Newsy

W sobotę premiera spektaklu „Nie książka zdobi człowieka”. Elżbieta Romanowska: Atmosfera za kulisami była bardzo gorąca

2020-01-30  |  06:21

1 lutego na deskach Teatru Kwadrat odbędzie się premiera sztuki „Nie książka zdobi człowieka” w reżyserii Giovanny’ego Castellanosa. Grająca jedną z głównych ról Elżbieta Romanowska zdradza, że sztuka pozwala przenieść się widzom do elitarnego światka nowojorskiej branży wydawniczej. Aktorka tłumaczy, że spektakl przepełniają zwroty akcji i liczne zawirowania, dzięki czemu praca nad nim była ogromną przygodą.

Sztuka w prześmiewczy sposób odkrywa mechanizmy rządzące show-biznesem. Opowiada o tym, jakie predyspozycje należy posiadać, aby w świecie zdominowanym przez media uzyskać status gwiazdy. Obok Elżbiety Romanowskiej na scenie będzie można zobaczyć również Andrzeja Nejmana, Pawła Małaszyńskiego, Olgę Kalicką oraz Lucynę Malec.

– To jest historia pełnego kompleksów człowieka, który napisał książkę. Nagle okazuje się, że trzeba ją, jak to w takich przypadkach bywa, wypromować. Jest więc wielka impreza, na której bawią się najwięksi pisarze, recenzenci i producenci. Jednak sam autor nie ma zamiaru się na niej pojawić. Wpada bowiem na pomysł, żeby wysłać przyjaciela, który będzie się pod niego podszywał. Plan, który w założeniu miał być prosty, łatwy i przyjemny, nagle okazuje się bardzo zawiły – mówi w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle Elżbieta Romanowska.

Aktorka wciela się w postać Nancy, dynamicznej narzeczonej głównego bohatera. Niespodziewane zdarzenia, w jakich  przyjdzie jej uczestniczyć, jeszcze bardziej zagmatwają historię.

– Przyjaciel zakochuje się w pięknej młodej dziewczynie, która łamie mu serce. W dodatku narzeczona głównego bohatera – tę rolę gram ja – o niczym nie wie i podejrzewa go o romans. Gdy okazuje się, że miała rację, akcja znowu nabiera tempa – tłumaczy.

Elżbieta Romanowska zwraca uwagę, że do największych atutów spektaklu należą, między innymi, dowcipne dialogi i zaskakujący bohaterowie. Scenariusz powstał na podstawie dramatu Seymoura Blickera i jest niezwykle wciągający. Aktorów niewątpliwie czeka trudne zadanie. Mają jednak nadzieję, że publiczności spodobają się efekty licznych prób i długich przygotowań.  

– Praca nad spektaklem jest fantastyczna, a atmosfera za kulisami bardzo gorąca. Jesteśmy ciekawi, jak widzowie przyjmą tę sztukę. To nie jest typowa farsa, lecz połączenie komedii i farsy. Forma jest więc wymagająca, ponieważ wszystkie „smaczki” muszą być bardzo dobrze zagrane. Mamy nadzieję, że nam się to uda i widzowie, którzy przyjdą na spektakl, będą świetnie się bawić – wyznaje aktorka.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Sebastian Karpiel-Bułecka: Jurorowanie to nie jest proste zadanie, ale bardzo mnie to rajcuje. Staram się być sprawiedliwy, szczery i rzetelny

Nowy juror w programie „Must Be the Music” podkreśla, że ta rola jest dla niego niezwykłą przygodą, bo dzięki niej nie tylko może odkrywać młode talenty, ale także nieznane dotąd aspekty swojej kariery artystycznej. Ocenianie uczestników nie jest prostą sprawą, ale Sebastian Karpiel-Bułecka nie chce nikomu dawać złudnych nadziei i chwalić kogoś tylko po to, żeby nie zrobić mu przykrości. Wokalista wychodzi z założenia, że jeśli ktoś decyduje się na udział w tym programie, to musi być przygotowany na każdą ocenę, nawet tę najbardziej surową.

Prawo

Nałóg nikotynowy wśród nieletnich zaczyna się najczęściej od e-papierosów. Przyciągają ich słodkie, owocowe smaki tych produktów

Co czwarty uczeń ma za sobą inicjację nikotynową, a dla większości z nich pierwszym produktem, po jaki sięgnęli, był e-papieros. Zdecydowana większość uczniów używających nikotyny korzysta właśnie z e-papierosów, a prawie połowa nie ma problemu z ich zakupem – wskazują nowe badania przeprowadzone z okazji Światowego Dnia Rzucania Palenia. Eksperci podkreślają, że niebezpiecznym produktem, z uwagi na ryzyko uzależnienia behawioralnego, są także e-papierosy beznikotynowe. Trwają prace nad przepisami, które m.in. zakażą ich sprzedaży nieletnim.

Ochrona środowiska

Futra z negatywnym wpływem na środowisko na każdym etapie produkcji. Wiąże się z 400-krotnie większym zużyciem wody niż poliestru

Biznes futrzarski ma negatywny wpływ na środowisko naturalne – podkreślają eksperci Stowarzyszenia Otwarte Klatki. Hodowle powodują zatrucie wód i gleb oraz są zagrożeniem dla bioróżnorodności. Z kolei produkcja futra z norek, lisów i jenotów generuje znacznie większe niż bawełna czy poliester emisje gazów cieplarnianych, zużycie wody i zanieczyszczenie wody. 25 listopada obchodzimy Dzień bez Futra, który ma zwrócić uwagę na cierpienie zwierząt hodowanych na potrzeby przemysłu futrzarskiego oraz promować etyczne i ekologiczne wybory w modzie.