Newsy

Karolina Malinowska o Natalii Siwiec: Jest równie piękna z zewnątrz, jak i w środku

2013-12-19  |  08:50
Karolina Malinowska i Natalia Siwiec są koleżankami. Modelki polubiły się od pierwszego spotkania. Łączą ich nie tylko wspólne zainteresowania, ale również zaangażowanie w akcje charytatywne. Obie panie mówią o sobie w samych superlatywach.

Spotkałyśmy w Łodzi chyba pierwszy raz. Na jakiejś imprezie. I tak sobie pomyślałam – ładna ta Siwiec. Podeszłam, zagadałam, nagle się okazało, że to fajna dziewczyna i miła – mówi agencji informacyjnej  Newseria Lifestyle Karolina Malinowska.

Malinowska nie szczędzi Natalii Siwiec komplementów.

Ta osoba jest równie piękna z zewnątrz, jak i w środku. To jest dziewczyna, która ma tak ogromne serce – dodaje Karolina Malinowska.

Panie wspólnie włączyły w przygotowanie świątecznej akcji charytatywnej „One Day” na rzecz dzieci z domów dziecka.

To jest po prostu niesamowite. Ty w ogóle powinnaś być elfem Świętego Mikołaja. Chociaż nie wiem, czy z takim wyglądem ktoś w ogóle by zwracał uwagę na Mikołaja – mówi Karolina Malinowska.

Natalia Siwiec ma wśród gwiazd opinią osoby miłej, sympatycznej i skromnej. Przyjaźni się z wieloma ludźmi showbiznesu.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Moda

Handel

Spada udział chowu klatkowego w hodowli drobiu. Wciąż jednak 67 proc. kur trzymanych jest w klatkach

Zmiany nie są błyskawiczne, jednak spadkowy trend udziału chowu klatkowego kur jest wyraźnie widoczny – wynika z siódmej edycji raportu Stowarzyszenia „Otwarte Klatki”. Według najnowszego raportu już prawie 1/3 kur w naszym kraju utrzymywana jest w systemach innych niż chów klatkowy. Dziesięć lat temu było to zaledwie 13 proc. Obecnie już ponad 170 firm zadeklarowało wycofania jaj z chowu klatkowego. Prawie połowa już teraz wywiązała się z tej obietnicy.

Zdrowie

Julia Kamińska: Nie boję się krwi, ale raz podczas takiej procedury zdarzyło mi się zemdleć

Aktorka nie boi się strzykawek ani zastrzyków. Wizyta w punkcie pobrań krwi czy w laboratorium również nie jest dla niej traumatycznym przeżyciem. Julia Kamińska zaznacza natomiast, że choć samo pobranie krwi powoduje u niej jedynie niewielki dyskomfort, to raz podczas takiej procedury zemdlała.