Newsy

Kompozycje kwiatowe powinny być dopasowywane do charakteru i stylu aranżacyjnego wnętrza. Obowiązuje zasada: im mniej, tym lepiej

2016-06-08  |  06:40

Stworzenie gustownej kompozycji kwiatowej, która będzie idealnie współgrać z charakterem danego wnętrza, to spore wyzwanie. Warto więc pamiętać przy tym o kilku zasadach. Duże kwiaty najlepiej prezentują się w szklanych, wysokich i cienkich wazonach, drobne – w małych, ceramicznych. W tym sezonie modne jest także łączenie różnych rodzajów kwiatów, ale w tym samym kolorze lub zbliżonym odcieniu.

Żywe kwiaty są wręcz nieograniczoną bazą do stworzenia niebanalnych dekoracji. Gustowne bukiety mogą zachwycać prostotą lub zaskakiwać formą, kształtem i nietypowym zestawieniem kwiatów i kolorów.

Kompozycje kwiatowe to pewnego rodzaju sztuka. Kiedy je tworzymy, trzeba wziąć pod uwagę to, czy kwiatostan jest większy czy mniejszy. Jeżeli będzie on dosyć spory, to kompozycją może być już pojedynczy kwiat. Natomiast, jeśli są to drobne kwiatki czy listki można ułożyć ładną kompozycję z kilku. Dobrze byłoby wybrać te w jednym kolorze, ale połączyć ze sobą różne odcienie – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Justyna Czapla, dekoratorka marki Eurofirany.

Kompozycję warto dopasować do charakteru, kolorystyki i stylu aranżacyjnego danego wnętrza. Liczy się więc nie tylko rodzaj i kolor kwiatów, lecz także wielkość i faktura wazonu. Przy układaniu kwiatów mogą też być wykorzystać różne inne naczynia: szklanki, słoiki, wazy czy dzbanki.

Najlepiej eksponować kwiaty w wazonach przezroczystych. W zależności od wielkości kompozycji i efektu, który chcemy osiągnąć, dobrze byłoby użyć wazonów wyższych, w miarę wąskich, które podkreślą smukłość kwiatów i ich ilość. Natomiast, jeśli chcielibyśmy pójść bardziej w kierunku tego, żeby ten bukiet był drobniejszy, mniejszy, wtedy też można się pokusić o ładne ceramiczne wazony, które ładnie uzupełnią kolorystykę i wzornictwo – mówi Justyna Czapla.

Trzeba też zastanowić się nad tym, na jakiej powierzchni kwiaty będą eksponowane. Odpowiednio skomponowane, barwne i pachnące kompozycje mogą zdobić stół, stolik kawowy, komodę, parapet czy taras.

Kierowałabym się głównie zasadą, że im mniej, tym lepiej. Lepiej zacząć od kompozycji mniejszych, bardziej skromnych, a z czasem, jak już poczujemy klimat tworzenia całego wnętrza, w sensie tkanin, kwiatów i innych ozdób, to pokusić się albo o rozprzestrzenienie kwiatów na większą powierzchnię, albo o to, żeby ten bukiet był bardziej pełny i wydajny – radzi Justyna Czapla.

Najlepiej wybierać kwiaty sezonowe – takie, które są charakterystyczne dla danej pory roku. Wiosną najlepiej sprawdzają się więc tulipany i żonkile, latem – róże, peonie, słoneczniki.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Mika Urbaniak: Dążę do tego, by żyć w autentyczności. Stawiam więc granice w relacjach z innymi

Wokalistka podkreśla, że życie w zgodzie z własnym wnętrzem wymaga nie tylko autorefleksji, ale także odważnego wyrażania siebie i dbania o własne potrzeby. Taki sposób funkcjonowania pomaga utrzymać komfort emocjonalny, pozwala maksymalnie wykorzystać drzemiący w nas potencjał i jest fundamentem szczęśliwego życia. Mika Urbaniak zwraca też uwagę na konieczność wyznaczania granic w relacjach z innymi i budowanie zdrowych relacji.

Ochrona środowiska

Mężczyźni generują dużo wyższy ślad węglowy z transportu i konsumpcji niż kobiety. Główne powody to spożycie czerwonego mięsa i jazda samochodem

Ślad węglowy generowany przez kobiety, liczony na podstawie diety i wykorzystania środków transportu, jest o jedną czwartą niższy w porównaniu do mężczyzn – donoszą francuscy i brytyjscy naukowcy na podstawie badań przeprowadzonych we Francji. Nawet po skorygowaniu wyników, na przykład o różnice płciowe w zapotrzebowaniu na kalorie, luka pozostaje bardzo duża. Tym, co w większości odpowiada za te różnice, są czerwone mięso i samochody – oba wysokoemisyjne i oba powiązane ze stereotypowym wizerunkiem mężczyzny.

Gwiazdy

Marcelina Zawadzka: Kiedyś sama decydowałam o swoim życiu i nie byłam od nikogo zależna. Teraz już przy opiece nad synkiem jestem zdana na pomoc innych

Prezenterka przyznaje, że bycie mamą to ciągłe wykraczanie poza swoją strefę komfortu, bo od momentu narodzin dziecka jest się całkowicie odpowiedzialnym za tę małą istotę i trzeba ustawić wszystko pod jej potrzeby. Każdego dnia macierzyństwo uczy ją pokory i pokazuje, że nie na wszystko ma wpływ i nie wszystkiemu jest w stanie zapobiec. Często nie pozostaje nic innego, jak przyjąć trudne doświadczenia i wyciągnąć z nich odpowiednią lekcję. Marcelina Zawadzka zdradza, że jej dziewięciomiesięczny syn już stawia pierwsze kroki i jest niezwykle ciekawy świata. Czasami towarzyszy jej także w pracy.