Newsy

Elżbieta Romanowska: Mój pies to podróżnik. Jeździ ze mną wszędzie

2017-10-24  |  06:56

Aktorka rzadko rozstaje się ze swoim czworonożnym pupilem. Pies o imieniu Browar towarzyszy jej nawet na planie seriali oraz podczas prób w teatrze. Gwiazda twierdzi, że jest domatorką i uwielbia chwile spędzane nad książką, z psem przytulonym do jej boku.

Elżbieta Romanowska jest właścicielką psa o imieniu Browar od blisko 7 lat. Zwierzak jest znajdą, przygarnęła go mama aktorki, po tym jak poprzedni właściciel wyrzucił go z jadącego samochodu.

– Browar został znaleziony w Szczecinie. Moja mama zgarnęła go z ulicy, była świadkiem tego zdarzenia mówi gwiazda agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

W momencie podjęcia decyzji o adopcji psa rodzina Elżbiety Romanowskiej znajdowała się na plaży w Sopocie. Obok nich rozstawione były parasole ogrodowe reklamujące jeden ze znanych polskich browarów. Od niego pochodzi niecodzienne imię pupila gwiazdy serialu „Ranczo”.

– Tak zostało i najbardziej podobało się to mojemu tacie, który był zachwycony tym imieniem, więc jest Browar mówi Elżbieta Romanowska.

Gwiazda chętnie dzieli się szczegółami z życia Browara ze swoimi fanami w mediach społecznościowych. Często publikuje wspólne zdjęcia, rzadko też rozstaje się ze swoim pupilem. Pies towarzyszy jej podczas prób w teatrze oraz na planie seriali, nawet „Pierwszej miłości”, który znajduje się we Wrocławiu. Browar chętnie podróżuje ze swoją panią.

– To jest pies podróżnik, ma swoje posłanko, które bardzo łatwo się składa, wkłada się do torby, pies pod pachę i jedziemy – mówi aktorka.

Elżbieta Romanowska uwielbia też chwile spędzane wspólnie w domu. Twierdzi, że jest typem domatorki, jeśli nie pracuje lub nie wychodzi na show-biznesową imprezę, to najchętniej odpoczywa na kanapie, czytając książkę lub ucząc się roli. Towarzyszy jej wtedy ukochany pies.

– Browar jest przytularzem, uwielbia być obok mnie, więc wykorzystuje każdy moment, kiedy ja znajduję się np. na kanapie czy fotelu i zaraz się wciska. Spędzamy ze sobą mnóstwo czasu mówi aktorka.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Maciej Pertkiewicz: Kasia Dowbor na planie programu interesowała się remontami i była dociekliwa. Niczego nie udawała tylko na potrzeby zdjęć

Architekt niezwykle miło wspomina współpracę z Katarzyną Dowbor przy realizacji programu „Nasz nowy dom”. I mimo że nie jest już ona gospodynią tego formatu, to nadal utrzymują ze sobą kontakt, wymieniają się doświadczeniami i mają wiele wspólnych tematów do rozmów. Maciej Pertkiewicz zaznacza, że na planie zdjęciowym prezenterka nie przyglądała się kolejnym etapom remontów z założonymi rękami, ale brała w nich czynny udział, by jak najwięcej się nauczyć. Nie bała się żadnej pracy, pomagała zrywać tynki, malować ściany czy też montować poszczególne elementy wyposażenia.

Konsument

Australijscy rodzice zaniepokojeni kierowanymi do dzieci reklamami niezdrowej żywności. Duże poparcie społeczne dla ich ograniczenia

Blisko 90 proc. rodziców i opiekunów w Australii wyraża zaniepokojenie nadmierną ekspozycją dzieci na reklamy niezdrowej żywności – wynika z badania naukowców z Deakin University w Australii. Dlatego chcą jego ograniczenia w różnych mediach i środowiskach. Zdaniem badaczy poparcie społeczne dla regulacji dotyczących marketingu niezdrowej żywności jest czynnikiem warunkującym ich wprowadzenie przez decydentów.

Gwiazdy

Mateusz Banasiuk: Dużo czytam swojemu synowi, bo kiedyś mój tata też mi czytał. Lektury lepiej wpływają na jego wyobraźnię i wyciszenie niż oglądanie bajek

Aktor zaznacza, że kultywuje rodzinną tradycję i z przyjemnością czyta swojemu synkowi. Przed laty bowiem jego tata zachęcał go do lektury, a teraz on pokazuje 7,5-letniemu Henrykowi, jaką wartość mają książki. Mateusz Banasiuk wspiera kampanię #TataTeżCzyta i zachęca też do tego, by rozwijać wyobraźnię dzieci nie tylko poprzez śledzenie historii opowiedzianych w bajkach, ale również tworząc własne opowieści. W jego rodzinie dużą popularnością cieszy się motyw pod hasłem „Chłopczyk i gruchocik”.