Mówi: | Jacek Stachursky |
Funkcja: | wokalista |
Jacek Stachursky: Co 10 lat wydaję transowo-elektroniczną, offową płytę. One świetnie sobie radzą
W tym roku Jacek Stachursky obchodzi 25-lecie działalności artystycznej. Przed wokalistą więc pracowite miesiące, bo jubileusz chce uczcić kolejną płytą. Album zatytułowany „2K19” ma się ukazać we wrześniu, a będzie go zapowiadał utwór „Doskozzza”, który ukaże się 5 kwietnia. Nowe wydawnictwo to kontynuacja platynowego krążka „1999” oraz złotego „2009”, z których pochodzą takie przeboje, jak „Gdy zapłaczesz”, „Zostańmy razem”, „Dosko” czy „Jam jest 444”. W lutym artysta zaprezentował także cover zespołu Dżem „Kim jestem – jestem sobie” oraz utwór „Zimna lufa”.
Na ten rok Stachursky przygotował swoim fanom sporo muzycznych niespodzianek, ale niewątpliwie tą najbardziej wyczekiwaną jest nowa płyta artysty.
– 5 kwietnia pojawi się pierwszy utwór „Doskozzza”, który będzie promował moją nową płytę. Właściwie to cykl tych płyt, które pojawiają się co 10 lat: w 1999 roku wyszła pierwsza, w 2009 druga i teraz jest 2019 rok. Właśnie tak co 10 lat wydaję taką transową, elektroniczną, offową płytę, która funkcjonuje zazwyczaj tylko w internecie czy jest prezentowana podczas imprez w klubach. Natomiast w obszarze medialnym, w takim obiegu standardowym, mainstreamowym właściwie te płyty kompletnie nie funkcjonują. Ale jak się okazuje, świetnie sobie radzą i cały czas grono osób czeka na kolejną odsłonę – mówi agencji Newseria Jacek Stachursky, wokalista.
Jacek Stachursky nie zamierza więc próżnować. Ze zdwojoną siłą wraca na rynek muzyczny i już skupia się na promocji nowej płyty.
– Zaczynamy od utworu „Doskozzza”, który nawiązuje do utworu pt. „Dosko”, który był 10 lat temu jednym z większych takich moich właśnie niezależnych, offowych, nazwijmy to drugoobiegowych, przebojów. Potem będą już kolejne utwory i myślę, że to też będzie spore wydarzenie, jeżeli chodzi o tę naszą brać, nazwijmy to, transowo-elektroniczną – mówi Jacek Stachursky.
W walentynki Stachursky zaprezentował singiel pt. „Zimna lufa”, który trafił do DJ-ów i serwisów cyfrowych. Ten utwór funkcjonuje aż w trzech różnych wersjach.
– W refrenie śpiewam: „Jeszcze jedna zimna lufa dla wszystkich”, oczywiście to chodzi o coś w rodzaju naszej wielowiekowej tradycji, bo w momencie, kiedy pewna grupa osób spotyka się towarzysko ze sobą, to czasami, żeby uczcić to spotkanie, piją toasty, chociażby tzw. strzemiennego. I piosenka właśnie mówi o wspaniałym spędzaniu czasu z najlepszym gronem swoich przyjaciół, gdzie rozmawiamy, śmiejemy się, tańczymy, bawimy się i czasami także uroczyście honorujemy ten czas – mówi Jacek Stachursky.
W repertuarze piosenkarza są także liczne covery. Najnowszy z nich pochodzi z repertuaru zespołu Dżem. „Kim jestem – jestem sobie” w wykonaniu Jacka Stachursky’ego zapowiada trzecią część serii „Wspaniałe Polskie Przeboje”, która ukaże się w 2020 roku. Wcześniejsze single z tych płyt, takie jak „Jedwab”, „Za każdy dzień, Za każdy szept” czy „Kocham Cię kochanie moje”, okazały się wielkimi hitami.
– Nagrałem w ostatnim okresie jedną z moich ukochanych piosenek od 1985 roku, czyli „Kim jestem – jestem sobie”, cover zespołu Dżem. Oczywiście nie jestem w stanie, i to każdy wie, zbliżyć się do wykonania oryginału, to jest niemożliwe, ale jestem w stanie zwrócić uwagę na ten utwór. Nie mogę pojechać do stacji radiowej, telewizyjnej, przydusić szefa muzycznego i powiedzieć: graj piosenkę zespołu Dżem „Kim jestem – jestem sobie”, niech młodzi ludzie się dowiedzą o tym. Ale mogę zwrócić na nią uwagę w inny sposób i to właśnie zrobiłem – mówi Jacek Stachursky.
