Mówi: | Sebastian Kowalczyk |
Funkcja: | tancerz |
Tancerz z teledysku Gosi Andrzejewicz nowym idolem nastolatek
Młody tancerz z Piekar Śląskich Sebastian Kowalczyk debiutuje w najnowszym teledysku Gosi Andrzejewicz i szturmem zdobywa serca polskich nastolatek. Liczba jego fanek na Facebooku rośnie w błyskawicznym tempie. Poza choreografią Kowalczyk ma też wiele innych pasji: prowadzi bloga, jest fotomodelem, projektuje ubrania, a wkrótce zadebiutuje jako aktor w nowym paradokumentalnym serialu TVN-u.
– Dostałem się właśnie do serialu „Szkoła”, który będzie emitowany w TVN-ie. Jeżeli reżyserowi się podobam, to coś musi w tym być. To jest taki krótkometrażowy serial, który będzie opowiadać o młodzieży, o tym, co się dzieje w szkołach. Będą pokazane różne przypadki, problemy – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Sebastian Kowalczyk, tancerz.
Przygoda Sebastiana Kowalczyka z show-biznesem zaczęła się od współpracy z Gosią Andrzejewicz. Tancerz układał wokalistce choreografię i towarzyszył na scenie podczas koncertów.
– Gosię Andrzejewicz poznałem w dość nietypowej sytuacji, napisałem do niej na fanpage’u. Spotkaliśmy się w Bytomiu, pojechałem z nią na pierwszy koncert, na którym zatańczyłem. Za jakiś czas napisał do mnie główny reżyser klipu – wspomina Sebastian Kowalczyk.
Kowalczyk zagrał w teledysku do piosenki „Film”, która zapowiada nową płytę Andrzejewicz. Tancerz przyznaje, że było do dla niego spore wyzwanie, bo musiał zaprezentować się w innej odsłonie niż do tej pory.
– Jeżeli idę na trening, to staram się być luźny, a jeżeli na jakąś bardziej poważną imprezę, to wtedy włosy do góry i marynarka. W teledysku mogłem zagrać właśnie taką bardziej poważną postać. Gosia powiedziała, że zagrałem jak zawodowy aktor. Bardzo mi pogratulowała. Najważniejsze, że ona jest zadowolona – tłumaczy Sebastian Kowalczyk.
Kowalczyk zyskuje popularność w zawrotnym tempie. Młody tancerz podkreśla, że dla niego nie ma rzeczy niemożliwych. Chce sprawdzić się na wielu płaszczyznach i wciąż próbuje swoich sił w nowych dziedzinach.
– Projektuję swoje ciuchy. Zrobiłem spodnie, które sam sobie jakoś poskracałem, pozwężałem. Pisało do mnie mnóstwo ludzi z pytaniem, gdzie się ubieram. Więc odpisywałem, że te ciuchy są nie do zakupienia, bo po prostu sam je robię. Postanowiłem otworzyć mały sklep internetowy z ciuchami, zarabiać na swój rozwój – dodaje Sebastian Kowalczyk.
Czytaj także
- 2024-12-23: Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem
- 2024-11-25: Sebastian Karpiel-Bułecka: Jurorowanie to nie jest proste zadanie, ale bardzo mnie to rajcuje. Staram się być sprawiedliwy, szczery i rzetelny
- 2024-12-04: Sebastian Karpiel-Bułecka: Przez ostatnie lata z własnego wyboru nie grałem w sylwestra, tylko spędzałem ten dzień z rodziną. W tym roku będę świętował na scenie
- 2024-12-12: Sebastian Karpiel-Bułecka: Z zawodu jestem architektem, a muzyka to jest moja pasja. Nie byłem spięty, żeby za wszelką cenę zrobić wielką karierę
- 2024-10-14: Margaret: 15 listopada wydaję kontynuację albumu „Siniaki i cekiny”. Zamykam to wszystko klamrą i czuję, że to otworzy mi drzwi na nowe
- 2024-08-28: Po e-papierosy sięgnęła już ponad połowa polskich nastolatków. Szara strefa znacząco napędza sprzedaż nieletnim [AUDIO]
- 2024-07-18: Sebastian Wątroba: Uwielbiamy wakacje nad Bałtykiem. Aby spędzić je pod palmami, wcale nie musimy wyjeżdżać do ciepłych krajów, wystarczy przyjechać do Międzyzdrojów
- 2024-06-27: Rośnie skala wykorzystywania seksualnego dzieci przez internet. Ofiarami padają nawet kilkulatkowie
- 2024-03-12: Enej: Od dawna marzyliśmy o napisaniu piosenki do filmu. Na planie teledysku największe wrażenie zrobiła na nas Małgorzata Socha
- 2024-03-08: Dorota Szelągowska: Chcę udowodnić widzom, że nie jestem w programie „MasterChef Nastolatki”, bo mam znaną twarz. Wnoszę coś wartościowego do tego formatu
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Muzyka
Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem
Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.