Newsy

Jutro premiera spektaklu „ZUS, czyli Zalotny Uśmiech Słonia” z Samborem Czarnotą i Katarzyna Pakosińską

2014-03-21  |  06:08
Sambor Czarnota i Katarzyna Pakosińska wystąpią w spektaklu „ZUS, czyli Zalotny Uśmiech Słonia”. Sztuka opowiada o mężczyźnie, który po utracie pracy zaczyna otrzymywać na swoje konto różne formy finansowego wsparcia. Premiera jutro w stołecznym w Teatrze Kamienica.

Fabuła „ZUS, czyli Zalotny Uśmiech Słonia” osadzona jest we współczesnych realiach, gdzie w biurokratycznych absurdach widz odnajdzie odbicie własnych problemów z urzędami. Spektakl utrzymany jest w tonie komedii z elementami czarnego humoru. Nie zabraknie też wątku miłosnego. Obok reżysera Emiliana Kamińskiego na scenie wystąpi m.in.: Katarzyna Pakosińska, Krystyna Tkacz, Dorota Kamińska oraz Sambor Czarnota.

Moja rola wymaga dużej sprawności warsztatowej aktora. Mój bohater jest hochsztaplerem, ale robi to wszystko dla ukochanej kobiety, bo nie może znaleźć normalnej pracy. Jest inny niż postaci, które grałem do tej pory, bardzo energetyczny, przebiegły, wymagający dużego sprytu, wdzięku, lekkości – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Sambor Czarnota, odtwórca głównej roli Eryka Słonia.

Twórcy spektaklu demaskują absurd i biurokrację urzędów. Główny bohater traci pracę w Boże Narodzenie i przez przypadek odkrywa, że do mieszkania kolegi przychodzi zasiłek, którego nikt nie odbiera. Postanawia więc podać się za przyjaciela, by otrzymać pieniądze.

Mój bohater uważa, że wkrótce znajdzie pracę i wróci do normalnego życia. Kiedy mu się nie udaje, postanawia udawać, że jest chory. Wtedy dostaje kolejne zapomogi i jego sytuacja powoli wymyka mu się spod kontroli. Decyduje więc, że musi zacząć uśmiercać fikcyjne osoby, na które brał zasiłki. To punkt wyjścia do wielu zabawnych sytuacji – dodaje aktor.

W rolę zakochanej do szaleństwa żony głównego bohatera wciela się Katarzyna Pakosińska.

Tina to typ dziewczyny z klasą, bardzo pogodnej, promiennej, ale sytuacja, w którą zostaje wplątana, nie jest dla niej jasna, przez to zaczyna pokazywać swój temperament. Mam nadzieję, że będzie to pięknie widać w trakcie spektaklu. Bardzo się cieszę, że mogę zagrać taką bohaterkę, ponieważ nigdy nie miałam okazji na pokazanie tak ogromnej siły na scenie – mówi Katarzyna Pakosińska.

Aktorka przyznaje, że na początku obawiała się, że między nią a jej partnerem Samborem Czarnotą nie będzie odpowiedniej dynamiki, emocji.

Początki nie były łatwe. Podczas pierwszej próby pomyślałam, że nie chcę współpracować z Samborem. Byłam na niego zła i czułam, że nie iskrzy między nami, w dodatku upuściłam na niego wieszak. Szczerze mówiąc do tej pory się z tego śmiejemy. Sambor nie jest srogi ani nie ma niczego niepokojącego w oczach, jest po prostu cudnym, cudownym, wrażliwym, romantycznym facetem. Mam nadzieję, że publiczność będzie dobrze się bawić w trakcie spektaklu – mówi aktorka.

Premiera spektaklu „ZUS, czyli Zalotny Uśmiech Słonia” w sobotę 22 marca w teatrze Kamienica w Warszawie.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Teatr

Joanna Trzepiecińska: W polskim kinie nie ma już ról dla kobiety w moim wieku. Weszło już inne pokolenie, które ma swoją widownię i są inne oczekiwania

Aktorka podkreśla, że na razie nie widzi dla siebie miejsca w polskich produkcjach. Z jej obserwacji wynika, że reżyserzy skupiają się teraz na innej grupie wiekowej i właśnie dlatego dużo pracy ma młode pokolenie. Joanna Trzepiecińska nie ubolewa jednak z tego powodu, bo choć nie dostaje propozycji od twórców filmów i seriali, to dużo występuje na teatralnych scenach – w spektaklach i recitalach.

Farmacja

Bioinformatyczne narzędzia ułatwiają diagnostykę opartą na danych genetycznych. W Polsce dostęp do niej wciąż jest niewystarczający

Głównie na rynek amerykański trafiają rozwiązania z zakresu diagnostyki genetycznej opracowywane na całym świecie, również w Polsce. Na rodzimym rynku wciąż brakuje spójnych działań na rzecz przeprowadzania takich badań i ich wykorzystywania w praktyce klinicznej. Strategia powinna obejmować m.in. stworzenie ram prawnych, odpowiednią wycenę i kształcenie kadr. Jak się okazuje, choć teoretycznie możemy w leczeniu nowotworów sięgać już po terapie celowane, to nakłady na badania umożliwiające ich odpowiedni dobór stanowią zaledwie ułamek procenta wydatków na onkologię.