Newsy

Krzysztof Rutkowski: Zaręczyny nie miały być sposobem na odwrócenie uwagi. Naraziliśmy się na jeszcze większy hejt

2017-05-31  |  06:38

Były detektyw nie żałuje publicznych oświadczyn. Twierdzi, że nie chciał w ten sposób odwrócić uwagi od powszechnego hejtu pod swoim adresem. Uważa nawet, że w ten sposób doprowadził do jeszcze większej krytyki swojej osoby, ale zarazem spowodował zamęt w głowach niektórych hejterów. Maja Plich zapewnia, że nie spodziewała się oświadczyn, uważa je jednak za piękne i wzruszające.

Krzysztof Rutkowski jest w związku z Mają Plich, którą określa mianem miłości swojego życia. Oświadczył się ukochanej w czasie wspólnego występu w programie „Skandaliści”, emitowanym na antenie stacji Polsat. Agnieszka Gozdyra, prowadząca program, zapytała gości o status ich pozazawodowej relacji – moment ten były detektyw wykorzystał, by wręczyć Mai Plich pierścionek zaręczynowy.

 To było lekkim zamieszaniem, nie mogłem go przykleić sobie taśmą do pleców, bo się bałem, że mi wypadnie. W związku z tym kolega stał z boku i mi go podał – mówi Krzysztof Rutkowski agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Publiczne oświadczyny nie każdej kobiecie przypadłyby do gustu, Maja Plich pozytywnie ocenia jednak zachowanie narzeczonego. Zapewnia też, że absolutnie nie spodziewała się oświadczyn, zwłaszcza w tak niezwykłych okolicznościach. Uważa jednak, że takie pytanie ze strony mężczyzny zawsze powinno stanowić dla kobiety niespodziankę.

– Na pewno były piękne i wzruszające, dla mnie takie dogłębne po problemach, które przeszliśmy. Po hejcie, po pewnych próbach zniszczenia mnie i Krzysztofa. To był bardzo piękny gest, którego się nie spodziewałam – mówi Maja Plich.

– Stanąłem do problemu z otwartą przyłbicą, stanąłem do mojego szczęścia jeszcze bardziej otwartą przyłbicą i doszedłem do wniosku „dlaczego nie?” – dodaje Krzysztof Rutkowski.

Były detektyw podkreśla, że w jego zachowaniu nie było wyrachowania. Oświadczył się Mai Plich z potrzeby serca, a nie chłodnej kalkulacji, chcąc w ten sposób odwrócić uwagę opinii publicznej. Rutkowski, podobnie jak jego narzeczona, spotkał się z ogromną krytyką ze strony internautów, gdy zaangażował się w sprawę śmierci Magdaleny Żuk. Zarzucono mu m.in. lansowanie własnego nazwiska na tragedii młodej polskiej turystki. Nie ukrywa, że czuł, jakby został z Mają sam przeciwko wszystkim ludziom.

– Nie było to odwrócenie uwagi, wręcz przeciwnie. Naraziliśmy się na jeszcze większy hejt. Położyliśmy hejt na hejt. Doprowadziłem do rozwalenia niektórych głów hejterów, którzy przestali już sobie dawać radę z tym, co mają pisać i czym nas obrzucać – mówi były detektyw.

Maja Plich dodaje, że oboje z narzeczonym są permanentnie zmęczeni, większość czasu spędzają w podróży, a ich celem jest pomaganie innym ludziom. Krytyków jednak nie obchodzi ten aspekt ich życia. Jak podkreśla Rutkowski, hejterom chodzi wyłącznie o obarczenie Egipcjan winą za śmierć Magdaleny Żuk.

– W tym momencie hejterzy zaczynają się kłócić na moim fanpage i Instagramie, co jest bardzo dobrym objawem i bardzo dobrym zwiastunem tego, że ten hejt zaczyna spadać mówi były detektyw.

Uroczystość ślubna Krzysztofa Rutkowskiego i Mai Plich ma odbyć się 18 sierpnia 2018 roku.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Beata Tadla: Ludziom się wydaje, że na wizji wkładamy jakąś maskę, żeby nie pokazywać swojego stosunku do tego, o czym mówimy

Gospodyni „Pytania na śniadanie” bardzo ceni sobie to, że w porannym formacie nie trzeba przyjmować sztywnej pozy i karmić widza sztucznym uśmiechem, tylko można zachowywać się spontanicznie i naturalnie. Jak zapewnia, ona sama przed kamerami nie ukrywa emocji, czasem się wzrusza, a innym razem śmieje do łez. Zdaniem Beaty Tadli widzowie wyczują każdy fałsz, dlatego nie warto udawać i posługiwać się maskami. Trzeba być szczerym i otwartym. Ważna jest przy tym nić porozumienia ze swoim partnerem ekranowym, bo wtedy można sobie pozwolić na więcej.

Uroda

Wiktor Dyduła: W listopadzie wąsy są szczególnym symbolem dbania o zdrowie. Ale na nowy rok może je już zgolę

Co prawda charakterystyczny wąs od dłuższego czasu jest jego znakiem rozpoznawczym, ale wokalista nie chce się przywiązywać do takiego image’u. Już nawet był bliski zmiany, jednak postanowił jeszcze się wstrzymać, chociażby ze względu na to, że trwa listopad, który jest miesiącem solidarności z mężczyznami walczącymi z rakiem prostaty i rakiem jąder. Artyści, dziennikarze i sportowcy zapuszczają w tym czasie wąsy i tym samym zachęcają do badań profilaktycznych.

IT i technologie

Sztuczna inteligencja nie zastąpi pisarzy. Nie tworzy literatury, tylko książki dla zabicia czasu

Kwestia wykorzystania dzieł pisarzy do trenowania algorytmów sztucznej inteligencji budzi coraz większe kontrowersje. Część autorów kategorycznie zabrania takiego używania swoich prac, inni godzą się na to w zamian za proponowane przez niektóre wydawnictwa honoraria. Literaci są jednak zgodni co do tego, że teksty pisane przez SI nigdy nie wejdą do kanonu literatury pięknej. Technologia nie stworzy bowiem nowej wartości artystycznej, lecz powieli już istniejące schematy.