Mówi: | Anna Nowak-Ibisz |
Funkcja: | prezenterka |
Anna Nowak-Ibisz: Bardzo kibicuję Małgosi Rozenek-Majdan, bo ciężko pracuje na to, co ma. Jest zawziętą babą i dąży do celu
Choć Małgorzata Rozenek-Majdan i Krzysztof Skórzyński mają doświadczenie w pracy przed kamerą, to nowy duet prowadzących program „Dzień Dobry TVN” wzbudza wiele emocji. Zdaniem Anny Nowak-Ibisz nie można jednak ferować wyroków na zapas. Ona sama oceni nowych prezenterów „śniadaniówki” dopiero po zobaczeniu ich na wizji. Już teraz zaznacza jednak, że bardzo ceni swoją koleżankę po fachu za dobre maniery, a także za determinację i upór w dążeniu do celu.
Małgorzata Rozenek-Majdan i Krzysztof Skórzyński to ostatnio najbardziej „gorące” nazwiska w polskich mediach. Po wielu tygodniach spekulacji stacja TVN potwierdziła bowiem nową parę prowadzących „Dzień Dobry TVN”. Jednych te doniesienia ucieszyły, inni już zaczęli krytykować tę decyzję. Anna Nowak-Ibisz zapewnia, że ona sama jest ostrożna w ocenach, dopóki sama się do czegoś nie przekona.
– Ja każdą parę muszę zobaczyć w akcji, bo ludzie są od tego, żeby przekonać do siebie widza. Wszystko okaże się więc „w praniu”. Ja bardzo lubię Małgosię, uważam, że jest równą kobietą, wie, co robi, i ciężko pracuje na to, co ma. Jest zawziętą babą, a ja bardzo lubię zawzięte kobiety, dążące do celu – mówi agencji Newseria Lifestyle Anna Nowak-Ibisz.
Prezenterka uważa, że Małgorzata Rozenek-Majdan mimo tego, że zdobyła ogromną popularność, to nie „gwiazdorzy” i nie wywyższa się, ale jest skromną osobą, która do każdego odnosi się z szacunkiem.
– Małgosia zawsze do wszystkich się odzywa, mówi „dzień dobry”, nigdy nie widziałam, żeby była ponad to czy ponad kogoś. I ja to bardzo, bardzo cenię. Wiadomo, jest na świeczniku i też jest bardzo kontrowersyjną osobą, ale większość ludzi może nie znać takiej Małgośki, jaką my znamy z czasów nagrywania różnych programów czy też z ramówek. Ja bardzo jej kibicuję i życzę jak najlepiej – mówi.
Anna Nowak-Ibisz zapewnia, że w miarę możliwości będzie się starała oglądać wydania popularnego porannego programu TVN-u prowadzone właśnie przez nową parę gospodarzy.
– Od czasu do czasu oczywiście oglądam „Dzień Dobry TVN”, choć przyznam, że w wakacje nie, bo ja uwielbiam słuchać ciszy, uwielbiam wstać i mieć absolutną ciszę w domu – dodaje.
Czytaj także
- 2024-11-29: W tym roku liczba nowych zakażeń wirusem HIV sięgnie w Polsce 2 tys. Większość z nich rozpoznawana jest na późnym etapie
- 2024-11-18: Maciej Rock: „Must Be the Music” to jeden z moich ulubionych programów. Szczególnie wspominam Korę
- 2024-12-06: Dawid Kwiatkowski: Nie nazwałbym się jurorem pobłażliwym, ale też nie jestem surowym oceniającym. Moje decyzje są sprawiedliwe i żadnej z nich nie żałuję
- 2024-11-28: Dawid Kwiatkowski: Uczestnicy „Must Be the Music” starają się zaczepiać nas na korytarzach. Ja uciekam, bo przed castingiem nie chcę wchodzić w żadne relacje
- 2024-11-25: Sebastian Karpiel-Bułecka: Jurorowanie to nie jest proste zadanie, ale bardzo mnie to rajcuje. Staram się być sprawiedliwy, szczery i rzetelny
- 2024-11-21: Miuosh: Czegoś takiego jak w studiu „Must Be the Music” jeszcze nie przeżyłem. To jest inny świat, to jest rozmach
- 2024-10-18: Katarzyna Dowbor: Po rewolucji telewizja publiczna już staje na wszystkie nogi. Dobrze sobie teraz radzimy i wierzymy, że część osób wróci do nas
- 2024-11-13: Katarzyna Dowbor: Mamy z synem umowę, że nie rozmawiamy o pracy. Cieszę się, że został ciepło przyjęty przez widzów TVN i ma dobre wyniki oglądalności
- 2024-10-24: Agata Młynarska: Kobiety coraz odważniej rozmawiają na trudne tematy. Bardzo odważnie bronią swojego zdania
- 2024-10-16: Qczaj: Byłem beznadziejnym uczniem, powtarzałem klasę w szkole średniej. Ale poradziłem sobie w życiu lepiej niż niejedna osoba z czerwonym paskiem
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Muzyka
Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem
Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.