Newsy

Joanna Horodyńska: mam nadzieję, że moja książka pokaże, co w modzie jest najistotniejsze

2015-01-21  |  06:50

W książce „Modowy sąd. Gwiazdy na celowniku” Joanna Horodyńska oceniła styl prawie stu gwiazd. Niektórym wytknęła modowe wpadki, inne, np. Edytę Górniak i Dodę, pochwaliła za udaną pracę nad swoim wizerunkiem. Publikacja zbiera pozytywne recenzje stylistów i blogerów modowych. Joanna Horodyńska przyznaje, że szczególnie mocno zależało jej na pozytywnej opinii Tobiasza Kujawy, Karoliny Korwin-Piotrowskiej i Joanny Bojańczyk.

Najnowsza publikacja Joanny Horodyńskiej to zbiór przemyśleń autorki na temat stylu gwiazd. Stylistka wskazuje w niej najlepiej ubrane gwiazdy i analizuje styl współczesnych ikon mody. Zastanawia się także nad tym, czym tak naprawdę jest styl i co sprawia, że niektóre gwiazdy zachwycają za każdym razem, gdy pojawiają się na czerwonym dywanie, a inne wywołują wyłącznie fale krytyki. Książka „Modowy sąd. Gwiazdy na celowniku” ma 160 stron i nowoczesną formę, przypominającą magazyn o modzie.

– Wybrałam gwiazdy, które wałkowałam od prawie roku. To było bardzo trudne, ponieważ jest wiele gwiazd, które swoim stylem, zachowaniem, osobowością, charyzmą albo jej brakiem wpływają na to, co się dzieje w obecnym świecie. Dla mnie moda i styl gwiazd to nie jest jedynie czerwony dywan, to coś więcej – mówi stylistka w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.

Joanna Horodyńska znana jest z ostrych sądów na temat stylu polskich gwiazd. Nie boi się wyrażać swoich opinii i bez oporów wytyka modowe wpadki znanym osobom, nawet tym uznawanym powszechnie za ikony stylu, jak np. Małgorzata Kożuchowska. Na krytykę jednej z najbardziej znanych polskich stylistek narazili się też m.in. Agnieszka Kaczorowska, Katarzyna Maciąg, Małgorzata Socha i Dorota Gardias. Wiele gwiazd uznało krytykę za obrazę, niektóre przyjęły to z humorem.

 Nadszedł już taki moment, nawet śmiejemy się z tego często z Adą Fijał, że gwiazdy już się nie obrażają. One wręcz przechodzą obok tego. Nie skarżą się, nie płaczą i nie krzyczą, choć przyznam, że początki były zupełnie inne. Dzisiaj chyba każdy już się przyzwyczaił, że to robię i że może się ode mnie czegoś takiego spodziewać. I to jest chyba dobre zjawisko, bo tak już mocno w tym osiadłam, że choć może jestem niebezpieczna, to jestem też przyswajalna – mówi Joanna Horodyńska.

W książce „Modowy sąd. Gwiazdy na celowniku” stylistka poświęciła jednak także sporo miejsca pochwałom. Doceniła w nich gwiazdy, którym udało się poprawić swój wizerunek, mowa tu m.in. o Edycie Górniak, Dodzie i Małgorzacie Rozenek.

Publikacja zebrała bardzo pozytywne recenzje krytyków mody, stylistów i blogerów modowych. Joanna Horodyńska przyznaje, że na niektórych pozytywnych opiniach szczególnie jej zależało.

– Był to Tobiasz Kujawa, Karolina Korwin Piotrowska, Michał Zaczyński i Joanna Bojańczyk. Pamiętajmy też, że to nie jest książka dla osób, które zajmują się taką prawdziwą modą. To publikacja, która zawiera odrobinę porad, pokazuje jakiś styl, konkretne osoby, czyli propozycja dla każdej kobiety, która może nie rozumiem swojego stylu, która może chciałaby poobserwować gwiazdy. Tak naprawdę nikt nie przeanalizował, o co w niej chodzi – mówi Joanna Horodyńska.

Stylistka twierdzi, że jej książka jest przewodnikiem po świecie mody oraz poradnikiem, który każdej kobiecie pomoże wypracować własny styl. Zdaniem Horodyńskiej częstym błędem polskich kobiet jest dosłowne kopiowanie stylu podziwianych przez nich gwiazd. Stylistka chce natomiast przekonać czytelniczki, że sposób ubierania się gwiazd powinien stanowić jedynie inspirację do tworzenia własnego, indywidualnego stylu.

Nie chodzi o to, by kopiować, jestem przeciwna takim działaniom. Należy się po prostu inspirować, czyli podpatrywać, obserwować i myślę, że trochę też poszukiwać. Mam nadzieję, że ta publikacja przekona Polki do tego, by nie szły do sklepu i nie kopiowały witryn, by nie otwierały jakiegoś magazynu i nie mówiły: tak chcę wyglądać, chociaż to kompletnie nie pasuje ani do mojej sylwetki, ani do mojej osobowości. Chcę, by kobiety wiedziały, że najpierw muszą spojrzeć na siebie, a dopiero później na gwiazdy – mówi Joanna Horodyńska.

Książkę Modowy sąd. Gwiazdy na celowniku można kupić z dwutygodnikiem Party. Życie Gwiazd lub w sprzedaży samodzielnej. Joanna Horodyńska nie wyklucza kolejnej części, zabrakło jej bowiem miejsca na wszystkie przemyślenia.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Firma

Polki są przedsiębiorcze. Wciąż mają jednak mniej wiary w swoje kompetencje i pewności siebie niż kobiety biznesu na świecie

Według danych PIE na koniec 2023 roku do kobiet należało 34 proc. jednoosobowych działalności gospodarczych w Polsce. To więcej niż średnio w skali całej UE, ale i tak kobiety wciąż rzadziej niż mężczyźni decydują się na prowadzenie własnej firmy. Powstrzymuje je przed tym głównie strach przed porażką, brak wiary w swoje umiejętności i wiedzy na temat narzędzi niezbędnych w prowadzeniu biznesu. Według danych przytaczanych przez Fundację LBC Business Women Foundation tylko 11 proc. przedsiębiorczych Polek uważa się za ekspertki w technologiach, a aż 60 proc. kobiet biznesu ocenia, że poziom ich kompetencji w tym zakresie jest niewystarczający. Kampania społeczna GO digital – realizowana przez Fundację LBC przy wsparciu Mastercard Strive, globalnej inicjatywy Caribou Digital i Mastercard Center for Inclusive Growth – ma zachęcić do sprawdzenia poziomu cyfryzacji firmy oraz testowania i wdrażania narzędzi cyfrowych, niezbędnych do rozwoju własnego przedsiębiorstwa.

Media

Katarzyna Pakosińska: Uwielbiam programy na żywo i nieprzewidziane sytuacje. Duże doświadczenie dała mi praca na estradzie

Gospodyni „Pytania na śniadanie” przekonuje, że zarówno występując na scenie, jak i prowadząc program realizowany „na żywo”, jest w swoim żywiole. I choć w obu przypadkach może się zdarzyć wiele nieprzewidzianych rzeczy, to absolutnie się tym nie stresuje. Zawsze ma w zanadrzu jakiś komentarz czy ripostę i potrafi wybrnąć z każdej sytuacji. Katarzyna Pakosińska zauważa, że widzowie lubią autentyczność, dlatego zamiast udawać, że nic się nie dzieje, ona sama woli odpowiednio zareagować i  w ten sposób rozładować napięcie.