Newsy

Joanna Jabłczyńska: Nie potrzebowałam sesji zdjęciowej w kancelarii. W mediach jest sezon ogórkowy, więc zrobiono skandal z takiej głupoty

2015-01-28  |  06:55

Dla mediów moje życie jest nudne, więc robią skandal z niczego uważa Joanna Jabłczyńska. Twierdzi, że jej propozycja muffinek w zamian za zrobienie zdjęcia w kancelarii była tylko żartem, niepotrzebnie rozdmuchanym przez media. Aktorka zapewnia, że praca w jej kancelarii jest żmudna, ale daje jej mnóstwo satysfakcji.

Na początku stycznia Joanna Jabłczyńska napisała na swoim prywatnym profilu na Facebooku, że szuka osoby, która zrobi zdjęcie jej i jej wspólnikowi w prowadzonej przez nich kancelarii. W zamian za przysługę zaoferowała własnoręcznie upieczone muffinki. To nie spodobało się internautom, którzy pytali, czy aktorka zgodziłaby się poprowadzić ich sprawę za kulinarny barter. Ogłoszenie wkrótce zniknęło z profilu Jabłczyńskiej, a ona sama zapewnia, że był to tylko żartobliwy komentarz skierowany wyłącznie do jej przyjaciół. Twierdzi też, że nie chodziło jej o sesję zdjęciową, jak zrozumieli to niektórzy internauci, tylko jedno zdjęcie i jego ewentualną obróbkę.

– Mnie aż się głupio z tego tłumaczyć, bo to jest takie trochę udowadnianie, że nie jestem słoniem. Chodziło nam po prostu o jedno zdjęcie. To nie kosztowałoby dużo pracy i mógł je zrobić ktoś, kto nie jest profesjonalnym fotografem. Śmieszne jest to, że odzew był bardzo duży, ale bardzo pozytywny. Zgłosiło się do mnie prawie 20 osób, nawet tych obcych. Pisali, że bardzo chętnie zrobią nam całą sesję i że będzie to dla nich przyjemność. W mediach był chyba wtedy sezon ogórkowy, nie było o czym pisać, a ja mam bardzo nudne życie, więc trzeba było nawet z takiej głupoty zrobić jakiś skandal mówi Joanna Jabłczyńska w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.

Aktorka już jesienią zrobiła sesję zdjęciową w nowo otwartej kancelarii. Zdjęcia ostro skrytykowała Dorota Wróblewska, określając je jako reklamę laptopów i kawiarni, a nie profesjonalnej kancelarii prawniczej.

Joanna Jabłczyńska przez wiele lat pracowała w warszawskich kancelariach prawniczych, równolegle występując w filmach i serialach. Tuż po tym, jak w kwietniu 2014 roku zdała egzamin radcowski, zdecydowała się jednak otworzyć własną firmę. Gwiazda zapewnia, że jej praca niczym nie różni się od pracy w każdej innej kancelarii prawniczej.

– Praca jest żmudna i ciężka. Wbrew pozorom to nie jest tak jak w amerykańskich filmach, że jeździmy drogimi samochodami od kolacji do kolacji u klientów i jeździmy na wakacje, a całą pracę za nas robią nasi pracownicy.Normalnie robimy zdjęcia akt przez kilka godzin w sądzie, chodzimy na rozprawy, ślęczymy nad orzeczeniami, komentarzami. Jest to trudna, żmudna praca i przez to bardzo przeze mnie doceniana. Dużo trudniej jest zarobić pieniądze jako prawnik niż jako aktor mówi Joanna Jabłczyńska.

Jabłczyńska podkreśla, że jej kariera aktorska w żaden sposób nie przeszkadza w pracy w kancelarii. Ona i jej wspólnik obawiali się trochę, że do kancelarii zgłaszać się będą fani serialu Na Wspólnej, jednak jak dotąd nie było takich przypadków.

Tak się nie zdarza. Dla nas na szczęście. Żaden nasz klientem, nawet jeśli jest fanem serialu czy moim fanem, to nie okazuje tego. Jesteśmy w pełni profesjonalni, i jedna, i druga strona mówi Joanna Jabłczyńska.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Transport

Rośnie skala agresji na polskich drogach. Problemem jest nie tylko nadmierna prędkość, ale też jazda na zderzaku

Za kilka dni zaczynają się wakacje, czyli statystycznie najniebezpieczniejszy czas na drogach. Wśród głównych przyczyn takich zdarzeń na prostych odcinkach drogi są nadmierna prędkość i jazda na zderzaku. Zarządca autostrady A4 Katowice–Kraków w ramach kampanii „Nie zderzakuj. Posłuchaj. Jedź bezpiecznie” zwraca uwagę na zjawisko agresji na polskich drogach i przypomina, że bezpieczeństwo zaczyna się od osobistych decyzji kierowcy.

Muzyka

Alicja Węgorzewska: Czuję się ambasadorką polskiej kultury. Czasami dokonuję niepopularnych wyborów, ale moje pomysły są bardzo odkrywcze

Dyrektor Warszawskiej Opery Kameralnej została uhonorowana prestiżową nagrodą ShEO Awards 2025 w kategorii „Ambasadorka polskiej kultury” i jak podkreśla, w stu procentach na nią zasłużyła. Przyznawane przez tygodnik „Wprost” wyróżnienie trafia bowiem do kobiet, które zmieniają świat, a Alicja Węgorzewska czyni to od lat, nadając polskiej kulturze operowej zupełnie nowy wymiar. Tym razem szczególne uznanie otrzymała za stworzenie i rozwijanie Festiwalu Mozart Junior. W tym roku odbywa się już jego szósta edycja.