Mówi: | Paweł Hyba |
Funkcja: | barman |
Firma: | Fat Buddha |
Foodpairing to sztuka łączenia ze sobą składników na pozór do siebie nie pasujących. Dzięki temu można zestawiać koktajle z daniami tak, by podkreślić smak jednego i drugiego
Foodpairing to przełamywanie barier i konwencji, a niecodzienne połączenia powstają na zasadzie korespondowania smaków i aromatów w daniu i koktajlu albo przeciwnie – poprzez kontrast. Współczesna gastronomia otwarta na ten trend zaczęła coraz odważniej szukać nowych smakowych wrażeń. Możliwości łączenia są wręcz nieograniczone, a klienci restauracji i barów wciąż łakną nowości.
Foodpairing sprawia, że dobrze znane produkty, które być może już nam się nieco znudziły, połączone ze sobą w niecodzienne zestawienia mogą przynieść zaskakujący efekt. Ta metoda to sposób na przełamywanie kulinarnych barier, tabu i stereotypów.
– Foodpairing został wymyślony w latach 90. przez Hestona Blumenthala w restauracji The Fat Duck. Jest to przede wszystkim łączenie smaków, dań, również przeciwieństw dań, tam powstało to na zasadzie białej czekolady z kawiorem. Dlaczego? Od samego początku wiedział on bowiem, że sól z czekoladą bardzo mocno wzmacnia smaki produktu i myślał, jakby to zastąpić, był pomysł o anchois, był pomysł na temat innych ryb, ale skończyło się na kawiorze. To był strzał w dziesiątkę w dziedzinie foodpairingu, wtedy dopiero zaczęło się o tym pisać, mówić, zaczęło być to po prostu modne – mówi agencji Newseria Lifestyle Paweł Hyba, barman Fat Buddha.
Na początku Blumenthal nie wiedział, dlaczego właściwie dzieje się tak, że pozornie dwa różne produkty wzajemnie się uzupełniają. Poprosił więc o naukowe wyjaśnienie tego zjawiska. Okazało się, że kawior i biała czekolada mają w zapachu te samie związki chemiczne. Dlatego też produkty najczęściej dobierane są na podstawie ich wspólnych cech. Głównym czynnikiem staje się aromat, który w 80 proc. jest odpowiedzialny za odczuwany smak potrawy.
– W tych czasach możemy łączyć różne rzeczy, od najdziwniejszych typu kawa z czosnkiem, po połączenia bardziej wiosenne, już niedługo, czyli fiołek z ogórkiem. Łączenia mogą być przeróżne – tyle, ile mamy pomysłów w głowie, tyle możemy też zrobić łączeń, także tutaj jest dowolność – mówi Paweł Hyba.
Ale foodpairing to nie tylko łączenie różnych smaków w potrawach, lecz także tworzenie niezwykłych koktajli opartych na nietuzinkowych połączeniach smakowych i dobieranie ich do serwowanych dań.
– W naszej karcie faworytem zdecydowanie jest koktajl Wa-sa-bi, czyli połączenie tequili złotej z likierem melonowym azjatyckim, do tego wasabi, pomarańcz, mięta i kurze białko, żeby bardziej nadać tekstury i zbalansować smaki słodyczy i kwasowości. Koktajl jest bestsellerem, pasuje też mocno do naszego klimatu azjatycko-buddyjskiego. Drugim faworytem jest Paseri, mocno orzeźwiający koktajl. Jest to połączenie wódki zainfuzowanej malinami i trawą cytrynową, do tego mamy likier brzoskwiniowy, świeżą pietruszkę, która nadaje idealnego balansu i finiszu w koktajlu, świeżą cytrynę i kordiał z malin, czyli połączenie słodko-kwaśne z lekką nutą alkoholu – mówi Paweł Hyba.
Zdaniem fachowców, by skomponować niecodzienne, a jednocześnie zachwycające smakiem połączenie smaków i aromatów, najpierw trzeba wybrać jeden główny składnik, wokół którego będziemy budować pozostałe elementy tak, by uzyskać harmonijną całość. Klienci są coraz bardziej ciekawi takich kulinarnych eksperymentów.
– Polacy pomału starają się pić takie bardziej odważne koktajle bardziej. Wystarczy raz się przekonać do tego, że faktycznie nie jest to złe, wtedy działa to cuda i ludzie mają ochotę próbować nowych rzeczy – mówi Paweł Hyba.
Często pojawia się wątpliwość, czy najpierw wybieramy koktajl i do niego dopasowujemy danie czy odwrotnie. By służyć fachową radą przy składaniu zamówień przez klientów, kelnerzy muszą się wykazać dużą wiedzą na ten temat.
– Staramy się każdy koktajl łączyć do dania, żeby nie było zbyt dużych przeciwieństw smaków. Jeśli jest coś, co w ogóle do siebie nie pasuje, wtedy odradzamy to, natomiast efekt końcowy jest taki, że to nasz gość ma wybór i może zamówić sobie to, na co ma ochotę, ale staramy się go edukować na temat tego, co bardziej pasuje do danej potrawy, dlaczego, wtedy taka informacja dobrze wpływa na kontakt z gościem, wie, że może nam zaufać, bo mamy jakąś wiedzę na ten temat – mówi barman Fat Buddha.
