Newsy

Krzysztof Gojdź: troszeczkę dla jaj poprawiłem swój nos, aczkolwiek bardzo go lubię

2016-08-31  |  07:05
Mówi:dr n. med. Krzysztof Gojdź
Funkcja:lekarz medycyny estetycznej, chirurg
  • MP4
  • Popularny lekarz medycyny estetycznej testuje na sobie wszystkie zabiegi, które proponuje klientkom. Ostatnio poddał się zabiegowi korekty nosa przy użyciu kwasu hialuronowego. Chciał w ten sposób pokazać, że bolesna operacja plastyczna to nie jest jedyny sposób na zmianę kształtu nosa.

    Dr Krzysztof Gojdź twierdzi, że lubi siebie i nie ma kompleksów związanych z wyglądem, czasem jednak lubi poeksperymentować ze swoim wizerunkiem. Niedawno poddał się zabiegowi korekty nosa, o czym niezwłocznie poinformował swoich fanów na Facebooku.

    Tak sobie troszeczkę dla jaj poprawiłem swój nos, aczkolwiek bardzo go lubię, bo jest charakterystyczny dla mnie – mówi dr n. med. Krzysztof Gojdź agencji informacyjnej Newseria Lifestyle. 

    Przy użyciu kwasu hialuronowego lekarz nieco wyprostował nos i zmniejszył go optycznie. Twierdzi, że zrobił to, by pokazać wszystkim nowe możliwości medycyny estetycznej. Używając kwasu hialuronowego, można uniknąć bolesnej operacji plastycznej i w kilka minut poprawić kształt nosa. Efekt zabiegu utrzymuje się około dwóch lat.

    Nie trzeba iść do chirurga plastyka, żeby łamał i wycinał te kości, tylko można go modelować kwasem hialuronowym w bardzo prosty, szybki i nieinwazyjny sposób – mówi Krzysztof Gojdź.

    Jego zdaniem dobry lekarz medycyny estetycznej powinien najpierw na samym sobie testować wykonywane przez siebie zabiegi. Dzięki temu będzie całkowicie pewien, czy są one skuteczne i kiedy może je stosować. Dopiero po uzyskaniu takiej wiedzy lekarz może polecać zabiegi swoim pacjentkom.

    Większość zabiegów medycyny estetycznej testuję na sobie, począwszy od botoksu, laserów. Sprawdziłem większość. No może poza ginekologią estetyczną – mówi Krzysztof Gojdź.

    Lekarz twierdzi, że zrezygnował z wprowadzenia niektórych zabiegów do oferty swoich klinik właśnie po tym, jak przetestował je na samym sobie. Zapewnia, że klientkom proponuje tylko te zabiegi, które są faktycznie skuteczne, zapewniają naturalny efekt i nie zniekształcają rysów twarzy.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Edukacja

    Dorośli nie umieją rozmawiać o dojrzewaniu ze swoimi dziećmi. Młodzi czerpią wiedzę głównie z internetu

    Dojrzewanie i to, co w tym okresie dzieje się z ciałem i emocjami, to w wielu polskich domach wciąż temat tabu. Nawet jeśli rodzice i opiekunowie podejmują temat, to często się okazuje, że nie za bardzo wiedzą, jak mają o tym rozmawiać ze swoimi dziećmi. Młodzi najczęściej szukają odpowiedzi na swoje pytania i wątpliwości w internecie, jednak nie zawsze są to jakościowe treści, zgodne z aktualną wiedzą i pochodzące od wykwalifikowanych ekspertów. – Chcieliśmy stworzyć miejsce, gdzie znajdą bezpieczną wiedzę na temat wszystkiego, co się dzieje w ich ciele, głowie i duszy w tak ważnym momencie w ich życiu – mówi Olga Kwiecińska, założycielka i pomysłodawczyni Cześć Ciało.

    Media

    Robert El Gendy: Z Klaudią Carlos jesteśmy różni charakterologicznie, ale doskonale się uzupełniamy. Jak mam słabszy dzień, to ona przejmuje kontrolę nad rozmową lub odwrotnie

    Nowi gospodarze TVP2 nie mogą się nachwalić zarówno atmosfery, jaka panuje w TVP, jak i siebie nawzajem. Robert El Gendy bardzo się cieszy z tego, że może prowadzić „Pytanie na śniadanie” z Klaudią Carlos i przekonuje, że ich duet ma duży potencjał. Na wizji doskonale się dogadują i uzupełniają, a poza kamerami  mają wiele wspólnych tematów do rozmów.

    Prawo

    Świadomość społeczna na temat ryzyka publikowania wizerunków dzieci w internecie nadal bardzo niska. UODO apeluje o ostrożność

    Kilkaset milionów zdjęć codziennie jest publikowanych w internecie, wśród nich wiele z udziałem dzieci. Zdjęcia i wideo zamieszczają zarówno rodzice, jak i placówki oświatowe, do których dzieci uczęszczają. Materiały te, bez względu na to, z jaką intencją są publikowane, mogą trafić w niepowołane ręce i posłużyć do ataku hejterskiego na dzieci, kradzieży ich cyfrowej tożsamości, a nawet zostać wykorzystane przez osoby o skłonnościach pedofilskich. Podkreślają to eksperci UODO i Fundacji Orange w poradniku skierowanym do osób pracujących w placówkach i organizacjach działających na rzecz dzieci.