Newsy

Ignacy Liss: „Marzec ’68” tak bardzo koresponduje z naszą rzeczywistością. Wtedy ludzie musieli uciekać z Polski, teraz uciekają z Ukrainy

2022-03-28  |  06:21

Aktor zauważa, że film Marzec ’68 w reżyserii Krzysztofa Langa, który właśnie wchodzi do kin, to opowieść uniwersalna i ponadczasowa, równie aktualna dzisiaj, jak i pół wieku temu. Miesiąc temu, poprzez agresję Rosji na Ukrainę, świat zmienił się nieodwracalnie i te dramatyczne wydarzenia na trwałe zapiszą się w naszej pamięci. Marzec tego roku i marzec sprzed 54 lat spina więc swoista klamra. Podobnie jak wtedy, tak i dziś ludzie muszą zostawiać dobytek swojego życia i uciekać przed pogardą, poniżeniem i śmiercią. Ignacy Liss podkreśla, że takim aktom nienawiści i przemocy trzeba mówić głośne „nie”, a potrzebującym udzielać każdego możliwego wsparcia.

Film „Marzec ’68” opowiada o buncie młodzieży przeciwko władzy, która chce jej odebrać wolność duchową, swobody obywatelskie i poczucie narodowej tożsamości. „Moczarowcy” – grupa skupiona wówczas wokół ministra spraw wewnętrznych – walcząc o wpływy, posługiwali się mieszaniną antyinteligenckich, komunistycznych i nacjonalistycznych haseł. Mieczysław Moczar liczył bowiem na to, że marcowe demonstracje studentów osłabią pozycję Gomułki w partii, pozbawią go zaufania sowietów i umożliwią przejęcie władzy. Z kolei Gomułka chcąc zachować stanowisko, wygłosił antysemickie przemówienie, dając w ten sposób przyzwolenie na wyrzucanie z pracy wybitnych naukowców, ludzi kultury, intelektualistów oraz zwykłych obywateli. W wyniku wydarzeń marcowych Polskę opuściło około 15 tys. obywateli, w większości pochodzenia żydowskiego. Ignacy Liss zauważa, że historia w pewien sposób zatoczyła koło.

– Ten film bardzo koresponduje z naszą rzeczywistością, jest to bardzo smutne. Wtedy ludzie musieli wyjeżdżać, zostawiać swoje majątki, swoje domy i uciekać, tak samo jak teraz nasi sąsiedzi ze Wschodu. Zostawiają wszystko i nie wiedzą, czy kiedykolwiek tam wrócą, więc w ten smutny sposób film koresponduje z tym, co dzieje się w Ukrainie. I uważam, że jest w tym pewnego rodzaju promyk, światło nadziei dla tego filmu, który może nas trochę przybliżyć do sytuacji tych ludzi i uwrażliwić na ich emocje – mówi agencji Newseria Lifestyle Ignacy Liss.

Tragiczne wydarzenia, które wcześniej znaliśmy tylko z filmów, historycznych książek czy opowieści starszych członków rodziny, teraz dzieją się na naszych oczach. Każdy z nas myślami i sercem jest więc przy Ukraińcach, którzy potrzebują wsparcia. Również Ignacy Liss nie pozostaje obojętny na tę sytuację. Pomaga szczególnie tym, którzy pozostali w swoim kraju. Uczestniczy między innymi w przygotowaniu dla nich transportów z materacami, śpiworami, poduszkami, kocami i suchym prowiantem.

– Razem z moim tatą i z Zespołem Pomocy Kościołowi na Wschodzie jeździmy na Ukrainę. I może to jest dobra reklama dla nas, bo zbieramy pieniądze na materace dla dzieci w szkołach w Truskawcu, tam właśnie jedziemy. Udało nam się już zebrać 150, ale potrzebujemy około 600, więc tak działamy na Ukrainie, pomagamy tyle, ile możemy – dodaje aktor.

W filmie „Marzec ’68” aktor wciela się w rolę Janka szaleńczo zakochanego w Hani (w tej roli Vanessa Aleksander). Ich rodziny znajdują się po dwóch stronach marcowej barykady, a oni w ogarniętym buntem kraju za wszelką cenę walczą o swoje uczucie.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Problemy społeczne

Wzrost udziału kobiet we władzach spółek z WIG140 rozczarowująco niski. Co piąta firma ma zarząd i radę nadzorczą w męskim składzie

18,4 proc. – taki udział w radach nadzorczych i zarządach 140 spółek giełdowych miały kobiety na koniec 2024 roku. Z badania 30% Club Poland wynika, że odsetek ten wzrósł zaledwie o 0,4 proc. w porównaniu do sytuacji rok wcześniej. Spadki zanotowali dotychczasowi liderzy, czyli m.in. sektor finansowy i spółki z indeksu WIG20, za to solidny progres zrobiły średnie spółki z mWIG40. Autorzy badania podkreślają, że rozczarowujące rezultaty wskazują na potrzebę podjęcia różnorodnych działań, by wspierać różnorodność we władzach firm.

IT i technologie

Wykrywalność wrodzonych wad serca u płodów wciąż niewielka. Wsparciem dla kardiologii prenatalnej będzie sztuczna inteligencja

Wykrycie wad wrodzonych serca u płodu pozwala na szybkie wdrożenie leczenia i doprowadzenie do urodzenia dziecka, które będzie miało dużo lepsze rokowania. W Polsce znacząco poprawia się skuteczność diagnostyczna, a lekarzy coraz mocniej będzie w tym wspierać sztuczna inteligencja. Wciąż jednak przeprowadza się za mało badań prenatalnych, takich jak echokardiografia płodu.