Mówi: | Antoni Pawlicki, aktor Anna Cieślak, aktorka |
„Mały Książę”, czyli jedna z najsłynniejszych opowieści na świecie, już na ekranach polskich kin
Już dziś jedna z najbardziej oczekiwanych premier tego roku. Na ekrany polskich kin wchodzi animacja „Mały Książę”, będąca adaptacją jednej z najsłynniejszych książek świata. Film zachwyca nie tylko stroną wizualną, lecz także doskonałym dubbingiem. W polskiej wersji językowej widzowie usłyszą głosy m.in. Małgorzaty Kożuchowskiej, Andrzeja Seweryna, Roberta Więckiewicza, Anny Cieślak i Antoniego Pawlickiego.
Produkcji filmowej adaptacji „Małego Księcia” podjęła się firm Onyx Film Orange Studio, a za oprawę graficzną odpowiedzialni byli twórcy takich hitów, jak „Kung Fu Panda”, „Wall-E”, „Odlotu” i „Zaplątani”. Autorami ścieżki dźwiękowej są laureat Oscara Hans Zimmer oraz Richard Harvey. Film opowiada o małej dziewczynce, która zaprzyjaźnia się z ekscentrycznym staruszkiem z sąsiedztwa, przedstawiającym się jako Pilot. Opowiada on dziewczynce o niezwykłym świecie, do którego kiedyś zaprosił go jego przyjaciel Mały Książę.
– To bardzo ważne, że Mały Książę w postaci animacji dla dzieci powrócił i przekazuje pewne uniwersalne prawdy, niekiedy bardzo smutne. Myślę, że dzieci zachwycą się tą bajką, a dorośli się rozczulą. To będzie spotkanie ich z samym sobą, z tym kimś, kogo mamy w środku, kogo czasami się wstydzimy, o kim zapominamy, którego się boimy, którego czasami nie lubimy – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle aktorka Anna Cieślak.
W polskiej wersji językowej głosów filmowym bohaterom użyczyły największe gwiazdy rodzimego kina: Andrzej Seweryn, dla którego jest to pierwsze spotkanie z animacją, Małgorzata Kożuchowska, Robert Więckiewicz, Piotr Adamczyk, Anna Cieślak, Maciej Musiał, Antoni Pawlicki, Łukasz Nowicki oraz Adam Ferency. Antoni Pawlicki przyznaje, że gdy czytał książkę Antoine’a de Saint-Exupéry’ego w dzieciństwie jego ulubioną postacią był tytułowy Mały Książę, cieszy się jednak, że dubbinguje lisa, ponieważ przyjaźń jest dla niego ważną kwestią w życiu.
– Praca przy „Małym Księciu” była dla mnie wyzwaniem, dlatego że wypowiadanie kultowych tekstów, jakie się pojawiają w książce, czy w ogóle mówienie ważnych kwestii tak, żeby one nie były zbyt nadęte, a jednocześnie, żeby jednak trafiały, nie było wcale takie proste. A poza tym, jak wszedłem do studia i zobaczyłem ten obraz, to oniemiałem. Wstąpiła wtedy we mnie chęć, żeby nie obniżyć tego poziomu, który daje obraz – mówi Antoni Pawlicki.
Anna Cieślak nie ukrywa, że książka Antoine’a de Saint-Exupéry’ego zajmuje ważne miejsce w jej życiu. Była to jej ulubiona lektura w dzieciństwie, czytana jej jeszcze przez mamę, a potem towarzyszyła jej w początkach kariery. Dialogiem Małego Księcia i Róży zdawała bowiem egzamin do szkoły teatralnej w 1999 roku. Wówczas chciała być jak Róża, którą określa mianem wspaniałej, mądrej i stuprocentowej kobiety.
– To nie jest tylko bajka ani baśń, to jest przypowieść o tym, jak ważne jest spotkanie z drugim człowiekiem, jak ważne jest budowanie relacji, jak ważne jest zapuszczanie korzeni, trwałe przyjaźnie, rodzina, do której się wraca i o której się nie zapomina – mówi Anna Cieślak.
