Mówi: | Grażyna Szapołowska |
Funkcja: | aktorka |
Grażyna Szapołowska: Mam coraz mniej zaufania do ludzi. Moi przyjaciele w momentach stresowych okazywali się nieprzyjaciółmi
Aktorka przyznaje, że bardzo zawiodła się na wielu osobach z bliskiego otoczenia. Jest rozczarowana ich postawą, bo w wtedy, kiedy najbardziej potrzebowała ich wsparcia, odwróciły się od niej. Zdaniem aktorki w środowisku artystycznym trudno o prawdziwą, szczerą przyjaźń, bo wcześniej czy później wkrada się zazdrość o popularność czy sukcesy.
– Mam kontakt ze zwierzętami, ponieważ kontakt z ludźmi okazał się dla mnie nie do końca prawdziwy. Przyjaciele okazywali się zupełnie nieprzyjaciółmi w momentach stresowych i stąd moje rozczarowanie. Dlatego zwierzęta są dla mnie bardziej wartościowe. No i rodzina, to oczywiste dla każdego. Natomiast coraz mniej mam zaufania do ludzi – mówi agencji Newseria Grażyna Szapołowska, aktorka.
Zdaniem aktorki wielu ludzi całkowicie pochłonęła ślepa pogoń za pieniędzmi, karierą i prestiżowymi stanowiskami. Chcemy żyć na wysokim poziomie i mieć coraz więcej, ale to wszystko często odbywa się kosztem rodziny i przyjaciół.
– Nie mamy czasu na przyjaźnie. Stało się coś takiego, że nie ma czasu na przyjaźń, jest ciągła gonitwa za pieniędzmi. Ale to wynika z tego, że myśmy długo byli uciskani przez komunizm i potem, kiedy była ta możność zetknięcia się ze światem zachodnim, zachłysnęliśmy się i okazało się, że potrzebujemy pralkę, lodówkę, dobry samochód. Kiedyś żyliśmy bez tego, wolniej – tłumaczy Grażyna Szapołowska.
Aktorka podkreśla, że coraz bardziej brakuje nam uśmiechu, poczucia humoru i dystansu do siebie. Skrywamy to gdzieś głęboko w sobie i nie znajdujemy czasu na drobne przyjemności, z których powinno składać się nasze życie.
Czytaj także
- 2024-05-06: Beata Pawlikowska: To wszystko, czego doświadczyłam w dżungli amazońskiej, wstrząsnęło mną i pokazało mi prawdę o sobie samej. To właśnie był początek zmian w moim życiu
- 2024-05-07: Paweł Małaszyński: Pierwszy raz gram w spektaklu ewidentnie przeznaczonym dla dorosłych. Ale w teatrze właściwie nie ma tematów tabu
- 2024-04-17: Artur Barciś: Często sąsiedzi nic o sobie nie wiedzą. Mój spektakl „Barabuum!” prowokuje do tego, żeby się poznać i podzielić swoimi skrytymi pragnieniami
- 2024-04-03: Naukowcy obalają mit rozrywkowego singla do wzięcia. Osoby niepozostające w związku wykazują się mniejszym ekstrawertyzmem niż te w relacji
- 2024-03-15: Na blokadzie przejść towarowych z Ukrainą Polska może stracić więcej niż nasz wschodni sąsiad. Rolnicy potrzebują pomocy ze strony rządu i unijnych instytucji
- 2024-03-26: Empatii można się nauczyć przez obserwowanie innych empatycznych osób. Środowisko społeczne może też wpłynąć na jej utratę
- 2024-03-29: Michel Moran: Dorota Szelągowska jest dobrą i prawdziwą osobą, a coraz mniej prawdziwych ludzi na tym świecie. Jesteśmy przyjaciółmi, odkąd spotkaliśmy się w programie
- 2024-02-21: Anonimowość w internecie motywowana jest nie tylko chęcią trollowania. Dla niektórych to bezpieczna przestrzeń do wyrażenia siebie
- 2024-02-09: Prezydent Andrzej Duda wraca z wizyty w Afryce Wschodniej. Wśród tematów oprócz polskich inwestycji także projekty pomocowe i rozwojowe
- 2024-02-02: Mark Brzezinski: To jest dobry czas dla polsko-amerykańskiej współpracy. Jest duże zainteresowanie inwestycjami po obu stronach
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Teatr
Paweł Małaszyński: Pierwszy raz gram w spektaklu ewidentnie przeznaczonym dla dorosłych. Ale w teatrze właściwie nie ma tematów tabu
– Spektakl „Barabuum!” to nie tylko rozrywka na najwyższym poziomie, ale także sztuka z drugim dnem i ukrytym przesłaniem – mówi Paweł Małaszyński. Aktor nie boi się tematów kontrowersyjnych i uważa, że dobrze jest pokazywać na scenie uniwersalne problemy, z którymi może się borykać wiele osób, ale nie każdy ma odwagę się do tego przyznać. Jego zdaniem przedstawienie wyreżyserowane przez Artura Barcisia powinno zachęcić widzów do szczerej rozmowy o potrzebach seksualnych, skrytych pragnieniach i fantazjach łóżkowych.
Konsument
Tanie dekoracje do domu coraz poważniejszym problemem dla środowiska. Eksperci ostrzegają przed skutkami fast homeware
Sztuczne dekoracje kwiatowe, wiosenne wianki, puchate króliki, kurczaczki wielkanocne czy plastikowe świecidełka bożonarodzeniowe – ostatnie lata to prawdziwy boom na sezonowe dekoracje do domu. Trend ten znacząco zyskał na popularności w czasie pandemii, kiedy w domach pracowaliśmy i spędzaliśmy większość wolnego czasu, a podchwyciły go sklepowe marki, które wprowadziły do oferty taki asortyment i kuszą sezonowymi promocjami na niego. Eksperci podkreślają, że o ile w dekorowaniu domu nie ma nic złego, o tyle wybieranie tanich dekoracji i zmienianie ich co kilka tygodni czy miesięcy to trend szkodliwy i dla naszych portfeli, i dla środowiska. I porównują fast homeware do szkodliwości fast fashion, czyli taniej mody w naszych szafach.
Psychologia
Beata Pawlikowska: To wszystko, czego doświadczyłam w dżungli amazońskiej, wstrząsnęło mną i pokazało mi prawdę o sobie samej. To właśnie był początek zmian w moim życiu
Pisarka preferuje podróżowanie w pojedynkę. Lubi wyjeżdżać w trudne, niedostępne rejony świata, bo takie wyprawy są także podróżą w głąb siebie. Chociażby w dżungli amazońskiej przekonała się, że decyzje, jakie podejmujemy na różnych etapach naszego życia, wynikają właśnie z naszego postrzegania samych siebie i świata. A z kolei to postrzeganie zależy od podświadomych przekonań, które są naszym wewnętrznym programem wgranym w dzieciństwie. W swojej książce zatytułowanej „Kody podświadomości” podróżniczka tłumaczy, że jeśli ktoś podświadomie wierzy na przykład w to, że nie ma prawa do szczęścia i jest gorszy od innych, to jego życiowa droga będzie właśnie wiernym odbiciem tych przekonań.