Newsy

Tadeusz Drozda: Obecny czas jest dla mnie ukoronowaniem statusu emeryta. Telefon umilkł, a ja powoli przyzwyczajam się do nowej roli

2021-03-10  |  06:11

Satyryk jest zmęczony pandemią i związanymi z nią obostrzeniami. Tłumaczy, że niektóre z nich nie przyczyniają się do spadku liczby zachorowań, a w związku z tym są bezcelowe. Przyznaje jednak, że Polska nie jest jedynym krajem,  który nie radzi sobie z ograniczeniami oraz rozprzestrzeniającym się wirusem. Tadeusz Drozda chciałby mieć możliwość swobodnego skorzystania z restauracji. Ma nadzieję, że niedługo życie wróci do normalności.

Komik stara się zobaczyć plusy w obecnej sytuacji, chociaż przyznaje, że nie jest to łatwe. Zakaz wydarzeń kulturalnych spowodował, że tryb jego życia bardzo się zmienił. Przed pandemią był dużo bardziej aktywny zawodowo. Obecnie głównie odpoczywa z dala od miasta.

– Obecny czas jest dla mnie ukoronowaniem statusu emeryta. Przed pandemią nie chciałem wierzyć w to, że jestem już emerytem, bo ludzie zapraszali mnie jeszcze na koncerty. Teraz telefon umilkł, a ja powoli przyzwyczajam się do nowej roli. Pamiętam siebie w wieku 30, 40 czy nawet 50 lat. Wtedy budziłem się rano i już miałem w głowie następne siedem–osiem zajęć. Dzisiaj się budzę i myślę: jaki tutaj serial obejrzeć. Cała historia naszego kraju jest pisana pode mnie. Nie powiem, żeby mi było dobrze w trakcie pandemii, ale i tak w lesie czuję się lepiej niż gdzieś na Ursynowie – mówi w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle Tadeusz Drozda.

Satyryk wspomina swój ostatni wyjazd za granicę. Zaznacza, że było to już w trakcie pandemii. Atmosfera w czasie wakacji była jednak bardzo radosna. Turyści mogli korzystać z wielu atrakcji, między innymi z restauracji, którą oferował hotel. W Polsce nadal jest to niemożliwe. Tadeusz Drozda przyznaje, że nie rozumie, dlaczego tego typu restrykcje wciąż są podtrzymywane przez rząd.

– Leciałem niedawno na południe Europy. Pomyślałem, że jeśli ktoś chce pójść do restauracji, powinien wykupić lot do Turcji na tydzień. Wsiada się do samolotu, tam jest 200 osób i wszyscy siedzą blisko siebie. Następnie jedzie się do hotelu. Tam są śniadania, obiady, kolacje – wszystko normalnie w restauracji. Nie słyszałem, żeby ktoś wspominał o jakimś ognisku pandemii. Natomiast w Polsce, jeśli nawet ktoś wykupi pobyt w hotelu, nie może skorzystać z tamtejszej restauracji w pełni. Człowiek mieszka w pięciogwiazdkowym hotelu i kelner przynosi mu jedzenie, a on siedzi na łóżku i je, głupota – uważa satyryk.

Zdaniem Tadeusza Drozdy brak logiki w nakładaniu i znoszeniu obostrzeń można zauważyć nie tylko w Polsce, lecz również poza nią. W innych krajach niekonsekwencja jest równie widoczna.

– Nie wiem, czemu nie zamknęli bałtyckich plaży. Teraz nikt tam nie chodzi, to można byłoby je zamknąć, żeby było widać, że coś się zamyka. W tym działaniu nie ma żadnej konsekwencji. Gdyby tak było tylko u nas, tobym to wykpiwał, ale widzę, że wszędzie jest podobnie. W Czechach godzina policyjna, we Francji tak samo. To ja wolę być u nas, w tym naszym bałaganie – dodaje.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

NEWSERIA POLECA

Bezpieczeństwo najważniejsze dla pacjentów decydujących się na zabiegi korekty wad wzroku

Wady refrakcji, takie jak krótkowzroczność, astygmatyzm czy starczowzroczność, można skutecznie i trwale usunąć. Kwestii bezpieczeństwa zabiegów korekcji wad wzroku dotyczy najwięcej obaw pacjentów, którzy myślą o takim kroku. Tutaj z pomocą przychodzą certyfikaty spełnianych norm jakości, akredytacje poszczególnych placówek oraz potwierdzenie kwalifikacji lekarzy chirurgów.

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Ochrona środowiska

Susza stała się już corocznym zjawiskiem w Polsce. Lokalne inicjatywy mogą wiele zmienić

Polskie lato coraz bardziej zaczyna przypominać temperaturami to śródziemnomorskie. Rośnie liczba dni z temperaturą przekraczającą 30 st. C i tropikalnych nocy, a fale upałów sprzyjają nasilaniu się susz. Wylesianie i powiększanie obszarów nieprzepuszczalnych, w połączeniu z wadliwą gospodarką wodną, zwiększa w ostatnich dekadach „ucieczkę” wody z obszaru Polski, powodując większą intensywność skutków suszy – wynika z analizy „Nauki o klimacie”. Problemem jest brak spójnej i konsekwentnej polityki gospodarowania zasobami wodnymi.

Muzyka

Dawid Kwiatkowski: Padłem ofiarą oszustów, którzy na mnie nieuczciwie zarabiali. Teraz jestem też swoim księgowym, liczę pieniądze i sprawdzam umowy

Artysta przyznaje, że w branży muzycznej są ludzie, którzy zamiast wspierać młodych wykonawców w budowaniu kariery, po prostu chcą tylko zarobić na swoich „podopiecznych”. Dawid Kwiatkowski przestrzega więc wszystkich, którzy stają na scenie „Must Be the Music” i innych talent show, by nie ufali każdemu, kto się do nich odezwie po programie i zaproponuję współpracę, bo bardzo możliwe, że będzie mu zależało tylko na tym, by wykorzystać ich „pięć minut” dla własnych korzyści. On sam również padł ofiarą takich oszustów i musiał walczyć z nimi w sądzie.