Mówi: | Jacek Krzynówek |
Funkcja: | piłkarz |
Jacek Krzynówek: nie wyobrażam sobie siebie jako reprezentanta kraju przy social mediach
Facebook mnie nie wciąga – mówi piłkarz. W przeciwieństwie do większości kolegów nie jest aktywnym użytkownikiem mediów społecznościowych, choć dostrzega ich pozytywną rolę. Zdaniem sportowca dzięki nim osoby publiczne mogą w pewnym stopniu kontrolować treści na ich temat przekazywane przez media.
Jacek Krzynówek nie należy do osób poświęcających wiele godzin na oglądanie telewizji lub surfowanie w internecie. Nie ukrywa, że sieć jest dla niego najlepszym źródłem informacji – to jedna z pierwszych czynności, jakie codziennie wykonuje. Piłkarz twierdzi jednak, że nie widzi siebie w internecie, zdecydowanie preferuje pod tym względem tradycyjne media elektroniczne.
– Może z racji tego, że byłem ostatnio tzw. ekspertem przy Mistrzostwach Świata, więc bardziej się z telewizją utożsamiam niż z internetem. Niestety czas idzie do przodu, bardziej ciągnie do telewizji – mówi Jacek Krzynówek agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Piłkarz nie jest również fanem tak popularnych wśród gwiazd, zarówno show biznesu, jak i sportu, mediów społecznościowych. Zdaje sobie sprawę, że technologia staje się rozwija i daje ludziom nowe możliwości kreowania wizerunku, z których wielu jego kolegów chętnie korzysta. Nie podoba mu się jednak sposób funkcjonowania niektórych portali internetowych oraz mediów społecznościowych
– Ja patrząc na to, co się teraz dzieje w mediach, nie wyobrażam sobie siebie jako reprezentanta kraju przy social mediach – mówi sportowiec.
Były członek kadry narodowej chwali niektóre portale branżowe za odpowiedni dobór treści i przekazywanie czytelnikom istotnych informacji o funkcjonowaniu reprezentacji. Wolałby jednak, aby piłkarze byli mniej eksponowani publicznie, zwłaszcza że tabloidy chętnie wykorzystują najmniejszą ich wpadkę. Niejakim sposobem na obronę przed mediami plotkarskimi są, zdaniem Krzynówka, media społecznościowe, w których piłkarze mogą kontrolować treści przekazywane swoim fanom.
– Wrzucają to, co chcą wrzucać, to wychodzi z ich smartfonów. To jest na pewno łatwiejsze, jeżeli ja chcę, żeby coś się ukazało na mój temat, to ja to wrzucam, a z mediami jest różnie, niekiedy wrzucają to co nie chcemy, ale takie życie – mówi piłkarz.
Sportowiec zdaje sobie jednocześnie sprawę, że nawet zdjęcia publikowane przez właścicieli mediów społecznościowych mogą być powszechnie krytykowane. Taka sytuacja miała miejsce podczas Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej w Rosji. Kilku podopiecznych Adama Nawałki zamieściło na Instagramie zdjęcia zrobione podczas czasu wolnego, co spotkało się z negatywnym odbiorem. Sportowcom zarzucano, że piją drinki i bawią się, na boisku osiągają natomiast bardzo słabe wyniki.
– Nie piją drinków, też nie popadajmy w paranoję, mieli odnowę biologiczną po meczu. Ci, co trochę grali w piłkę i ludzie rozsądni wiedzą, że to nie był żaden wypoczynek przed meczem, tylko to była odnowa biologiczna po meczu. Wszystkich nie da się zadowolić, ci co będą chcieli, to sobie pewne rzeczy dopowiedzą i trzeba sobie jakoś z tym radzić – mówi piłkarz.
Czytaj także
- 2025-03-04: Anna Dec: Za mówienie kontrowersyjnych rzeczy byłam karcona w szkole przez rówieśników. Teraz w pracy jestem za to doceniana
- 2025-03-11: Nowe prawo ograniczy dostęp dzieci do niebezpiecznych treści w sieci. Obecnie większość nastolatków ma dostęp do pornografii czy hazardu
- 2025-02-25: Radosław Majdan: Do swojego domu chamstwa nie zapraszam i tak samo jest z Instagramem. Jeżeli ktoś zachowuje się nieładnie, to z dużą przyjemnością go blokuję
- 2025-02-12: Jakub Rzeźniczak: Chciałbym wrócić do piłki nożnej. Teraz jednak widzę siebie już nie na boisku, ale na szczeblach zarządzających
- 2024-12-30: Ludzie przestają ufać treściom publikowanym w internecie. Rośnie także potrzeba bycia offline
- 2025-01-02: Wiktor Dyduła: Słyszę coraz więcej utworów wygenerowanych przez sztuczną inteligencję. Trudno je odróżnić od kompozycji stworzonych przez ludzi
- 2024-12-10: Katarzyna Ankudowicz: Jak ludzie odbiorą moje rolki, to jest ich sprawa. Muszę stawić czoło krytyce
- 2024-12-18: Piotr Szwedes: Teraz znowu zrobił się trend na brzydotę. Pokazujemy coś brudnego, siebie bez makijażu, że jesteśmy tacy prawdziwi
- 2024-09-26: Jacek Jelonek i Oliwer Kubiak: Nasza kolejna podróż będzie znowu do Azji. Ale tym razem będziemy mieli gdzie spać i nie będziemy łapać stopa
- 2024-11-18: J. Jelonek i O. Kubiak: Po ślubie za granicą w świetle polskiego prawa dalej będziemy niewidoczni. Walczymy o traktowanie na równi z parami heteroseksualnymi
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Nie żyje Jadwiga Jankowska-Cieślak

