Newsy

Małgorzata Ohme: Bardzo dobrze umiem piec ciasta. Robię wspaniałą szarlotkę, sernik, podobno najlepsze ciasto marchewkowe i słoną tartę

2023-03-14  |  06:16

Prezenterka zapewnia, że gotowanie – nawet dla dużej liczby osób – nie sprawia jej żadnego problemu. Lubi bowiem spędzać czas w kuchni i oddawać się kulinarnym szaleństwom. Jej popisowym daniem jest chociażby słona tarta, którą potrafi przygotować na wiele różnych sposobów. Jeśli natomiast chce wypróbować jakiś nowy przepis, który podejrzała w „Dzień Dobry TVN” czy w internecie, to w przypadku wątpliwości dzwoni po pomoc do znajomych kucharzy i oni instruują ją krok po kroku.

Małgorzata Ohme przyznaje, że chętnie wraca do smaków dzieciństwa i tych potraw, które gościły na stole w jej rodzinnym domu. Mimo upływu lat to dla niej wciąż niepowtarzalne doznania kulinarne.

– Ja w ogóle jestem taka swojska. Pochodzę z rodziny, gdzie się miało starą polską kuchnię. Uwielbiam skwarki, jajecznicę ze skwarkami, kiełbaskę, kotlety mielone, typowe polskie zupy. Jak jadę do domu i zostaję uraczona taką lokalną kuchnią, to to jest ekstra – mówi agencji Newseria Lifestyle Małgorzata Ohme.

Prezenterka lubi zarówno tradycyjne dania kuchni staropolskiej, jak i kulinarne eksperymenty. Bardzo ucieszył ją więc pomysł na cykl „W marcu jak w garncu” w wiosennych wydaniach programu „Dzień Dobry TVN”. Postanowiła się podzielić z widzami przepisem na zarzucajkę, tartę na dwa sposoby i sernik z przepiśnika babci.

– Lubię gotować i też ostatnio coraz więcej przyjaźnię się z różnymi kucharzami: z Andrzejem Polanem, z Beatą Kartowicz, z Michelem Moranem, podpatruję ich, jestem uczniem największych, więc coraz więcej wiem. A poza tym jedzenie to też jest pasja mojego życia. Kocham jeść, więc nie mam wyjścia, muszę gotować – mówi.

Czasem prezenterka próbuje przenieść jakiś przepis z programu na swój domowy, kuchenny grunt. Raz wychodzi jej coś lepiej, innym razem gorzej, ale w sytuacjach kryzysowych ma ten komfort, że może zadzwonić do swoich znajomych kucharzy i oni zawsze służą jej dobrą radą.

– Dzwonię na przykład do Darii Ładochy i mówię: Daria, ta twoja grzybowa tajska to było coś najlepsze na świecie. Proszę cię o wskazówki. Bardzo często jest tak: zapytam Andrzeja Polana, zapytam Beatę Kartowicz. Ja jestem z nimi cały czas na wideo – mówi.

W przypadku bardziej wyszukanych dań Małgorzata Ohme konsultuje się z kulinarnymi mistrzami. Natomiast jest wiele takich potraw czy smakołyków, które potrafi przygotować sama, bez żadnych podpowiedzi.

– Bardzo dobrze umiem piec ciasta, robię wspaniałą szarlotkę, sernik, podobno najlepsze ciasto marchewkowe. Moje dzieci mówią, że robię najlepsze makarony, to są przeróżne wariacje. Ale chyba moim popisowym daniem jest tarta słona czterowarstwowa i też mam różne wersje tej tarty. Ale mogę powiedzieć, że jak moja córka miała komunię wiele lat temu, to zamiast zamówić w restauracji, to zrobiłam 12 tart dla gości. Sama opędzlowałam całe przyjęcie komunijne – dodaje prezenterka.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem

Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.