Newsy

Urszula Chińcz: nie zamierzam być konkurencją dla Małgorzaty Rozenek

2014-05-22  |  07:10
Urszula Chińcz, która jako Ula Pedantula dzieli się z widzami „Pytania na śniadanie” sprawdzonymi sposobami na utrzymanie porządku w domu, uruchomiła również swój kanał na YouTube. Filmiki realizowane są w domu prezenterki według jej autorskiego pomysłu i każdy poświęcony jest innemu problemowi. Chińcz dementuje plotki, że w ten sposób chce ściągnąć na siebie zainteresowanie producentów i reklamodawców, a w efekcie odebrać Małgorzacie Rozenek tytuł „Perfekcyjnej pani domu”.

Absolutnie nic o tym nie wiem, nie mam zupełnie takich planów. „Perfekcyjna pani domu” to jest kolosalna produkcja, nie wiem, ile osób tam pracuje, ale jest to zupełnie inny format. Uwielbiam oryginał, uwielbiam Antheę Turner, którą oglądałam wiele lat temu. Natomiast robię zupełnie swoją, inną rzecz i na inną skalę – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Urszula Chińcz.
 
Prezenterka Dwójki nie jest zadowolona z porównywania jej cyklu do formatu TVN-u. Podkreśla, że jej filmiki powstają w kameralnych warunkach, bez sztabu operatorów kamer, dźwiękowców czy stylistów. Realizując internetowy kącik z poradami dla gospodyń domowych, na nikim się nie wzoruje i nikogo nie chce naśladować.

Nie wynajduję sposobów, tylko dzielę się swoimi. Te rady, które przekazuję, znam z własnego życia. Po drugie wszystko gramy u mnie w domu i od zawsze „Pedantula” miała swoją siedzibę u mnie w domu i w takich rzeczywistych realiach rodziny. Tu jest trochę brudno, tam jest trochę bałagan, ale trzeba to wszystko jakoś ogarnąć. I myślę, że to też sprawia, że te rady są rzeczywiście takie życiowe, a nie teoretyczne – tłumaczy Urszula Chińcz.

Urszula Chińcz podkreśla, że w swoich filmikach opiera się przykładach wziętych z życia. Niczego nie kreuje, bo priorytetem nie jest dla niej liczba odsłon, a udzielenie sprawdzonej porady. Prezenterka zapewnia, że nie planuje nowego programu w telewizji poświęconego tej tematyce.

 – Myślę, że taka nieduża produkcja też jest fajna i ma swój urok. Ja bym chciała, żeby ta internetowa wersja „Uli Pedantuli” to był taki poradnik interwencyjny, czyli na przykład: właśnie pobrudziłaś sobie spodnie długopisem, zaglądasz na YouTube, możesz tam szybko znaleźć sposób. Więc to ma zupełnie inny cel i myślę, że jest adresowane do trochę innej grupy . „Pedantula” gdzieś tam się będzie pewnie przeplatać jeszcze przez „Pytanie na śniadanie”, to jedno się zazębia z drugim – wyjaśnia Urszula Chińcz.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Iga Baumgart-Witan: To jest ostatni rok mojej kariery. Na emeryturze chciałabym się zająć sportem niezawodowym, może zakocham się w telewizji

Ponad dwie dekady swojego życia biegaczka poświęciła sportowi. Nie ukrywa, że w niektórych momentach bardzo trudno było jej pogodzić sferę prywatną z intensywnymi treningami i wyjazdami na zawody, ale zawsze mogła liczyć na wsparcie i pomoc ze strony męża. Na bieżni spędzała dużo czasu i jak zauważyła, bardzo ucierpiały na tym jej relacje przyjacielskie i koleżeńskie. Wkrótce Iga Baumgart-Witan kończy karierę. Zamierza jednak nadal działać w sporcie, szkolić innych i współpracować z klubami. Kusi ją też telewizja.

Media

Problem patotreści w internecie narasta. Potrzebna edukacja dzieci, rodziców i nauczycieli

Co czwarty nastolatek (26 proc.) ogląda w sieci tzw. patostreamy, wulgarne, obsceniczne i nacechowane przemocą widowiska lub transmisje internetowe nadawane na żywo w serwisach streamingowych i mediach społecznościowych – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. To zjawisko mające na młodych ludzi negatywny wpływ wciąż zyskuje na znaczeniu w przestrzeni internetowej, a prawo nie nadąża za rozwojem technologii. Specjaliści zauważają, że nie jest to tylko chwilowa moda, ale poważny problem społeczny, który wymaga zintegrowanych działań edukacyjnych i informacyjnych.

Media

Adam Kszczot: Bardzo żałuję, że nie da się drugi raz wystartować w „Tańcu z gwiazdami”. W tym roku planuję za to z żoną pójść na kurs tańca

Biegacz zapewnia, że doskonale czuje się na parkiecie i choć musi jeszcze popracować nad techniką, to taniec sprawia mu mnóstwo przyjemności, poprawia nastrój i dodaje pozytywnej energii. Wiosną ubiegłego roku Adama Kszczota można było oglądać w „Tańcu z gwiazdami”. Partnerowała mu Katarzyna Vu Manh. Niestety jego przygoda z formatem trwała bardzo krótko.