Jadwiga Jankowska-Cieślak: Zwykle Złota Palma otwiera ścieżkę do kariery, a mi zamknęła. W Polsce trwał wtedy stan wojenny i musiałam szybko wracać do kraju
Moda

Julia Kamińska: Założyłam sobie, że w tym roku nie będę kupować żadnych nowych ubrań. Z sukcesem sprzedaję też swoje rzeczy na popularnej platformie
Aktorka chętnie podjęła wyzwanie „no-buy 2025” i jak zapewnia, w tym roku nie zamierza kupować żadnych nowych ubrań. Poza tym systematycznie „wietrzy” swoją szafę i te rzeczy, które już nie są jej potrzebne, sprzedaje przez internet albo oddaje znajomym. Julia Kamińska zaznacza też, że kompletując stylizację na czerwony dywan, stara się nie wydawać pieniędzy na nowe ubrania. Najpierw zagląda do garderoby, by znaleźć w niej coś, co można ponownie wykorzystać.
Infrastruktura
Mazowsze turystycznie radzi sobie lepiej niż przed pandemią. Odwiedzających przyciąga już nie tylko Warszawa

Województwo mazowieckie jest liderem pod względem liczby turystów. W ubiegłym roku odwiedziło je prawie 7 mln gości. I choć lokomotywą ruchu turystycznego pozostaje Warszawa, to coraz więcej osób wybiera zwiedzanie regionu w wolniejszym tempie niż w stolicy i bliżej natury. Mazowsze od lat postrzegane było jako idealny kierunek na mikrowyprawę, ale teraz przybywa osób, które chcą się tu zatrzymać na dłużej niż 1–2 dni.
Muzyka
Wiktor Dyduła: Produkcja płyt i nagrywanie teledysków są niezwykle kosztowne. Jeśli nie ma pomocy wytwórni fonograficznej, można założyć zbiórkę na ten cel

Wokalista przyznaje, że często na barkach artystów jest nie tylko przygotowanie materiału na płytę, ale także zebranie pieniędzy na jej nagranie, produkcję i wszelkie działania promocyjne. To wszystko sporo kosztuje. On sam może w tej kwestii liczyć na wsparcie wytwórni fonograficznej, więc jest mu łatwiej, natomiast ci, którzy są zdani sami na siebie, mają twardy orzech do zgryzienia. Dlatego też Wiktor Duduła pochwala chociażby zakładanie publicznych zbiórek na taki cel.