Barmani i kucharze przestrzegają jednak, by nie nadużywać smaków, szczególnie, gdy jest to kolacja degustacyjna składająca się z kilku potraw i koktajli.
Czytaj także
- 2024-10-29: David Gaboriaud: Według przewodnika Michelina poziom kulinarny polskich restauracji jest coraz wyższy. Polacy są w rozwoju gastronomii krok przed Francuzami
- 2024-10-03: David Gaboriaud: Żabie udka i ślimaki są dla turystów. Francuzi nie jedzą ich codziennie, sam jadłem je trzy razy w życiu
- 2024-10-11: David Gaboriaud: Polscy kucharze uwielbiają kuchnię znad Loary. Francuskimi technikami mocno inspirował się Modest Amaro
- 2024-10-02: Jan Błachowicz: Podczas wyprawy do Azji czasami byliśmy głodni. Próbowaliśmy jajka z płodem rozwiniętym w środku
- 2024-04-15: Rynek dań gotowych z silnym potencjałem wzrostu. Producent makaronów przyspiesza rozwój w tym obszarze
- 2024-03-27: Dorota Szelągowska: Moją specjalnością w kuchni jest czyszczenie lodówki i przygotowanie czegoś z niczego. Mam to po mamie
- 2024-02-22: Ewa Wachowicz: Mam burzę pomysłów na nowy sezon „Ewa gotuje”. Po podróży do Kambodży jestem zafascynowana smakami azjatyckimi
- 2023-11-24: Żywność convenience staje się alternatywą dla jedzenia w restauracjach. Konsumenci coraz częściej wybierają gotowe dania w sklepach
- 2023-02-23: Małgorzata Rozenek-Majdan: Kocham gotować. Z jednego pęczka szparagów potrafię zrobić trzydaniowy obiad
- 2023-03-20: Ewa Drzyzga: U mnie w domu każdego dnia musi być jeden ciepły posiłek. Kiedy siadamy przy wspólnym stole, to mamy czas ze sobą rozmawiać i budować relacje
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
![](/files/1922771799/n-innowacje_1.png)
Jedynka Newserii
![](/files/1922771799/n-biznes_1.png)
Dom i ogród
![](/files/1922771799/majdan-dom-foto-ram,w_274,_small.jpg)
Radosław Majdan: Jestem zniesmaczony tym, ile czasu poświęciliśmy na załatwianie pozwoleń na budowę domu. Teraz zastanawiamy się, czy nie wybrać planu B
Były piłkarz przyznaje, że w przypadku jego małżeństwa droga do budowy wymarzonego domu w Konstancinie-Jeziornie okazała się niezwykle długa, kręta i bardziej skomplikowana, niż się spodziewali. Uzyskiwanie niezbędnych pozwoleń trwało ponad dwa lata i nie zakończyłoby się sukcesem, gdyby nie pomoc specjalisty, który miał w tym doświadczenie. W obliczu tych problemów i kolejnych wyzwań przyszło jednak zwątpienie i myśl o rezygnacji z kontynuowania tego projektu. Radosław Majdan podkreśla jednak, że niezależnie od tego, jaką decyzję podejmą, za jakiś czas będą mieli własny, piękny dom.
Problemy społeczne
Miasta będą się starzały wolniej niż reszta kraju. Jednak w niektórych do 2050 roku seniorzy będą stanowić 37 proc. populacji
![](/files/1922771799/kmon-karpinska-seniorzy-foto2-1,w_133,_small.jpg)
Udział osób starszych w populacji Polski będzie się stopniowo zwiększał i w 2050 roku wyniesie 34 proc. Dla porównania w 12 największych miastach będzie to 31 proc. – wynika z raportu Centrum Analiz i Badań Unii Metropolii Polskich. To oznacza, że metropolie – chociaż nie wszystkie – będą się starzeć nieco wolniej niż reszta kraju. Z tym procesem wiąże się szereg wyzwań dla samorządów i zadań związanych m.in. z przygotowaniem usług dla zróżnicowanej grupy seniorów i dostosowania przestrzeni miejskiej.
Farmacja
Nowoczesne formy podania leków pozwalają uniknąć hospitalizacji. To duże ułatwienie dla pacjentów z chorobami przewlekłymi
![](/files/1922771799/podanie-ma-znaczenie-foto,w_133,_small.jpg)
Opracowywanie nowoczesnych form podania leków to odpowiedź na stale rosnącą liczbę pacjentów z chorobami przewlekłymi, m.in. onkologicznymi, hematologicznymi i psychiatrycznymi. Jeden zastrzyk zamiast codziennego łykania tabletek, wlewów czy klasycznych chemioterapii ułatwia życie pacjentom, pozwalając im uniknąć hospitalizacji, stresu i ryzyka z tym związanego oraz szybciej wrócić do codziennych zajęć. To także korzyść dla personelu medycznego i systemu ochrony zdrowia. Inicjatorzy kampanii „Podanie ma znaczenie” podkreślają, że pacjent powinien mieć wpływ na wybór formy przyjmowanego leku.