Newsy

Andrzej Sołtysik: Moim popisowym numerem jest jajecznica – specyficzna, wyborna i wytrawna. Szkoda, że żona nie pozwala mi spędzać więcej czasu w kuchni

2023-03-24  |  06:21

Dziennikarz zapewnia, że drzemie w nim spory potencjał kulinarny, niestety nie miał jeszcze okazji, by w stu procentach rozwinąć skrzydła i pokazać, na co go stać. Szansą może być więc cykl "W marcu jak w garncu", który jest jedną z wiosennych nowości „Dzień Dobry TVN”. Andrzej Sołtysik z niecierpliwością czeka na swoją kolej i ma nadzieję, że jego finezyjne dania zachwycą niejednego konesera.

Dziennikarz przekonuje, że wielokrotnie chciał już zaprezentować szeroką gamę swoich umiejętności kulinarnych przed ukochaną żoną, ale niestety zawsze coś staje na przeszkodzie.

– Lubię gotować, natomiast w domu często słyszę: „wynoś mi się z tej kuchni” albo: „nie teraz!”. Kiedy moja żona jest zarobiona gotowaniem, to ustępuję jej miejsca, spokojnie siadam przy stole i czekam, aż zostanie podane. Bardzo jej kibicuję i uważam, że to jest bardzo dobre jedzenie. Pati ma pewne osiągnięcia – mówi agencji Newseria Lifestyle Andrzej Sołtysik.

I choć dziennikarz na swoim koncie też ma pewne osiągnięcia kulinarne, to skromność nie pozwala mu zbyt dużo o nich mówić.

– Moim popisowym numerem jest jajecznica, specyficzna jajecznica – wyborna, wytrawna – podkreśla.

Tajemnica jej smaku tkwi w doborze odpowiednich składników i sposobie ich łączenia. Kluczową rolę odgrywa również czas. Pośpiech w tym przypadku absolutnie nie jest wskazany.

– Ta jajecznica jest robiona na maśle, a potem jest dodana kiełbasa myśliwska, wręcz totalnie spalona, długo wypiekana, bardzo długo. I na sam koniec wbija się trzy jajka, ale tylko na chwilę, dosłownie na minutę, bo ta kiełbasa jest już gorąca, wytopiona, tłuszcz jest gotowy, patelnia jest bardzo rozgrzana. I ostatni, bardzo ważny element – zabełtanie. Trzeba dobrze zabełtać, żeby ten tłuszcz i ta spalona kiełbasa myśliwska w odpowiedni sposób zmieszała się z jajkiem. Jest to do niczego niepodobne, nigdzie na świecie nie ma takiej jajecznicy jak ta – tłumaczy Andrzej Sołtysik.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Iga Baumgart-Witan: To jest ostatni rok mojej kariery. Na emeryturze chciałabym się zająć sportem niezawodowym, może zakocham się w telewizji

Ponad dwie dekady swojego życia biegaczka poświęciła sportowi. Nie ukrywa, że w niektórych momentach bardzo trudno było jej pogodzić sferę prywatną z intensywnymi treningami i wyjazdami na zawody, ale zawsze mogła liczyć na wsparcie i pomoc ze strony męża. Na bieżni spędzała dużo czasu i jak zauważyła, bardzo ucierpiały na tym jej relacje przyjacielskie i koleżeńskie. Wkrótce Iga Baumgart-Witan kończy karierę. Zamierza jednak nadal działać w sporcie, szkolić innych i współpracować z klubami. Kusi ją też telewizja.

Media

Problem patotreści w internecie narasta. Potrzebna edukacja dzieci, rodziców i nauczycieli

Co czwarty nastolatek (26 proc.) ogląda w sieci tzw. patostreamy, wulgarne, obsceniczne i nacechowane przemocą widowiska lub transmisje internetowe nadawane na żywo w serwisach streamingowych i mediach społecznościowych – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. To zjawisko mające na młodych ludzi negatywny wpływ wciąż zyskuje na znaczeniu w przestrzeni internetowej, a prawo nie nadąża za rozwojem technologii. Specjaliści zauważają, że nie jest to tylko chwilowa moda, ale poważny problem społeczny, który wymaga zintegrowanych działań edukacyjnych i informacyjnych.

Media

Adam Kszczot: Bardzo żałuję, że nie da się drugi raz wystartować w „Tańcu z gwiazdami”. W tym roku planuję za to z żoną pójść na kurs tańca

Biegacz zapewnia, że doskonale czuje się na parkiecie i choć musi jeszcze popracować nad techniką, to taniec sprawia mu mnóstwo przyjemności, poprawia nastrój i dodaje pozytywnej energii. Wiosną ubiegłego roku Adama Kszczota można było oglądać w „Tańcu z gwiazdami”. Partnerowała mu Katarzyna Vu Manh. Niestety jego przygoda z formatem trwała bardzo krótko.