Newsy

Julia Wróblewska planuje studia aktorskie. Chce połączyć dwa kierunki

2018-02-02  |  06:32

Aktorka zamierza w tym roku zacząć studia. Chce zdawać na dwa kierunki: aktorstwo oraz iberystykę, i nie ograniczać się do warszawskich uczelni. Nie wyklucza też, że w przypadku sukcesu podczas rekrutacji zdecyduje się zarówno na studia dziennie, jak i zaoczne.

Julia Wróblewska w 2017 roku skończyła liceum i z bardzo dobrym wynikiem zdała egzaminy maturalne. Nie zdecydowała się jednak na studia ze względu na ciekawą propozycję zawodową, jaką wówczas otrzymała. Tej jesieni zamierza jednak to zmienić. Wiosną chce walczyć o indeks na dwóch kierunkach studiów.

– Chcę się dostać na iberystykę, ale będę też próbowała dostać się do szkoły teatralnej, do różnych miast – mówi Julia Wróblewska agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Język i kultura Hiszpanii od dawna są jej wielką pasją. Sukcesywnie uczy się hiszpańskiego, język ten zdawała również podczas ustnego egzaminu maturalnego. Aktorka nie ukrywa jednak, że jej największym marzeniem są studia aktorskie i te będą priorytetem, jeśli dostanie się na oba wybrane kierunki.

– Na pewno wybiorę szkołę teatralną, a być może iberystykę wezmę jako studia zaoczne – mówi Julia Wróblewska.

Gwiazda serialu „M jak miłość” ma również kilka innych pomysł na przyszłość zawodową. Niedawno postanowiła podbić internet i wraz z modelem i blogerem Mariuszem Sikorskim, znanym pod pseudonimem Kosper, założyła kanał na platformie YouTube. Ich wspólne przedsięwzięcie o nazwie „Tyjemy” poświęcone jest jedzeniu.

– Zobaczymy, jak pójdzie nam z prowadzeniem. Próbujemy różnych rzeczy z różnych państw, opisujemy je, oceniamy – mówi Julia Wróblewska.

Aktorka jest zadowolona z efektu, jaki jej i Kosperowi udało się dotychczas osiągnąć. Już robi także kolejne plany dotyczące rozwoju ich wspólnego kanału internetowego.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Teatr

Konsument

Tanie dekoracje do domu coraz poważniejszym problemem dla środowiska. Eksperci ostrzegają przed skutkami fast homeware

Sztuczne dekoracje kwiatowe, wiosenne wianki, puchate króliki, kurczaczki wielkanocne czy plastikowe świecidełka bożonarodzeniowe – ostatnie lata to prawdziwy boom na sezonowe dekoracje do domu. Trend ten znacząco zyskał na popularności w czasie pandemii, kiedy w domach pracowaliśmy i spędzaliśmy większość wolnego czasu, a podchwyciły go sklepowe marki, które wprowadziły do oferty taki asortyment i kuszą sezonowymi promocjami na niego. Eksperci podkreślają, że o ile w dekorowaniu domu nie ma nic złego, o tyle wybieranie tanich dekoracji i zmienianie ich co kilka tygodni czy miesięcy to trend szkodliwy i dla naszych portfeli, i dla środowiska. I porównują fast homeware do szkodliwości fast fashion, czyli taniej mody w naszych szafach.

Psychologia

Beata Pawlikowska: To wszystko, czego doświadczyłam w dżungli amazońskiej, wstrząsnęło mną i pokazało mi prawdę o sobie samej. To właśnie był początek zmian w moim życiu

Pisarka preferuje podróżowanie w pojedynkę. Lubi wyjeżdżać w trudne, niedostępne rejony świata, bo takie wyprawy są także podróżą w głąb siebie. Chociażby w dżungli amazońskiej przekonała się, że decyzje, jakie podejmujemy na różnych etapach naszego życia, wynikają właśnie z naszego postrzegania samych siebie i świata. A z kolei to postrzeganie zależy od podświadomych przekonań, które są naszym wewnętrznym programem wgranym w dzieciństwie. W swojej książce zatytułowanej „Kody podświadomości” podróżniczka tłumaczy, że jeśli ktoś podświadomie wierzy na przykład w to, że nie ma prawa do szczęścia i jest gorszy od innych, to jego życiowa droga będzie właśnie wiernym odbiciem tych przekonań.