Newsy

Anna Lucińska: Lubię nieznane i niespodzianki. Życie jest wtedy bardziej kolorowe i ciekawsze

2018-09-14  |  06:21

Prezenterka chętnie robi niespodzianki innym osobom, jak również sama lubi być pozytywnie zaskakiwana. Jednocześnie podkreśla też, że niespodzianki najbardziej cieszą wtedy, kiedy są trafione. Najlepsze są te bez okazji, kiedy niczego się nie spodziewamy – w ten sposób ktoś pokazuje nam, że o nas myśli i pamięta. Prezenterka zachęca więc, by nie tylko w dniu urodzin, imienin czy na święta dawać bliskim jakieś drobne upominki. W zwykły szary  dzień to może bowiem sprawić dużo większą przyjemność zarówno obdarowującemu, jak i obdarowanemu.

Lucińska podkreśla, że niespodzianka to coś zaskakującego i nieprzewidywalnego. Często to nagroda lub pocieszenie. Ze swojego doświadczenia prezenterka wie, że niezależnie od sytuacji, element zaskoczenia jest niezwykle emocjonujący.

– Jestem przeszczęśliwa, bo program „Zaskocz mnie”, który prowadzę jest totalnie uszyty pode mnie. Ja uwielbiam robić niespodzianki. Jeszcze zanim dostałam taki format, zawsze robiłam niespodzianki swoim znajomym, więc uwielbiam ten program, bohaterów i że to są prawdziwe emocje, że my robimy te niespodzianki naprawdę, że one nie są ustawiane – mówi agencji Newseria Lifestyle Anna Lucińska, prezenterka.

Prezenterka zdradza, że poza planem programu często wymyśla różne niespodzianki dla swoich bliskich. Kiedyś na przykład mocno zaskoczyła swojego tatę. W związku z tym, że jest fanem motoryzacji i lotnictwa, to na urodziny zabrała go do symulatora lotów.

– Uwielbiam dostawać niespodzianki, być zaskakiwaną i sama też uwielbiam robić niespodzianki. Ja często słyszę, że ludzie nie lubią niespodzianek, bo są zaskakiwani, lubią wiedzieć, co się wydarzy, a ja mam taki charakter, że ja lubię nieznane. Ja nie wiem, co się wydarzy jutro, więc ja lubię takie niespodzianki, bo to jest ciekawe, życie staje się bardziej kolorowe i ciekawsze – mówi Anna Lucińska.

W lutym 2017 roku Lucińska została gospodynią porannego programu TVP  „Dzień Dobry Polsko”. Później jednak przeniosła się do konkurencyjnej stacji. Z perspektywy czasu, nie żałuje swojego transferu z TVP do TVN. Nowa praca przynosi jej dużo więcej wyzwań, możliwości i satysfakcji.

– To była bardzo dobra zmiana – najlepsza, jaką do tej pory w swojej karierze zawodowej zrobiłam i podjęłam. Bardzo się cieszę, że stacja TVN i TVN Style dały mi taką możliwość i zaufanie, bo oni mnie zaprosili na casting, ja wygrałam casting do programu „Zaskocz mnie”, wcześniej jeszcze poprowadziłam program „Pojedynek na modę”, „Zaskocz mnie”, wystąpiłam w „Agencie”, fajne, dobre projekty, które bardzo lubię – mówi Anna Lucińska.

Chwile wolne od zawodowych zobowiązań, prezenterka poświęca głównie na podróżowanie. Jest wielką miłośniczką dziobaków, psów oraz właścicielką boston teriera o imieniu Gwiazda.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Nie żyje Jadwiga Jankowska-Cieślak

Jadwiga Jankowska-Cieślak: Zwykle Złota Palma otwiera ścieżkę do kariery, a mi zamknęła. W Polsce trwał wtedy stan wojenny i musiałam szybko wracać do kraju

Z wielkim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Jadwigi Jankowskiej-Cieślak jednej z najbardziej wybitnych polskich aktorek. Z tej okazji pragniemy podzielić się z Państwem jednym z ostatnich wywiadów, jakich udzieliła naszej redakcji.

Moda

Infrastruktura

Mazowsze turystycznie radzi sobie lepiej niż przed pandemią. Odwiedzających przyciąga już nie tylko Warszawa

Województwo mazowieckie jest liderem pod względem liczby turystów. W ubiegłym roku odwiedziło je prawie 7 mln gości. I choć lokomotywą ruchu turystycznego pozostaje Warszawa, to coraz więcej osób wybiera zwiedzanie regionu w wolniejszym tempie niż w stolicy i bliżej natury. Mazowsze od lat postrzegane było jako idealny kierunek na mikrowyprawę, ale teraz przybywa osób, które chcą się tu zatrzymać na dłużej niż 1–2 dni.

Muzyka

Wiktor Dyduła: Produkcja płyt i nagrywanie teledysków są niezwykle kosztowne. Jeśli nie ma pomocy wytwórni fonograficznej, można założyć zbiórkę na ten cel

Wokalista przyznaje, że często na barkach artystów jest nie tylko przygotowanie materiału na płytę, ale także zebranie pieniędzy na jej nagranie, produkcję i wszelkie działania promocyjne. To wszystko sporo kosztuje. On sam może w tej kwestii liczyć na wsparcie wytwórni fonograficznej, więc jest mu łatwiej, natomiast ci, którzy są zdani sami na siebie, mają twardy orzech do zgryzienia. Dlatego też Wiktor Duduła pochwala chociażby zakładanie publicznych zbiórek na taki cel.