„Mały książę” – baśniowa opowieść autorstwa Antoine’a de Saint-Exupéry’ego – ukazała się drukiem w 1943 roku. Od tego czasu została przetłumaczona na ponad 250 języków i dialektów oraz sprzedana w ponad 140 mln egzemplarzy. Stała się także jedną z najbardziej lubianych przez czytelników, zarówno dorosłych, jak i dziecięcych, książek świata.
Czytaj także
- 2024-11-15: Anna Lewandowska: Są aż trzy odsłony „Czerwonego dywanu” w „Pytaniu na śniadanie”. Ten punkt naszego programu ma bardzo dobrą oglądalność
- 2024-10-04: Anna Głogowska: Długo wstydziłam się stanąć na scenie teatralnej. Teraz zaczynam myśleć o sobie jako o aktorce
- 2024-09-18: Anna Głogowska: W samym środku lata wyjechałam na wakacje do Egiptu. Temperatura powietrza sięgała 43, a wody 38 stopni
- 2024-10-25: Anna Głogowska: Piękna jest sztuka z elektroodpadów. Takie ubrania to dobry pomysł na oryginalny strój na czerwony dywan
- 2024-11-07: Anna Głogowska: Obsesyjnie sortuję śmieci. Jestem wściekła na wszystkich sąsiadów, którzy tego nie robią
- 2024-10-22: Cezary Pazura: Jako reżyser filmu „Weekend” dostałem manto od branży i spokorniałem. Ale chętnie bym jeszcze raz stanął za kamerą
- 2024-07-15: Aleksandra Popławska: Nadopiekuńczość i trzymanie dziecka pod parasolem ochronnym to przemoc psychiczna. Taka toksyczna relacja jak w spektaklu „Czułe słówka” to dobry temat dla psychologa
- 2024-06-13: Anna Kalczyńska: Ostatni rok dał mi duży oddech i dziś już oglądam „Dzień Dobry TVN” z dystansem. Zmiany doceniamy po jakimś czasie
- 2024-06-20: Anna Kalczyńska: Bałam się przeprowadzki do Warszawy. Wcześniej mieszkałam nieopodal lasu, ale na Saskiej Kępie też jest cudownie
- 2024-06-03: Mateusz Banasiuk: Część mojej rodziny za sprawą armii Andersa wylądowała w RPA. Dla mojego ojca chrzestnego film o bitwie pod Monte Cassino ma sentymentalny wymiar
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Nowe technologie
Artur Barciś: Od sztucznej inteligencji dowiedziałem się, że zmarłem na scenie. Dla niej jestem kompletnie nikim
Aktor nie ma wątpliwości, że sztuczna inteligencja będzie miała wpływ na zawody artystyczne, w tym aktorstwo, dubbing i lektorstwo. Zaznacza też, że może wprowadzać ludzi w błąd, bo na przykład kiedyś na jego temat wygenerowała nieprawdziwe informacje. Dlatego też podkreśla potrzebę stworzenia ram prawnych, aby chronić ludzi przed nieautoryzowanym używaniem ich wizerunku i tożsamości.
Gwiazdy
Tomasz Tylicki: Moje psy raz mieszkają u mnie, raz u moich rodziców. Tak sobie po prostu wędrują i jest im dobrze
Prezenter podkreśla, że szczególne miejsce w jego sercu zajmują dwa pupile: Lola i Kiko, ale teraz więcej czasu psiaki spędzają u jego rodziców, bo liczne obowiązki rodzinne i zawodowe nie pozwalają mu na to, by poświęcił im tyle uwagi, ile potrzebują. Tomasz Tylicki zapewnia jednak, że gdy synek trochę podrośnie, a on zrealizuje pewien życiowy plan, to w przyszłości znajdzie sposób na to, aby czworonogi były z nimi na stałe.
Handel
Lekarze apelują o uregulowanie rynku saszetek z nikotyną. Na ich szkodliwe działanie narażona jest głównie młodzież
Saszetki z nikotyną są dostępne na rynku od kilku lat, ale nadal nie ma żadnych unijnych ani krajowych regulacji dotyczących ich oznakowania, reklamy czy sprzedaży. To powoduje, że tzw. pouches są bardzo łatwo dostępne, bez większych problemów można je kupić nawet przez internet, co przekłada się na ich rosnącą popularność, także wśród dzieci i młodzieży. Eksperci apelują o pilne uregulowanie tego rynku.