Newsy

Weronika Rosati: Hollywood to dwie ulice. Jest tam bardzo brzydko

2015-11-19  |  06:55

Tam, gdzie będzie moje serce, tam będzie mój dom mówi Weronika Rosati, która od kilku lat dzieli życie między Polskę a Stany Zjednoczone. Aktorka twierdzi, że w Polsce stale znajduje się w centrum zainteresowania mediów, spokój odnajduje dopiero w Los Angeles. Samo Hollywood uważa natomiast za miejsce brzydkie i mało ciekawe.

Ze względu na pracę ojca dyplomaty Weronika Rosati znaczną część dzieciństwa spędziła w Stanach Zjednoczonych i Szwajcarii. Do Polski wróciła jako sześciolatka, w kraju zaczęła też studia aktorskie. W 2004 roku przeniosła się jednak do Nowego Jorku, gdzie rozpoczęła studia w The Actors Studio szkole aktorskiej Lee Strasberga. Dwa lata później zaczęła naukę w Stella Adler Academy of Acting and Theatre w Los Angeles. Od tego czasu swoje życie dzieli miedzy Polskę a Stany Zjednoczone.

– Staram się dzielić ten czas i chyba tak ogólnie wychodzi na to, że połowę czasu spędzam tu, a połowę czasu spędzam tam. Jest takie powiedzenie, że dom jest tam, gdzie jest serce, więc tam, gdzie będzie moje serce, tam będzie mój dom – mówi Weronika Rosati agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Aktorka od kliku lat wynajmuje mieszkanie w Los Angeles, ma też agenta w Hollywood i chodzi na tamtejsze castingi. Dzięki temu udało jej się zagrać m.in. w serialu „Luck”, w którym partnerowała Dustinowi Hoffmanowi oraz filmie kinowym „Las Vegas”, gdzie grała u boku Michaela Douglasa, Morgana Freemana i Roberta de Niro. Cały czas pracuje także w Polsce. W 2014 roku wystąpiła w filmie „Obce ciało” w reżyserii Krzysztofa Zanussiego.

– Moje życie tutaj jest zawsze bardzo intensywne, bo mam dużo pracy, plany zdjęciowe i jest dużo zamieszania wokół mojej osoby. Po czym lecę do Los Angeles i nagle jest taki spokój. Tak naprawdę potrzebuje i tego, i tego mówi Weronika Rosati. – Hollywood to tak naprawdę dwie ulice, głównie stoją tam bezdomni i jest bardzo brzydko – dodaje aktorka. 

W Los Angeles Weronika Rosati spędziła całe tegoroczne lato, kręciła tam bowiem film i serial. Do Polski przyjechała jesienią na plan serialu „Strażacy”, opowiadającego o zawodowych i prywatnych problemach strażaków z jednostki w Żyrardowie. Rosati wciela się w nim w postać Kamili Miłek, partnerki aspiranta Adama Wojnara, granego przez Macieja Zakościelnego. Pierwszy sezon serialu widzowie TVP1 obejrzeli wiosną tego roku.

– Wydaje mi się, że czeka widzów bardzo fajny dalszy wątek mojej postaci, Kamili. Gram narzeczoną Maćka Zakościelnego, więc oczywiście nie mam nic przeciwko, żeby drugi sezon tego serialu kręcić. Maciek jest moim bardzo dobrym kumplem, ale nam się super pracuje razem – mówi Weronika Rosati.

Drugi sezon serialu TVP1 planuje wyemitować wiosną 2016 roku. Na premierę czeka też amerykański film „USS Indianapolis: Men of Courage”, w którym Weronika Rosati zagrała u boku Nicolasa Cage'a.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Motoryzacja

Edukacja

Poznanie osobowości kota kluczem do prawidłowej opieki nad nim. Wsparciem może być spotkanie z behawiorystą

Z ogólnopolskiego badania „Zachowanie, osobowość i codzienność kotów” przeprowadzonego przez WHISKAS wynika, że aż 85 proc. opiekunów traktuje koty jako pełnoprawnych członków rodziny, 65 proc. uważa je za swoich najlepszych przyjaciół, a 61 proc. – za powierników codziennych myśli i emocji. Koty potrzebują jednak odpowiedzialnej opieki. Podobnie jak ludzie, mają różne typy osobowości i potrzeby behawioralne, których zaspokajanie jest kluczem do osiągnięcia kociego dobrostanu. W przypadku zauważenia niepokojących objawów u swojego pupila pomocna może być rozmowa z behawiorystą.

Media

Hubert Urbański: Teraz uczestnicy „Milionerów” przejdą wieloetapowe castingi. Chcemy mieć osoby z największą wiedzą

Gospodarz teleturnieju zdradza, że teraz format nagrywany jest w bardziej nowoczesnym studio. Zmieniły się także zasady castingu. Zanim bowiem dany uczestnik zostanie zaproszony do studia i stanie do walki o nagrodę główną, musi przejść wnikliwą weryfikację online. Hubert Urbański uważa, że pozwala to na dokładniejszą ocenę potencjału każdego kandydata i w ten sposób udaje się wybrać najlepszych z najlepszych, więc poziom będzie niezwykle wysoki.