Stachursky podkreśla, że sięga po utwory sprzed lat z różnych względów. Jedne chce po porostu odświeżyć, do innych – ma szczególny sentyment.
– Jest to rewelacyjny tekst, który spełnia się w każdych warunkach, w każdej okoliczności i w każdych czasach. „Jestem sobie prawdą, fałszem…” itd. Coś wspaniałego. Teraz te piosenki mają w sobie jeszcze większy ładunek emocjonalny i jeszcze bardziej podchodzę do nich nie tyle nawet sentymentalnie, ile emocjonalnie. I może to jest najlepszy czas, żeby właśnie teraz się pojawiły – mówi Jacek Stachursky.
Czytaj także
- 2024-12-19: Luna: Pewni ludzie i sytuacje mi nie służyły. Musiałam się oddzielić od przeszłości i zacząć nowy rozdział w swoim życiu
- 2024-12-27: Luna: Ostatnio cierpię na nadprodukcję twórczą. Eurowizja przyniosła mi zbyt dużo weny artystycznej i z tyłu głowy są już dwa kolejne albumy
- 2024-12-30: Krystian Ochman: Takich utworów jak „Bohemian Rhapsody” czy „Somebody to Love” to ja bym nie dotykał. Generalnie to chcę odejść od coverów i śpiewać swoje utwory
- 2024-12-23: Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem
- 2024-12-11: Miuosh: Trwa wielkie odliczanie do trasy koncertowej „Pieśni Współczesne. Tom II”. Biletów praktycznie już nie ma, więc dodajemy kolejne terminy
- 2024-11-06: Martyna Wojciechowska: Cudownie mieć 50 lat, wiedzieć, czego się chce i czego się na pewno nie chce. To dla mnie bardzo dobry czas
- 2024-10-14: Margaret: 15 listopada wydaję kontynuację albumu „Siniaki i cekiny”. Zamykam to wszystko klamrą i czuję, że to otworzy mi drzwi na nowe
- 2024-10-08: Magda Bereda: Chcę się totalnie poświęcić muzyce. Właśnie Piotr Rubik w Miami, a ja w Warszawie tworzymy wspólną płytę
- 2024-10-07: Enej: Przygotowujemy się do świątecznej trasy koncertowej. Kiedyś tradycja kolędowania była naturalna, a dzisiaj młodzież się tego wstydzi
- 2024-10-17: Krzysztof Skórzyński: Wkrótce planuję co najmniej dwa nowe single. Jeżeli moja muzyka nie znajdzie słuchaczy, to nie będę miał do nikogo pretensji
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Podróże
Radosław Majdan: W Grecji zaginęła mi walizka. To jest kraj lekkoduchów, wszystko odkładają na jutro, a pracę traktują drugorzędnie
Były piłkarz przyznaje, że z perspektywy uczestników program „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory” to bardzo wymagające przedsięwzięcie. Dla niego ten format okazał się nie tylko testem fizycznym, ale także emocjonalnym, bo trzeba było stawić czoła zarówno rywalom, jak i własnym słabościom. Radosław Majdan zdradza też, że emocji nie brakowało już na lotnisku. Tuż po przylocie do Grecji okazało się bowiem, że jego walizka zaginęła. Na szczęście miał przy sobie kilka zapasowych ubrań.
Finanse
Wciąż niewielkie finansowanie wsparcia psychicznego przez państwo. Usługi terapeutyczne są dziś głównie prywatne
Co czwarty Polak przynajmniej raz w ciągu swojego życia zmaga się z poważnym kryzysem zdrowia psychicznego. Może więc on statystycznie dotyczyć każdej polskiej rodziny – przypomina Fundacja Pomagam.pl. Problemem jest wciąż niskie finansowanie wsparcia psychicznego i psychiatrycznego przez państwo oraz słaba wiedza o zdrowiu psychicznym. Organizacja zwraca uwagę, że świadomość problemu może uwolnić ogromny potencjał wzajemnego wsparcia.
Film
Joanna Kurowska: Żaden polski aktor nie dostał miliona dolarów za film. Gramy równie dobrze jak amerykańscy, a jesteśmy niedoceniani i hejtowani
Artystka nie ma żadnych wątpliwości – polska branża filmowa wymaga natychmiastowego uzdrowienia. Konieczne jest wprowadzenie gruntownych zmian po to, aby zapewnić aktorom lepsze warunki pracy, odpowiednie wynagrodzenie i wsparcie w sytuacjach kryzysowych. Joanna Kurowska zauważa, że honoraria w polskim kinie są rażąco niskie i chociażby w stosunku do zarobków amerykańskich gwiazd dysproporcja jest ogromna. Dla przykładu żaden polski aktor nie otrzymał jeszcze miliona dolarów za rolę, podczas gdy w USA takie kwoty są standardem.