizacją ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych, która w części reguluje rynek woreczków nikotynowych. Eksperci z Forum Prawo dla Rozwoju podkreślają pilną potrzebę objęcia tego rynku przepisami prawnymi. Podkreślają, że brak odpowiednich regulacji prawnych dotyczących tych produktów, obecnych na polskim rynku od pięciu lat, to realne zagrożenie dla zdrowia publicznego. Niezbędne są kompleksowe przepisy, które uregulują kwestię saszetek i ograniczą do nich dostęp młodzieży.
Prawo
Kobiety wciąż są w mniejszości we władzach spółek. Tylko część firm działa na rzecz równości płci

Luka w zatrudnieniu kobiet i mężczyzn spadła w UE do najniższego poziomu w ostatniej dekadzie. Jednocześnie jednak panie częściej niż na kierowniczych pracują na niższych i gorzej płatnych stanowiskach. W Polsce, jak wynika z danych 30% Club Poland, udział kobiet w zarządach i radach nadzorczych 140 największych spółek notowanych na GPW wynosi 18,4 proc. Wskazuje to na potrzebę wdrożenia skutecznych działań na rzecz zwiększenia udziału kobiet w najwyższych strukturach zarządzania, również na szczeblu unijnym.
Konsument
Czterech na 10 Polaków miało do czynienia z deepfake’ami. Cyberprzęstępcy coraz skuteczniej wykorzystują manipulowane treści

Deepfaki, czyli wygenerowane bądź też zmanipulowane przez sztuczną inteligencję zdjęcia, dźwięki lub treści wideo, to jedna z najbardziej kontrowersyjnych technologii naszych czasów. Do jej tworzenia wykorzystywane są zaawansowane algorytmy AI, dlatego użytkownikom coraz trudniej jest odróżnić treści rzeczywiste od fałszywych. Z raportu „Dezinformacja oczami Polaków 2024” wynika, że cztery na 10 badanych osób miało do czynienia z takimi treściami. To o tyle istotne, że deepfaki bywają wykorzystywane do manipulacji, szantażu, niszczenia reputacji, oszustw i wyłudzeń finansowych.